Z Dziennika Książkoholiczki

Strony

  • Strona główna
  • O mnie
  • KSIĄŻKI
  • Kącik serialowy
  • ZESTAWIENIA
  • Kontakt i Współpraca

17 marca

"Zaopiekuj się moją mamą" - Shin Kyung-Sook

Zaopiekuj się moją mamą autorstwa Shin Kyung-Sook to powieść, z którą w zasadzie rozpoczęłam rok 2024. Była to zresztą pozycja, która na długo po lekturze zapadła mi w pamięć, zmuszająca do refleksji i pewnego namysłu. Fakt, iż pod koniec stycznia rozpoczęła się sesja zimowa sprzyjał mi zresztą, jeśli chodzi o przemyśliwanie niektórych kwestii poruszanych w książce, a właściwie tej jednej i najważniejszej. Pytania, które nie schodziło z ust i myśli: jak dobrze znasz swoją mamę? Ile o niej wiesz, ale najważniejsza: jak ją postrzegasz? Bardzo ucieszyłam się, że to właśnie z tak niebagatelną i mocną lekturą weszłam w Nowy Rok, gdyż wnioski, jakie z niej wyciągnęłam są dla mnie niezwykle ważne.

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE: Lost Sky - Dreams II Sary Skinner

https://www.youtube.com/watch?v=c0MOUb5eDlU&list=RDc0MOUb5eDlU&start_radio=1 

 

Książka autorstwa Shin Kyung-Sook opowiada historię kobiety-matki, która zaginęła na dworcu kolejowym podczas podróży do najstarszego syna. Gdy rodzina rozpoczyna poszukiwania, okazuje się, że jest już za późno. Mama zaginęła bez śladu, a żaden z przechodniów jej nie widział. Autorka splata i łączy ze sobą narracje poszczególnych członków rodziny szukających mamy i żony. Kim była kobieta, która zaginęła bez śladu na dworcu? Z narracji zawierających w sobie perspektywę córki, syna, ale również męża i, co ciekawe, samej zaginionej, czyli mamy, wyłania się powieść niosąca w sobie treść uniwersalną. Na jaw wychodzą bowiem opowieści pełne miłości, lecz i rodzinne sekrety. Kim naprawdę była zaginiona mama i, który z opowiadających najwierniej oddaje jej osobę?

- opis własny 

Wprawdzie Zaopiekuj się moją mamą miałam w planach już wcześniej, to jednak noworoczna promocja w księgarni internetowej skłoniła mnie do spontanicznego zakupu niniejszego tomiku. Pomyślałam więc, że to właśnie z powieścią Shin Kyung-Sook zacznę nowy 2024 rok.

Pod względem fabularnym książka dość mnie zaskoczyła. Na samo tragiczne zdarzenie spoglądamy oczami bliskich zaginionej osób, co ogniskuje naszą uwagę wokół osoby głównej bohaterki, Park So-nyo. Kobieta, która przez tyle lat stanowiła w zasadzie "tło" życia rodzinnego, była matką, która w pełni poświęciła się opiece nad dziećmi i prowadzaniu domu rodzinnego. Jej rola stawała się dla najbliższego jej otoczenia tak oczywista, że w zasadzie śmiałym a zarazem mocnym jest stwierdzenie, że jej brak odczuli oni dopiero wówczas, gdy mama zaginęła na dworcu. Shin Kyung-Sook od razu pozbawia Czytelnika złudzeń co do historii pełnej miłości i pięknej relacji dzieci-matka. Sprawia to, że powieść wcale nie jest taka lekka, jak mogłoby się wydawać na początku sugerując się jedynie opisem. Tej czułości wobec matki bohaterowie muszą niestety uczyć i ma to miejsce w zasadzie przez cały czas trwania akcji. 

Jak wspominałam, swój głos mają bardziej poboczne postacie, jednakże nie ulega wątpliwości, że to So-nyo pełni w tej powieści najważniejszą rolę. Po jej zaginięciu członkowie rodziny zamiast działać razem zaczynają wzajemnie się oskarżać, co tylko dodatkowo pogłębia przepaście między nimi. Kyung-Sook w zaskakujący sposób odmalowuje przed Czytelnikiem relacje rodzinne, gdzie każdy z jej członków żyje osobno, obok siebie, nie zaś razem. Autorka obierając sobie za cel zniknięcie najważniejszej postaci w przejmujący sposób odsłania drugie dno rodzinnych konfiguracji, gdzie każdy żyje obok, co czyni tę książkę dobrym studium relacji rodzinnych, ale także uczy jak wiele rodzin jest nieszczęśliwych i uwikłanych w taką relację. Było to dla mnie uderzające, gdyż sięgając po tą książkę miałam zupełnie inne wyobrażenie o niej, spodziewałam się opisów pełnych czułości, nieutulonej tęsknoty, ciepłej wizji domu rodzinnego. Otrzymałam zaś historię rodziny zagubionej, której członkowie stanowią samodzielne i odrębne jednostki, nie ma zaś jedności grupowej.

Co prawda, rozwój fabuły śledziłam z zainteresowaniem, jednakże z tyłu głowy miałam już przeczucie do zakończenia książki, zresztą, jak się okazało trafne. Poszczególne epizody opowiadane są z perspektywy różnych bohaterów, zarówno dzieci, jak i męża oraz jeszcze jednej postaci, której tożsamość była dla mnie miłym zaskoczeniem. Właściwie nietrudno jest dostrzec, do jakiego finału pragnie doprowadzić autorka, co niestety sprawiało, że wobec wszechobecnej w tej książce apatii, złości i poczucia niemocy jej bohaterów, zmuszona byłam ją sobie dawkować. Autorka w pewnym sensie nie daje swoim postaciom żadnej szansy na docenienie wspólnie spędzonego rodzinnie czasu, żadnej szansy na odkupienie przewinień i zranień. W gruncie rzeczy koncentruje się właśnie nad kwestią rozgoryczenia i zaabsorbowania przez poszczególne postacie własnym "ja". Zasadniczo Kyung-Sook nie daje ani swoim bohaterom, ani Czytelnikowi żadnej szansy na jakąkolwiek nadzieję, co odbija się na wspomnianych epizodach, gdyż relacje rodzinne w obliczu tragedii ulegają pogorszeniu. Ta książka nie daje szansy na szczęśliwe zakończenie, autorka sygnalizuje to zresztą od samego początku.

Miałam dość mieszane odczucia podczas czytania niniejszej książki. Z jednej strony byłam co nieco zawiedziona, gdyż oczekiwałam przynajmniej odrobiny pozytywnych wrażeń. Autorka jednak poszła w zupełnie inną stronę i wykreowała klimat dość przygnębiający, co pozwala odczytywać niniejszą historię w bardziej uniwersalny sposób. Co jednak ciekawe, trudno jest czytać tą książkę, gdy ma się tak wielkie poczucie empatii wobec głównej bohaterki, niedostrzegalnej przez resztę postaci. Dla całej reszty bohaterów mama stanowi w pewnym sensie stałą figurę, figurę-opokę, która zawsze będzie obok. Jej zniknięcie niszczy pewien ustalony w ich życiu porządek rodziny. Tęsknią za nią, to prawda, jednakże w taki mało czuły sposób i to nie miłe wspomnienia o kochanej matce budują i spajają klimat książki. Są to za to oskarżenia i wyrzuty czynione przez członków rodziny, co sprawia, że ta książka jest okropnie przygnębiająca w niektórych momentach. Boli mnie osobiście brak ciepłych relacji, tak mocno zaakcentowany w tej książce.

Język, jakim autorka operuje w Zaopiekuj się moją mamą jest dla mnie, jako w pewnym sensie osoby zaznajomionej dość dobrze z kulturą azjatycką, dość typowy. Nie ma co doszukiwać się tutaj emocjonalnych opisów, dominuje za to rzeczowość i konkretyzm. W pewnym sensie, momentami było mi trudno przywyknąć do takiej konwencji, zwłaszcza, że ostatnio miałam przerwę od azjatyckich lektur, a w tym przypadku muszę wykluczyć klasyczne teksty. W powieści Kyung-Sook nie brakuje klimatu nowoczesności przesiąkniętego jednak goryczą i wyrzutami spowodowanymi zbyt szybko postępującą nowoczesnością. Co mnie jednak zaskoczyło, to znikoma obecność pewnych pytań, pozostawionych bez odpowiedzi, które zadają sobie bohaterowie. Pozwoliło mi to żywić nadzieję, że ciepłe uczucia są jednak w tej powieści obecne, choć ukryte za grubą warstwą frustracji i żali. 

Dla nikogo chyba nie będzie zaskoczeniem fakt, iż praktycznie nikogo poza samą So-nyo nie zdołałam w tej książce jakoś szczególnie polubić. Wszystkie postacie poza nią wydawały mi się mocno płytkie, przepełnione niczym nieuzasadnionym żalem, goryczą i frustracją. Co jednak mnie zaskoczyło, to różnorodne obrazy matki widziane we wspomnieniach poszczególnych pobocznych postaci, a szczególnie jednej, gdzie historia So-nyo okazuje się być historią jakich wiele w tamtych przedwojennych czasach. Młoda kobieta zostaje poślubiona chłopcu ze średniej klasy, by tamten mógł uniknąć wojska. W domu męża spotkały ją jednak wyzwiska i niesłuszne oskarżenia, zaś po urodzeniu dzieci kobieta oddała im całe swoje serce. Sama bohaterka zaś budziła moje ogromne współczucie, była w zasadzie jedyną postacią, która dysponowała jakimkolwiek pozytywnymi i ciepłymi uczuciami w tej powieści, żałuję więc, że najbliższe jej otoczenie nie dostrzegało dobroci, jaką ona ich obdarowywała. Zakończenie powieści, nieco rozwiało moje przypuszczenie, gdyż jedna z córek wykazała się czymś godnym dla upamiętnienia swojej matki. Dzięki temu w zasadzie po zakończeniu lektury miałam wrażenie, że czas, który poświęciłam tej książce był czasem owocnym.

Mam wrażenie, iż azjatyckie powieści poruszają tematykę uniwersalną niekiedy w znacznie szerszej perspektywie, niż książki, które czytam zazwyczaj. Być może wiąże się z tym kwestia zdystansowania autora do własnych emocji, a tym samym do uczuć wobec swoich bohaterów i opowiadanej historii. A może właśnie to proces pisania i ekspresja twórcza pozwalają im przelać na papier swoje własne głębokie odczucia? Widoczna w literaturze azjatyckiej głębia i poruszenie czytelnika stanowią te szczególne aspekty, które sprawiają, że lektura tych książek zwykle sprawia, iż potrzebuję czasu na refleksję. Rzuca się bowiem w oczy ta odmienność kulturowa pomiędzy Polakami a Azjatami, przepaść jaka jest między nami zostaje częściowo otwarta, aczkolwiek te różnice są niezwykle widoczne, w tym również to, jak bardzo książka napisana przez Kyung-Sook mnie poruszyła. Jednakże, bardzo cenię sobie literaturę azjatycką i jestem przekonana, że w roku 2024 na pewno przeczytam więcej tytułów z niniejszego wschodniego kalibru.

Zaopiekuj się moją mamą to pozycja absolutnie dla mnie wyjątkowa i przyznaję, że z bardziej nietuzinkową i poruszającą głęboko książką chyba nie mogłam lepiej zacząć tego roku. Jest to dzieło, które powinien przeczytać każdy, kogo interesują nie tylko kwestie własnej wewnętrznej uczciwości, jak również aspekty uniwersalne, takie jak miłość matki do dziecka i odwrotnie. Książka Shin Kyung-Sook jest powieścią na tyle mocną i poruszającą do głębi, że dobrym pomysłem tuż przed lekturą jest własna, wewnętrzna refleksja o relacji z własną mamą, gdyż zgodnie z tym, co głosi opis zamieszczony na okładkę powieści, po przeczytaniu tej książki już nigdy nie spojrzysz na swoją mamę tak samo, jak przedtem. Pozycja ta, choć tak krótka, sprawi, że zaczniesz o wiele bardziej doceniać i szanować tą, którą nazywasz Mamą! Polecam i gorąco zachęcam do sięgnięcia po tą książkę!

Moja ocena: 9/10. :)

Czytaj dalej »
on 17 marca 2
Podziel się!
Etykiety
Azja, stosik książkowy, współczesność
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

O AUTORCE

O AUTORCE
26 - letnia Magister Polonistyki-Literaturoznawstwa. Z zamiłowania książkoholiczka, literaturoznawczyni i blogerka, rysowniczka, a także miłośniczka języków obcych i azjatyckich dram. Kto wie, może i w przyszłości także pisarka? Możliwości jest mnóstwo! :) Aktualnie spełnia się dziennikarsko pracując w redakcji WUJ-a oraz redaktorsko współpracując z Wydawnictwami ZNAK oraz Moc Media. Przyszła bibliotekoznawczyni i arteterapeutka, która uczy się języka migowego.

Cytat, określający mnie chyba najlepiej

Cytat, określający mnie chyba najlepiej

TERAZ CZYTAM

TERAZ CZYTAM
Osobliwy dar Vanilii Bourbon

W tym roku chcę przeczytać...

W tym roku chcę przeczytać...
#Wyzwanie LC 2025#

Recenzje/Wpisy planowo

*01.06 - "Opiekunka marzeń", Agnieszka Krawczyk * 01.06 - podsumowanie czytelnicze półrocza 2025 i plany na czerwiec 2025 *02.06 - "Wstawaj Alicja", Dorota Chęć [wieczór] *03.06 - "Żywe serce", Piotr Pawlukiewicz [wieczór] *04.06 - "Studium zatracenia", Ava Reid [wieczór] *05.06 - "Burza", Sunya Mara [wieczór] Następne tytuły wpisów podam niebawem! :)

Znajdź mnie!

  • Lubimy Czytać
  • Strona na facebooku
  • Twitter
  • Instagram

Szukaj na tym blogu

Statystyka

Subskrybuj

Posty
Atom
Posty
Komentarze
Atom
Komentarze

Obserwatorzy

Popularny post

  • Kącik serialowy: Moon Lovers: Scarlet Heart Reyo- magia księżyca
    Tytuł oryginalny:   달의 연인 – 보보경심 려 Tytuł (latynizacja):   Dalui Yeonin – Bobogyungsim Ryeo Tytuł (alternatywny):  Time Slip: Rye...
  • Kącik serialowy: Goblin, Guardian: The Lonely and Great God- potęga przeznaczenia
    Tytuł oryginalny:   도깨비 Tytuł (latynizacja):   Dokkaebi Tytuł (alternatywny):  Goblin: The Lonely and Great God Gatunek:   fantasy, m...
  • "Shinsekai Yori"- Yuusuke Kishi
    tytuł oryginału: 新世界より tłumaczenie: Z Nowego Świata wydawnictwo:  Kōdansha data wydania: 23 stycznia 2008 liczba stron:870 sło...

Archiwum

  • ►  2025 (9)
    • ►  cze 2025 (2)
    • ►  kwi 2025 (1)
    • ►  mar 2025 (4)
    • ►  lut 2025 (2)
  • ▼  2024 (11)
    • ►  gru 2024 (1)
    • ►  lis 2024 (1)
    • ►  lip 2024 (1)
    • ►  cze 2024 (1)
    • ►  maj 2024 (2)
    • ►  kwi 2024 (2)
    • ▼  mar 2024 (1)
      • "Zaopiekuj się moją mamą" - Shin Kyung-Sook
    • ►  sty 2024 (2)
  • ►  2023 (31)
    • ►  gru 2023 (2)
    • ►  lis 2023 (2)
    • ►  paź 2023 (4)
    • ►  wrz 2023 (3)
    • ►  sie 2023 (3)
    • ►  lip 2023 (3)
    • ►  maj 2023 (2)
    • ►  kwi 2023 (1)
    • ►  mar 2023 (5)
    • ►  lut 2023 (5)
    • ►  sty 2023 (1)
  • ►  2022 (46)
    • ►  gru 2022 (5)
    • ►  lis 2022 (4)
    • ►  paź 2022 (4)
    • ►  wrz 2022 (5)
    • ►  sie 2022 (6)
    • ►  lip 2022 (6)
    • ►  cze 2022 (1)
    • ►  maj 2022 (3)
    • ►  kwi 2022 (3)
    • ►  mar 2022 (5)
    • ►  lut 2022 (2)
    • ►  sty 2022 (2)
  • ►  2021 (38)
    • ►  gru 2021 (2)
    • ►  lis 2021 (4)
    • ►  paź 2021 (3)
    • ►  wrz 2021 (3)
    • ►  sie 2021 (4)
    • ►  lip 2021 (4)
    • ►  cze 2021 (1)
    • ►  maj 2021 (2)
    • ►  kwi 2021 (2)
    • ►  mar 2021 (2)
    • ►  lut 2021 (6)
    • ►  sty 2021 (5)
  • ►  2020 (49)
    • ►  gru 2020 (3)
    • ►  lis 2020 (2)
    • ►  paź 2020 (4)
    • ►  wrz 2020 (4)
    • ►  sie 2020 (6)
    • ►  lip 2020 (5)
    • ►  cze 2020 (3)
    • ►  maj 2020 (2)
    • ►  kwi 2020 (5)
    • ►  mar 2020 (5)
    • ►  lut 2020 (6)
    • ►  sty 2020 (4)
  • ►  2019 (66)
    • ►  gru 2019 (6)
    • ►  lis 2019 (4)
    • ►  paź 2019 (5)
    • ►  wrz 2019 (9)
    • ►  sie 2019 (9)
    • ►  lip 2019 (6)
    • ►  cze 2019 (5)
    • ►  maj 2019 (6)
    • ►  kwi 2019 (2)
    • ►  mar 2019 (3)
    • ►  lut 2019 (5)
    • ►  sty 2019 (6)
  • ►  2018 (59)
    • ►  gru 2018 (5)
    • ►  lis 2018 (5)
    • ►  paź 2018 (7)
    • ►  wrz 2018 (9)
    • ►  sie 2018 (7)
    • ►  lip 2018 (3)
    • ►  cze 2018 (8)
    • ►  maj 2018 (2)
    • ►  kwi 2018 (2)
    • ►  mar 2018 (3)
    • ►  lut 2018 (3)
    • ►  sty 2018 (5)
  • ►  2017 (5)
    • ►  gru 2017 (4)
    • ►  lis 2017 (1)

Polecany post

Podsumowanie okresu styczeń-maj 2025 i plany na czerwiec

Napisz do mnie w sprawie recenzji/artykułu/wywiadu :)

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Etykiety

Japonia (13) King (3) Murakami (6) PLOTKARA (3) Zafon (5) anime (3) arabia (1) autobiografia (5) baśnie (22) dla nastolatków (23) drama (5) fantasy (64) historyczne (32) holocaust (1) klasyk (22) klasyka dla nastolatków (11) klasyka dziecięca (2) komedia- czarny humor (12) kultura słowiańska (5) medyczne (5) mit (3) miłość (38) obyczajowe (115) podsumowanie (74) postapo (23) psychologia (30) psychologiczne (47) romans (53) science-fiction (23) stosik książkowy (29) sztuka (4) tag (2) thiller (26) thriller (14) wojna (9) współczesność (100) zapowiedz (27) zwierzęta (3) świat komiksu (1) święta (5)

Prawa Autorskie

Zabraniam kopiowania MOICH tekstów i zdjęć bez uprzedniego zezwolenia.

Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych za kradzież tekstów, czy zdjęć bez upoważnienia autora przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 2-ch i/grzywnę.

Bardzo proszę o uszanowanie mojej pracy.

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Z Dziennika Książkoholiczki. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.