Tytuł oryginalny: 더블유
Tytuł (latynizacja): Deobeulyoo
Tytuł (alternatywny): W
Gatunek: fantasy, melodramat, romans, suspense
Liczba odcinków: 16
Emisja: 20.07.2016 – 22.09.2016
Projekt grupy: DramaQueen
Reżyser: Jung Dae Yoon
Produkcja: Korea Południowa

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE: 



Czy to możliwe, aby żyć w tym samym miejscu i czasie, a w innym wymiarze?
Oh Yeon Joo jest lekarzem na oddziale kardiochirurgii. Jej ojciec jest słynnym twórcą komiksów. Mężczyzna pewnego dnia znika. Yeon Joo idzie do pracowni swojego ojca, a tam nieoczekiwanie zostaje porwana i zabrana do innego wymiaru. Znajduje tam leżącego na ziemi mężczyznę, który ocieka krwią. Owym mężczyzną jest Kang Chul – złoty medalista Olimpijski w strzelaniu, który dorobił się ogromnej fortuny. Czy Kang Chul jest jedyną osobą, która pomoże Yeon Joo wydostać się z równoległego świata? I co z tym wszystkim ma wspólnego ojciec kobiety?

-DramaQueen


Główna bohaterka o imieniu Jeon Yoo jest lekarzem na oddziale kardiochirurgii, a wolnych chwilach zaczytuje się w komiksie stworzonym przez jej ojca, "W". Jak się okazuje jej szef o dosyć zabawnej ksywce Szalony Pies jest dosłownie zakochany po uszy w twórczości pana Oh. Chcąc poznać zakończenie komiksowej serii prosi Yeon Joo o zdradzenie mu zakończenia, w zamian będzie mogła przeprowadzić po raz pierwszy samodzielnie operację serca.  W tym momencie pomyślałam sobie: "Co za dureń! Większą wartość ma dla niego poznanie zakończenia komiksu, niż życie pacjenta."Jak można się spodziewać Jeon Yoo uszczęśliwiona perspektywą swojej pierwszej samodzielnej operacji postanawia odwiedzić ojca i zapytać go o zakończenie. Jednak gdy dociera do domu ojca, okazuje się, że ten zniknął. Co więcej, nie pozostawiając najmniejszych wskazówek dotyczących miejsca swojego pobytu. Yeon Joo przeszukując pracownię swojego ojca niespodziewanie zostaje porwana i trafia do równoległego świata. Świata "W", komiksu stworzonego przez jej ojca... Kusząca perspektywa prawda? Kto by nie chciał spotkać bohatera swoich marzeń, który dodatkowo jest słynnym bohaterem znanego powszechnie na całym świecie  komiksu?Gdyby jeszcze ta sytuacja nie była taka dramatyczna...Yeon Joo spotyka mężczyznę, który jest ciężko ranny.  Yeon Joo wspaniałomyślnie ratuje mu życie. Po czym uświadamia sobie, że mężczyzna, którego ocaliła to w rzeczywistości Kang Chul- złoty medalista olimpijski, który desperacko pragnie odnaleźć zabójcę swojej rodziny. I co dziwniejsze, jest bohaterem komiksu jej ojca...  Jak wytłumaczyć możliwość podróżowania między wymiarami? I- co ważniejsze- Jak wrócić do rzeczywistości? Na wszystkie te pytania poznacie odpowiedz oglądając "W"!


 Po zakończeniu mojej przygody z "Goblinem" szukałam czegoś równie dobrego i mój wybór padł na "W -Two worlds". Jednak z żalem stwierdzam, że "W" nie oddało w pełni tego, czego spodziewałam się tam znależść. Jednak nie uważam, że czas, który przeznaczyłam na oglądnięcie tej dramy był czasem straconym. Oglądało się przyjemnie, a momentami było nawet zabawnie. Ta drama ma zarówno swoje plusy, jak i minusy, a w moim przypadku, niestety jest więcej minusów.

Bardzo irytowali mnie głowni bohaterowie, ich zachowanie w niektórych sytuacjach nie pokrywało się z tym, czego się po nich spodziewałam, co z kolei sprawiało, że oglądałam "na siłę".
Akcja dramy rozwijała się zbyt powoli i chyba wolałabym, żeby było to 10 odcinków niż 16, przynajmniej wszystko działoby się szybciej- to kolejny powód oglądania "na siłę". Powolny rozwój akcji sprawiał też wrażenie, że fabuła jest mocno naciągana, co psuło mi przyjemność z oglądania serii... 
Muzyka nie grała większej roli w dramie, a jej wykonanie było dosyć słabe. Może gdyby było więcej samej muzyki całość wyglądałaby nieco lepiej. Piosenka, którą wstawiłam w tym poście, była jedyną, która mi się podobała w całej serii.
Wątek miłosny- sam pomysł wątku miłosnego był ciekawy, a nawet dobry. Sama kibicowałam parze Chul&Jeon, ale strasznie irytowało mnie słabe i naprawdę powolne rozwinięcie tego wątku. Przy tym ten cały dramatyzm, kiedy głowni bohaterowie nie mogli być razem doprowadzał mnie wprost do szału. Czemu po prostu nie walczyli o swoją miłość, ale woleli poświęcić ją dla celów wyższych? To było mega irytujące. Bez tej otoczki dramatyzmu i "poświęcenia miłości, bo przecież TO jest ważniejsze", naprawdę drama prezentowałaby się lepiej.Jakby tego było mało, każdy, dosłownie każdy odcinek kończył się jakimś niedopowiedzeniem, co "pchało" dość brutalnie i na siłę by obejrzeć kolejny. Zwykle uważam to za plus książek czy serii,a le w tym przypadku, to się zupełnie nie sprawdziło.

Do plusów, a więc zdecydowanej mniejszości u mnie należy sam pomysł na fabułę, koncepcja podróżowania między światami jest niezwykle ciekawa i to mnie przyciągało do tej serii.
Kreska komiksu "W" jest wprost przecudowna, prze co sama mam ochotę sięgnąć po tego typu komiks. Twórcy w ładny sposób ukazali "przenikanie się"  kreski komiksu z rzeczywistością, choć wolałabym, żeby było więcej takich "smacznych" momentów.
Zakończenie- czegoś takiego się nie spodziewałam, ale w sumie sama nie wiem jakiego zakończenia się spodziewałam. Liczyłam na coś co "uratuje" tą dramę. I faktycznie, w jakiś sposób zakończenie ocaliło owe ziarenko potencjału, jakie tkwiło w tej dramie, co ostatecznie sprowadziło się do w miarę dobrego zakończenia, przynajmniej dla niektórych z naszych bohaterów. Przez ten drobny szczegół miałam poczucie, że jednak nie straciłam czasu dla tej dramy, ale cieszyłam się, że już ją zakończyłam.


 Tak jak napisałam wcześniej, nie mam wrażenia, że traciłam czas na tę dramę, a  tych kilka drobnych szczegółów w jakiś sposób ją ocaliło. Komu polecam? Cóż, myślę, że miłośnikom typowych harlekinów i romansów, z przesadzonym wątkiem romantycznym, a także miłośnikom dobrej komiksowej kreski, bo to jest naprawdę plus tej serii.  Jeśli ktoś ma ochotę na takie "misz -masz" w słabym wykonaniu, to "W" nada się świetnie, to tak, żeby się trochę ponudzić. XDD



Moja ocena:4/10




2 komentarze:

  1. Nie lubię podobnie jak ty usypiających filmów, chyba, że w charakterze kołysanki jak nie można zasnąć wieczorem...

    OdpowiedzUsuń