Tytuł oryginalny: 달의 연인보보경심
Tytuł (latynizacja): Dalui Yeonin – Bobogyungsim Ryeo
Tytuł (alternatywny): Time Slip: Ryeo
Gatunek: romans, dramat historyczny
Liczba odcinków: 20
      Emisja: 29.08.2016 – 01.11.2016
      Projekt grupy: DramaQueen
     Obsada: IU, Lee Jun Ki, Kang Ha Neul, Hong Jong Hyun, Byun Beak Hyun, Nam Jo Hyuk, Ji Soo i inni
      Reżyser: Kim Kyu Tae
      Produkcja: Korea Południowa


NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENKACH:
1.

2.


Podczas całkowitego zaćmienia Słońca Hae Soo cofa się w czasie. Trafia na dwór królewski w erze Goryeo, rok 941. Tam poznaje członków rodziny królewskiej i w jednym z nich się zakochuje. W tym samym czasie na dworze pomiędzy braćmi toczy się walka o władzę i o tron. Po której stronie opowie się Hae Soo i co ważniejsze, komu wyzna swoje uczucia?

-Drama Queen

Ciekawostka: Drama oparta na chińskiej powieści Bu Bu Jing Xin autorstwa Tonga Hua  i dramie o tym samym tytule.



 20 letnia Ga Ha Jin nie ma łatwego życia. Właśnie zostawił ją chłopak, a to w dodatku z długami, których Ha Jin nie ma jak spłacić.  Pewnego dnia nasza bohaterka ratując małego chłopca przed utonięciem, podczas zaćmienia słońca przenosi się w czasie. Trafia na dwór rodziny królewskiej, a dokładniej do królewskiej łaźni w erze Goreyo, rok 941.  


Poznaje członków rodziny królewskiej i po raz pierwszy, w sieci złowrogich intryg, prawdy zbudowanej na kłamstwie, Ha Jin  zakochuje się miłością czystą i piękną, jak świeży poranek... W tym dawnym świecie nosi imię Hae Soo i jest kuzynką żony ósmego księcia, Wang Wook'a.


 Z tytułem "Moon Lovers" zetknęłam się już wcześniej, ale dopiero teraz naszła mnie ochota na dramę w "takim klimacie".  Miałam też, co do owej dramy pewne obawy i nie byłam do końca przekonana. Bałam się, że sprawi mi zawód, jak to było w przypadku "W", o czym pisałam w poprzednim wpisie. Okazało się, jednak, że moje obawy były całkowicie zbędne, co bardzo mnie cieszy, gdyż była to drama naprawdę warta mojej uwagi i poświęconego jej czasu.Nie znalazłam chyba niczego, do czego mogłabym się "przyczepić", dlatego ta drama zasługuje u mnie na wielki plus. Jak zwykle, koreańscy aktorzy spisali się naprawdę na medal!

Miano dramy historycznej "Moon Lovers" nie zdobyło przypadkiem. Właściwie można powiedzieć, że drama jest odzwierciedleniem historii Korei za czasów cesarza Taejo, a wątek miłosny z udziałem Hae Soo w roli głównej przemyka się "bokiem" i nie ma większego wpływu na bieg historii państwa Goreyo, za to porusza serca młodych książąt. Wydarzenia historyczne, jak i również fakty, których odzwierciedlenie znajduje się w dramie są prawdziwe, jak np. bratobójcza walka o tron 14-stu książąt. 
Nie jestem osobą, której przeszkadzałoby mieszanie faktów rzeczywistych i wydarzeń fikcyjnych, lecz za prawdziwość w trzymaniu się faktów historycznych i "przenikanie się" wątków miłosnego i historycznego twórcy dramy mają u mnie naprawdę wielki plus.

Fabuła, przyznam, że pierwsze odcinki nie były zbyt porywające, za to około w  okolicach 4/5 odcinka zaczęło robić się ciekawiej. Nie spodziewałam się takich nagłych zwrotów akcji. Czasem odcinek kończył się zupełnie inaczej niż sobie wyobrażałam, przez co miałam wielką ochotę na kolejny. 

Wątek miłosny, zabieg, który w "Goblinie" także przeplatał się z historią w tle, również i tutaj przypadł mi do gustu. Jednakże w "ML" mamy do czynienia z różnymi postaciami miłości, odrzuceniem i poświęceniem dla drugiej osoby. Momentami byłam całkowicie zaskoczona nagłym zwrotem uczuć głównej bohaterki do księcia, czy odwrotnie.  Warto nadmienić, że w czasach cesarza Taejo książęta mogli mieć wiele żon, co w rezultacie sprawiało wrażenie trochę takiego"haremu", ale zwykle każdy z książąt miał jedną wybrankę, której oddał serce, reszta była już tylko formalnością. Wątek miłosny Hae Soo i książąt nie jest więc jedyny, mamy do czynienia z wieloma innymi wątkami miłosnymi pobocznymi i nie grającymi zbyt wielkiej roli. Jednakże w przypadku "ML" jest to zdecydowanie plus, zważywszy na samą ilość książąt i jedną Hae Soo, której uczucia ulegają zmianom.

Bardzo kibicowałam parze WangEun&SeonDook i byłam wprost przeszczęśliwa, kiedy Eun zrozumiał, że w głębi serca kocha Seon. 



Moje wielkie poparcie miała również para BaekAh&WooHee i naprawdę chciałabym, aby rodzące się między nimi delikatne uczucie mogło przetrwać wszystkie próby. 



Jeśli chodzi o Hae Soo najbardziej kibicowałam jej związkowi z 14-stym księciem, Wang Jung'iem, nie tylko dlatego, że jest on moim ulubionym bohaterem. Soo i Jung według mnie pasowali do siebie i w miłości mogliby być naprawdę świetnymi przyjaciółmi. Byłaby to miłość platoniczna, piękna i delikatna i opierająca się przede wszystkim na zaufaniu, co mnie najbardziej w tym związku urzekło.



Muzyka idealnie wpasowuje się w klimat, a co dopiero w sceny smutku czy radości. Zdecydowanie, muzyka gra w tej drami jedną z większych ról, co idealnie dopełnia całości. Soundtracki z poszczególnych scen oddają ich nastrój i na długo zapadają widzowi w pamięć.


Bohaterowie, drama obfituje w całą gamę różnych osobowości, z których każda z nich ma swoją rolę do odegrania. 
Na pierwszy plan wysuwa się postać Hae Soo, dziewczyny, która utknęła pomiędzy światami. Nie wiele wiadomo o jej życiu w prawdziwym świecie, poza jej trudną sytuacja materialną, i właściwie psychiczną też. Tu, w erze Goreyo, Hae Soo zmienia się w bojowniczkę o miłość, która swoją radość życia i szczerość przez nieostrożność może przypłacić życiem. Za jej optymizm, nawet w najbardziej tragicznej sytuacji i pragnienie by kochać i być kochaną bardzo ją polubiłam. W pewnym sensie, trochę mnie przypomina.


Kolejną ważną postacią jest Wang So, czwarty książę królestwa Goreyo, o którym krążą przeważnie krzywdzące plotki. W Goreyo jest nazywany "wilkiem", bestią, która zabija wszystko, co napotka.  Jednak plotki to zwykle tylko część prawdy, a Wang So to postać skrywająca wiele mrocznych tajemnic.  Polubiłam tę postać praktycznie od początku, za tą jego mroczną stronę osobowości. Podobnie jak Hae Soo, książę pragnął po prostu być kochany i akceptowany przez swoich braci i królową Yoo.  So będąc dzieckiem dorobił się blizny na twarzy, która w dorosłym życiu stała się jego największym kompleksem, jego słabością. Czwarty książę to postać, na której pod względem historycznym i psychologicznym drama skupia się najbardziej. To postać dynamiczna, która podczas serii ulega wewnętrznym jak i zewnętrznym przemianom. I to niekoniecznie na lepsze czy na gorsze, ale balansuje gdzieś pomiędzy.  Przyznam, że choć działał z dobrych pobudek czasem jego działania przyniosły zupełnie odwrotny efekt, przez co trochę się na nim zawiodłam.


A teraz pora na mojego ulubionego męskiego bohatera, 14-stego księcia, Wang Jung'a. Jest to postać ukryta w cieniu, nie wyróżniająca się spośród tylu braci, a przynajmniej nie w sposób tak szczególny, jak So. Polubiłam go własnie, za to, że tak się nie wyróżniał. Pokochałam 14-stego księcia za jego miły, choć uparty i pamiętliwy charakterek i za cheć prowadzenia spokojnego trybu życia pozbawionego ambicji na władcę Goreyo. Wang Jung niewątpliwie podbił moje serce!


Produkcja należy zdecydowanie do tych nowszych, co zważywszy na historyczny gatunek dramy jest dosyć niespotykane, ale w przypadku "ML" wpasowuje się idealnie i ani trochę nie psuje przyjemności z oglądania serii. Twórcom należą się wielkie brawa za montaż, efekty świetlne, które dodają uroku samej scenerii, a co dopiero dodają blasku samym bohaterom!  Drama została nakręcona w taki sposób, aby widza "łapać za serce", w sposób bardzo emocjonalny i jest to jedna z tych "wyjątkowych" rzeczy w tej dramie. Efekty świetlne i zbliżeniowe, jak najbardziej i jak najlepiej spełniły swoją rolę.





Warto nadmienić, że "Moon Lovers" oprócz nawiązań historycznych zawiera także wiele nawiązań kulturowych (święta, zwyczaje mieszańców, ubiór) i społecznych (hierarchia, sytuacja polityczna), które są świetnie ukazane, choć w znikomej ilości. Dzięki całej swojej wielowątkowości oglądanie "Moon Lovers" będzie wielką przyjemnością dla osób zainteresowanych historią i kulturą Azji- Korei.




Jeśli szukacie dobrej dramy, przy której można także poznać nieco historię, jak i kulturę Korei to "Scarlet Heart" będzie świetnym wyborem.  Jest to również świetna drama na tzw. "złapanie wieczorem oddechu". A jeśli pragnienie intryg, walki o władzę i miłości to "Moon Lovers- Time Slip" wprost od tego aż kipi! Oglądałam tę dramę namiętnie podczas tegorocznych ferii zimowych - przełom marca i naprawdę świetnie się przy tym bawiłam. Po skończeniu jej czułam, że aktorzy mówiąc kolokwialnie "odwalili" kawał naprawdę dobrej roboty. A muzyka została mi w pamięci towarzysząc mi, jako dzwonek komórkowy. Bardzo chciałabym dostać w swoje ręce książkę/ komiks o podobnej tematyce. Ta drama niewątpliwie zostawiła we mnie ślad i uczucie  nostalgii. Jest to jeden z tych tytułów, do których na pewno kiedyś powrócę!
Polecam serdecznie!
Moja ocena:9/10. :)

4 komentarze:

  1. Właśnie skończyłam oglądać ta drame i zastanawiałam sie czy tylko na mnie wywala takie wrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę powiedzieć, gdzie można oglądać dramę po polsku?

    OdpowiedzUsuń