NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:
Moja ocena:9/10:).
Pod względem czytelniczym, jak pisałam wcześniej, listopad był miesiącem niezwykle obfitym i płodnym literacko, ponieważ mój głód książkowy zdecydowanie się powiększył. W listopadzie przeczytałam bowiem 17 książek, z czego zdecydowaną większość stanowiły studenckie lektury.
Listopad rozpoczęłam od przynajmniej do tej pory, dość głośniej pozycji autorstwa Anny Tood, After. Płomień pod moją skórą, która bardzo mi się spodobała i jeżeli wszystko dobrze pójdzie, jutro ukaże się recenzja. Choć wielu krytyków porównuje After jako dzieło stawiane na równi ze sławnymi Pięćdziesięcioma twarzami Greya, śmiem twierdzić, że o tyle, o ile Grey stanowi w jakimś sensie przykład mocnej powieści erotycznej, o tyle After bardziej subtelnie traktuje ten wątek, a przynajmniej pierwszy tom.
Kolejnymi książkami listopada były w zasadzie prawie jedynie lektury. Swoją przygodę z listopadowymi lekturami rozpoczęłam od Powrotu Posła Juliana Ursyna Niemcewicza, następnie w kolejce znalazły się Małżeństwo z Kalendarza Franciszka Bohomolca, Śluby panieńskie Aleksandra Fedry. Następną pozycją był dość przyjemnie wspominany przeze mnie Kandyd Voltaire'a, później zaś Kubuś Fatalista i jego pan autorstwa Denisa Diderota. Niedługo później do tego grona dołączyły Mikołaja Doświadczyńskiego Przypadki Ignacego Krasickiego i pośpiesznie przeczytane Podróże Guliwera Jonathana Swifta, z którymi miałam okazję zapoznać się wcześniej. Następnie zaś miałam okazje, niestety na razie wyłącznie fragmentarycznie zapoznać się ze Źródłem Ayn Rand, które zachwyciło mnie bez reszty i jestem pewna, że gdy nadejdą wakacje po sesji letniej z ogromną chęcią przeczytam ją w całości. Jednakże jest to pozycja w pełni zasługująca na tytuł Najlepszej Książki Miesiąca. Później zaś nadszedł czas na Narcyza i Złotoustego Hermana Hesse'go, która jednak nie oczarowała mnie tak, jak zrobił to Demian. Kolejnymi książkami listopada były Podolanka wychowana w stanie natury autorstwa Dimitra Krajewskiego, Nowa Heloiza Jeana-Jacques Rousseau oraz Podróż sentymentalna Laurence'a Sternea. Przeczytałam również artykuł o Grenadierze filozofie autorstwa Cypriana Godebskiego, o innych licznych artykułach także nie wspominając. Ostatnimi książkami listopada były Doktor Jekyll i Pan Hyde pióra Roberta Louisa Stevensona stanowiąca bardzo dobre studium psychologiczne na temat dosłownego w tym przypadku 'rozdwojenia osobowości' oraz 27 śmierci Toby'ego Obeda autorstwa Joanny Gierak-Onoszko, a także długo wyczekiwana przeze mnie Kolizja autorstwa McKimberley Creight wieńcząca trylogię o Outliersach - jej recenzja ukaże się za tydzień.
Jak widać na załączonych obrazkach, listopad był pracowitym i bardzo produktywnym miesiącem. :)
CO W GRUDNIU?
Szczerze mówiąc, nie jestem pewna na ile mogę pozwolić sobie czasowo na planowanie pozycji nie będących skryptami, zatem raczej po dwie pozycje miesięcznie będę się starała wrzucać na bloga. Idą Święta, więc raczej będę starała się znaleźć coś w tym klimacie, kto wie, być może ponownie sięgnę po angielskojęzyczne klasyki? Od dawna mam taki zamiar. Aktualnie waham się nad kilkoma pozycjami, więc na pewno przeczytam którąś z nich. Na pewno chcę skończyć Silent Voice Yoshitoki Oimy i zapoznać się z Wilkiem Stepowym Hesse'go, kto wie, może później wezmę się za ponowne przeczytanie takich pozycji jak Wichrowe Wzgórza, Jane Eyre, Little Women albo klasyczne Lśnienie? Nieodmiennie jednak grudzień będzie miesiącem literackich klasyków, lektur i pojedynczych pozycji z współcześniejszej półki. :)
NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:
Mamy 29 października, co oznacza 3 urodziny bloga "Z dziennika książkoholiczki"! A co za tym idzie, moje przeogromne zadowolenie, moja duma bycia recenzentką już trzeci, a niebawem czwarty rok z rzędu! Przez te trzy lata wspólnie się rozwijaliśmy, zarówno blog, który zmieniał swoją szatę graficzną, jak i ja sama szlifując swój pisarski warsztat.
Poprzez prowadzenie bloga dowiedziałam się wiele ciekawych rzeczy nie tylko o samej literaturze, co więcej pokochałam ją jeszcze mocniej (czy to możliwe?:)), ale przede wszystkim dogłębniej poznałam własną wewnętrzną naturę. Bowiem jak powiedział Maksym Gorki: Wszystko, co we mnie dobre, zawdzięczam książce. Powtarzając za Julianem Apostatą w pełni utożsamiam się z jego słowami: Jedni kochają konie, inni ptaki, jeszcze inni zwierzęta różne. Ja natomiast od dziecka namiętnie pragnęłam posiadać książki.
Bardzo wiele zawdzięczam książkom, a dzięki prowadzeniu bloga mogę wyrazić swoją radość. Książki są bowiem najpiękniejszą rozrywką, jaką ludzkość sobie wymyśliła - jak mawiała Szymborska.
NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:
Z okazji dzisiejszego święta urodzinowego postanowiłam wstawić podobnie jak w zeszłym roku partię cytatów z moich ulubionych dzieł literackich.:)
- Zaufanie to chwila, kiedy spadamy na dno otchłani, a mimo to łapiemy się za ręce. - Marie Lu, Mroczne piętna
- Każdy dzień oznacza nowe dwadzieścia cztery godziny. Z każdym kolejnym dniem wszystko na nowo staje się możliwe. - Marie Lu, Rebeliant
- Życie obdarza każdego z nas rzadkimi chwilami czystego szczęścia. Czasami trwa ono kilka dni lub tygodni, czasami kilka lat. Zależy, co jest nam pisane. Pamięć o tych chwilach nie opuszcza nas nigdy, przeistaczając się w krainę wspomnień, do której daremnie usiłujemy przez całe życie powrócić.- Carlos Ruiz Zafón, Marina
- W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze. - Carlos Ruiz Zafón, Cień wiatru
- Czasami czytam ulubione książki od tyłu. Zaczynam od ostatniego rozdziału i przesuwam się ku początkowi. W ten sposób bohaterowie przechodzą od nadziei do rozpaczy, od samoświadomości do zwątpienia. W romansach pary zaczynają jako kochankowie, a kończą jako dwoje obcych sobie ludzi. Książki o dorastaniu stają się powieściami o utracie sensu w życiu. Ożywają ulubieni bohaterowie. - Nicola Yoon, Ponad Wszystko
- Starałam się tryskać optymizmem nawet wtedy, gdy nie było mi do śmiechu. Ale nie zamierzam dłużej idealizować rzeczywistości. Zrozumiałam, że życie trzeba brać ze wszystkimi jego kolorami. Nie ma sensu udawać, że nad głową roztacza się błękitne niebo, gdy tak naprawdę oblepiają go kłęby burzowych chmur. - Martyna Senator, Z otchłani
- Powstanę jak Feniks z popiołów jako lepszy człowiek. I znajdę siłę, by pójść, dokądkolwiek powiedzie mnie przeznaczenie. - Martyna Senator, Z popiołów
- Wykrzycz to, wypłacz, pozwól sobie na odrobinę słabości, a potem otrzyj łzy, unieś dumnie głowę i zmierz się z przeszłością. Ludzkie serce czasami zapomina, jakie potrafi być silne. Dlatego od czasu do czasu trzeba mu o tym przypomnieć. Przebaczenie nie wymazuje z pamięci bolesnych wspomnień, tylko uwalnia od żalu i gniewu. Dzięki temu krzywda, która wcześniej rozbudzała w człowieku gorycz i nienawiść, traci swoją destrukcyjną siłę.- Martyna Senator, Z popiołów
- Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać. - Antoine de Saint-Exupéry, Mały Książę.
- Przeżywajcie każdy dzień, jakby był Waszym ostatnim. Bądźcie spontaniczni. Życie ma zbyt wiele reguł, schematów i wymagań. Zmieńcie plany, by zrobić miejsce na zabawę.- Kim Holden, Promyczek
- Dzisiaj moje życie jest cudowne. Nie chcę myśleć o jutrze. Ani o kolejnym dniu .-Kim Holden, Promyczek
- Jest modelowym przykładem optymizmu. Jest niespotykanym promykiem słońca. Nie tylko szuka jasnych stron… ale nimi żyje.- Kim Holden, Promyczek
- Okazało się że naszego świata już nie ma. Że nie ma już żadnych zasad. A jutro musimy stworzyć własne. - John Marsden, Jutro. Kiedy zaczęła się wojna
- Nie patrzcie w przeszłość. Kierujcie swój wzrok do przyszłości, żeby malować świat nowymi barwami.- Aleksandra Polak, Król Cieni
- Przeszłość nie musi Cię definiować Leoro. Twoje winy nie są wieczne. Odkupienie jest możliwe. Zawsze. - Alice Broadway, Tusz
- Widziałam, jak się śmiałeś pewny siebie, błogi i szczęśliwy. Widziałam, jak się załamałeś, byłeś zraniony i zgubiony. Nauczyłeś mnie, że zawsze trzeba szukać piękna. W ciemności, w ruinach potrafiłeś odnaleźć światło.- Jill Santopolo, Światło, które utraciliśmy
- Jesteśmy stworzeni do przeżywania dobrych i złych dni. Dobre są po to, by dać nam siłę. Zaś źle uczą pokory i wytrwałości. - Klaudia Bianek, Jedyne takie miejsce
- Twoja przyszłość wypisana jest na kamieniu, ale nie w nim.- Marissa Meyer, Bez serca
- Nie bój się pokazać, kim jesteś. Uwolnij emocje. Nawet jeśli są złe albo niebezpieczne. Odważ się i uwolnij swoją wrażliwość, kruchość. - Mats Strandberg, Trylogia Engelsfors
- Igła i nici, ciało i krew, złamane serce, błyszczący szew. Szwów brylantowe iskrzenie, to gwiazdy nad moim więzieniem. - Gayle Forman, Jeśli zostanę [If I stay]
- Najlepsze w czytaniu jest to, że uciekasz ze swojego życia, możesz przeżyć setki, a nawet tysiące innych żyć.-Anna Todd, After. Płomień pod moją skórą
Chaos jest początkiem nowego świata. Może to banalne. - Jakub Małecki, Horyzont
- To czego pragnę, siła, której pragnę, to nie siła pozwalająca wygrać czy przegrać. Nie chcę muru, który odeprze siłę z zewnątrz. Pragnę siły, która przyjmie zewnętrzną siłę i przeciwstawi się jej. Siły, która cicho przeciwstawi się takim rzeczom jak niesprawiedliwość, pech, smutek, nieporozumienia, brak zrozumienia. - Haruki Murkami, Kafka nad morzem.
W swoim życiu przeczytałam naprawdę sporo książek spod pióra Jodi Picoult, dlatego z czystym sercem mogę uznać Jak z obrazka za jedną z lepszych pozycji. Bardzo spodobało mi się, iż autorka zrezygnowała z zazwyczaj sądowniczego stylu, jak również umiejscowienia akcji na sali sądowej. Pokusiła się natomiast o sięgnięcie za kulisy - na pierwszy rzut oka - idealnego małżeństwa, dzięki czemu powieść nabrała bardziej prywatnego charakteru, co stanowi dla mnie ogromny plus.
Jak z obrazka to z pewnością dobra powieść, co już samo przez się oznacza, że warto ją przeczytać. Warto ją przeczytać, choćby ze względu na dojrzałą tematykę, niekiedy także kontrowersyjną. Jest to świetna książka gwarantująca kilka solidnych godzin dobrej rozrywki, jednak przede wszystkim dla miłośników Jodi, ambitnych Czytelników i tych zdecydowanie dojrzałych psychicznie. Serdecznie polecam!
NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:
- Fangirl, Rainbow Rowell <recenzja>
- Dzieci ze schowka, Ryu Murakami <recenzja>
- Dziennik Bridget Jones. Dziecko, Helen Fielding <recenzja zbiorcza!>
- Cudowny chłopak, R.J. Palacio <recenzja>
- Jak z obrazka, Jodi Picoult <recenzja>
- Koe no katachi/Kształt serca, Yoshitoka Oima - aktualnie czytam.
- Fangirl, Rainbow Rowell
CO W PAZDZIERNIKU?
Rok Akademicki ruszył pełną parą i choć nie wszystkie zajęcia z obydwu kierunków mają charakter zdalny, nie oznacza to wcale mniej/więcej pracy ze strony studentów. Jest jednak mnóstwo zalet takiej organizacji czasu, czyli zdalnego trybu życia studenta, który od czasu do czasu musi odbyć wyprawę na kampus akademicki na zajęcia na drugim kierunku. Zaletami zdalnego studiowania są na przykład: lepsza organizacja czasu, większa motywacja, oszczędność raczej skromnego studenckiego budżetu i pewien komfort studiowania wymarzonego kierunku we własnym, przytulnym mieszkaniu z pyszną kawą. Jestem jednak pewna, że choć wymieniłam tyle zalet zdalnego studiowania, to jednak wiem, że czeka nas studentów masa pracy-wykonywanej z radością- oczywiście. Z tego względu wiem, że na pewno mój czas będzie nieco bardziej ograniczony. Postawiłam więc bardziej na spontaniczną stronę mojej natury i wybrałam pozycje, które aktualnie czytam i planuję dokończyć, obok pozostawiając miejsce na inne książki. W ten sposób wyłoniłam 4 pozycje na październik, gdzie niebawem znajdzie się wiele tekstów akademickich.
- Koe no katachi/Kształt serca, Yoshitoka Oima, którą aktualnie dokańczam,
- Przy naszej piosence, Klaudii Bianek,
- Puste Granice. Ogród grzeszników, Kinoko Nasu,
- Dziennik Bridget Jones, Helen Fielding, którą aktualnie dokańczam.