Z Dziennika Książkoholiczki

Strony

  • Strona główna
  • O mnie
  • KSIĄŻKI
  • Kącik serialowy
  • ZESTAWIENIA
  • Kontakt i Współpraca

27 kwietnia

"Tygrysi księżyc"- Antonia Michaelis


data wydania: 2009
liczba stron: 408
Kategoria: baśń
Język: polski


NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:


Oh, kochani! Mam wrażenie, jakbym nie wchodziła na bloga od wieków! Niestety, mój czas był ostatnio nieco ograniczony, głownie przez udział w Ogólnopolskiej Olimpiadzie z Wiedzy o Literaturze i wyjazdu do Warszawy. W Olimpiadzie -muszę się pochwalić- zajęłam 1-sze miejsce! Brawo ja! :) Dlatego tym bardziej cieszyłam się na napisanie kolejnej recenzji.Zapraszam na recenzję powieści pt. "Tygrysi Księżyc" pióra Antonii Michaelis, autorki "Baśniarza" oraz "Dopóki śpiewa słowik". Czy "Tygrysi Księżyc" okaże się równie dobry? 



Tygrysi księżyc to barwna, ponadczasowa historia miłości i przyjaźni, małości i wielkości człowieka, w której baśń splata się z rzeczywistością. Antonia Michaelis swoją opowieścią porywającą jak wiatr, płynącą jak rzeka i płonącą jak ogień w mistrzowski sposób przenosi czytelnika w oszałamiająco barwny świat Indii z początku XIX wieku. Świat pełen kolorów i zapachów, mrocznych świątyń, rytualnych pochówków w nurtach Gangesu, cienistych ogrodów i zabójczych piasków pustyni. Świat, w którym bajeczne bogactwa graniczą z nędzą. Ta pełna magicznych przygód książka opowiada o księżniczce, córce Kryszny, uprowadzonej przez potężnego króla demonów Rawanę, oraz dwóch dzielnych bohaterach, Farhadzie i niezwykłym białym tygrysie Nitishu, którzy spiesząc jej na ratunek, odbywają niesamowitą podróż. Farhad ma tylko miesiąc na ocalenie księżniczki. Aby wypełnić to niebezpieczne zadanie, musi pokonać żywioły i zdobyć Krwawy Kamień - klejnot o niezwykłych właściwościach. Ale przede wszystkim musi pokonać własne słabości i przejść niezwykłą duchową przemianę, dzięki której stanie się zupełnie innym człowiekiem. 

Tygrysi księżyc to prawdziwa literacka perła, która z pewnością zainteresuje zarówno młodych jak i całkiem dorosłych czytelników.


- od wydawcy
"A może ta opowieść powinna się zacząć zupełnie inaczej? Nagle, niespodziewanie, bez żadnego ostrzeżenia. Jak życie, które w Indiach jest tak niewiele warte. Skokiem w sam środek chaosu."
Safia, córka indyjskiego boga pasterzy będąc jeszcze małą dziewczynką rozkochała w sobie serce demona Rawany. A łzy, które młoda księżniczka wypłakała zamieniły się w klejnot, znany jako Krwawy Kamień, którego pożądał  pierwszy sługa króla demonów. Niestety Kamień zniknął. A księżniczka z biegiem lat stawała się coraz piękniejsza. Księżniczka, mimo, że byłą córką boga, wychowywała się pośród ludzi, u biednej rodziny żyjącej na pustyni. Zakochany Rawana przybrał postać kupca-  Ahmeda Mudhiego,  wykupił dziewczynę od biednej rodziny i poślubił.  Jest tylko jeden problem... Safia nie jest już dziewicą. 
"Myślał, że kupił dziewicę, ale został oszukany."

Dziewczyna wie, że kiedy demon odkryje kłamstwo, ona zginie. Dlatego cieszy się, na wieść, że Ahmed Mudhi zachorował, co daje jej jeszcze miesiąc życia. Bo gdy za miesiąc księżyc będzie w pełni, a Rawana skonsumuje małżeństwo dowie się, że został oszukany. Aby zabić czas Safia opowiada pięknemu eunuchowi imieniem Lalit jedną z najpiękniejszych legend pustyni.

Załamany Kryszna ukrywa wisiorek ze zdjęciem córki w wodnej sadzawce, licząc, że ten, kto go odnajdzie stanie się bohaterem, który ocali jego córkę. Nie spodziewa się, że medalion odnajdzie Farhad, uliczny złodziejaszek, który to wcale, a wcale nie przypomina Bohatera... 
Tak rozpoczyna się podróż Farhada na grzbiecie pięknego śnieżnobiałego tygrysa Nitish'a, z rodzinnego miasta Maudraju poprzez pustynię, aby ocalić piękną księżniczkę. Ale pozostało mu tak mało czasu...

"Będziesz szedł przez ogień, przez wodę i przez wiatr. Na końcu wszakże czeka śmierć."

Antonia Michaelis w swojej powieści "Tygrysi księżyc" posługuje się językiem nieco uboższym niż jak to było w przypadku "Baśniarza" czy "(...)Słowika", co psuło mi odbiór powieści i pozostawiało niedosyt. Autorka niemal całkowicie pominęła dialogi i skupiła się na opisach, które pisane zbyt prostym językiem nie podnosiły wcale morałów książki, a wręcz przeciwnie. Warto jednak nadmienić, że choć dialogi pojawiały się rzadko wypełnione były często humorem, co sprawiało, że wybuchałam śmiechem i dodawało tej powieści nieco więcej barwy. Narracja jest prowadzona w trzeciej osobie, dzięki czemu możemy się lepiej przyjrzeć i poznać bohaterów. Mamy tu do czynienia z konstrukcją powieści ramowej, tzw. "powieść w powieści", ponieważ historię podróży Frahada opowiada Safia. Antonia Michaelis zapewne liczyła, że zastosowany przez nią ów zabieg przyciągnie więcej czytelników, lecz jeśli o mnie chodzi to się zupełnie nie sprawdziło, a wręcz irytowało i zniechęcało nieco do tej książki.

Wątkiem na którym skupiła się Michaelis jest podróż Farhada przez Indie i to był jeden z plusów tej powieści. Widać, że autorka przygotowała się do napisania książki poprzez poszerzenie swojej wiedzy o kulturze, zwyczajach i religii indyjskich mieszkańców. Zaczerpnęła też zapewne sporo wiedzy na temat legend i przesądów. Dzięki temu czytelnik liźnie trochę wiedzy na temat tego egzotycznego kraju i zwyczajów jego mieszkańców, co u mnie jest zdecydowanie na plus, bo to zawsze  więcej wiedzy  :D
Autorka wprowadziła także wiele wątków pobocznych, w tym wątek miłosny. Wielowątkowość"... Księżyca" poprzedzona wartką i łatwą w odbiorze akcją uprzyjemniała mi czytanie i sprawiła,że dobrnęłam do końca z lekkim "przymrużeniem oka".
 „-Kocham cię-powiedział Lalit.
-Jutro- powiedziała  -nie będziesz mnie już kochał. Ponieważ kochać można tylko tych, którzy żyją. A ja nie doczekam jutra. Kiedy nadejdzie świt, będę już zimna jak kamień tego parapetu. Wściekłość Ahmeda Mudhiego, która wybuchnie tej noc, nie pozostawi we mnie nawet iskierki ciepła.
-Mimo to, będę cię kochał -powiedział Lalit.- Ty odejdziesz, ale twoja historia pozostanie. Będę ją opowiadał dalej i ona będzie wędrować- przez całe Indie, tak samo jak Farhad. I dopóki ludzie w naszym kraju będą sobie opowiadać tę historię, będzie w niej kawałek ciebie.”
Antonia Michaelis bardzo barwnie wykreowała swoich bohaterów i wyposażyła ich w wiele ciekawych cech charakteru, dzięki czemu ma się wrażenie, że są niemal namacalni- żywi,"z krwi i kości". Dzięki temu można zauważyć, jak bardzo zmienia się -zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie-  Farhad w swojej podroży, jak i Safia. Autorka nie wprowadziła między tą dwójką wątku miłosnego, ale wzajemne zaufanie, co daje "powiew świeżości" na tle innych książek, gdzie główni bohaterowie zakochują się w sobie.  U mnie ten zabieg zasługuje na duży plus.

Antonia Michaelis jest znana dzięki powieściom kryminalnym "Baśniarz" oraz "Dopóki śpiewa słowik". Obie te pozycje czytałam- i niedługo pojawi się o nich recenzja. Po przeczytaniu tych dwóch pozycji, które niewątpliwie zapadły mi w pamięć, głownie przez ich niezwykły i specyficzny dla Michaelis klimat, po powieści "Tygrysi księżyc" oczekiwałam czegoś, jeśli nie lepszego, to równie dobrego. Szczerze "Tygrysi księżyc" trochę mnie zawiódł. Brakowało mi tego dramatycznego  klimatu grozy i tajemnic, jaki Michaelis stworzyła w "...Słowiku" czy "Baśniarzu". Mimo tego "...Księżyc" ma również swój pustynny urok, który da się polubić. Pomimo licznych wad, jakie wymieniałam uważam, że czas jaki przeznaczyłam na przeczytanie powieści nie był czasem straconym. 


Tę pozycję poleciłabym mimo wszystko młodszym niż starszym czytelnikom, ze względu na prostszy i uboższy język. Będzie to również pozycja idealna dla tych, którzy pragną się zrelaksować przy lekkiej lekturze z filiżanką kawy lub wody dla ochłody po pożarze z jakim musiał zmierzyć się Farhad. Polecam również nie wymagającym "czegoś wielkiego", a jedynie prostej i łatwej w odbiorze lektury. 
Moja ocena:6/10:)

Pozdrawiam cieplutko!




Czytaj dalej »
on 27 kwietnia 6
Podziel się!
Etykiety
baśnie, klasyka dziecięca
Nowsze posty
Starsze posty

03 kwietnia

"Mężczyźni bez kobiet"- Haruki Murakami



tytuł oryginału: onna no Inai Otokotachi (女のいない男たち)
data wydania: 21 października 2015
liczba stron: 320
słowa kluczowe: murakami, literatura japońska
kategoria: literatura współczesna
język: polski
wydawnictwo: Muza

 NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:


 Przychodzą takie dni, gdy deszcz stuka o szybę nucąc swoje smutne pieśni. Masz ochotę usiąść przy ciepłej herbacie, sięgnąć po tabliczkę gorzkiej czekolady i zanurzyć się w świecie melancholii, gdzie pieśni deszczu są tłem dla akcji powieści. Tę książkową atmosferę oferują nam "Mężczyźni bez kobiet" pióra Haruki'ego Murakami'ego. Zapraszam serdecznie! :)


Książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Literatura piękna.

Zbiór siedmiu opowiadań najpopularniejszego japońskiego pisarza, które łączy jeden temat: emocjonalnej izolacji. Bohaterami wszystkich utworów są mężczyźni, którzy żyją bez partnerek albo takowe potracili. Wśród nich znajdziemy „Drive My Car” o owdowiałym aktorze w średnim wieku, który podróżuje samochodem prowadzonym przez młodą kobietę. Inne nosi tytuł „Szeherezada” i opowiada o mężczyźnie przetrzymywanym w pewnym domu. Dwa razy w tygodniu odwiedza go tam kobieta wynajęta po to, aby przynieść mu jedzenie i inne sprawunki, a także zaspokoić jego potrzeby seksualne. Po każdym zbliżeniu kobieta, niczym współczesna Szeherezada, opowiada mężczyźnie historie. Zawsze jednak, w kluczowym momencie, przerywa opowieść, pozostawiając ją nieukończoną aż do następnej wizyty.



-LubimyCzytać


Książkę pt. "Mężczyźni bez kobiet" poleciła mi przyjaciółka, dlatego tez chętnie i z zapałem pogrążyłam się w świecie pełnym melancholii, w jakim to gustuje jeden z najwybitniejszych japońskich pisarzy. Jeśli to czytasz, to bardzo dziękuję, bo jest to powieść idealna na takie deszczowe dni i na "swój sposób" książka wyjątkowa. :)

"Mężczyźni bez kobiet" to zbiór siedmiu opowiadań, których bohaterami są mężczyźni pozbawieni żon, bądź partnerek. Są samotni, dlatego starają się zapełnić tę lukę na wszelkie możliwe sposoby: poprzez pracę, hobby, słuchanie opowieści tajemniczej Szeherezady... "Mężczyźni bez kobiet" cechuje specyficzna dla Murakamiego melancholia i emocjonalne poczucie izolacji i osamotnienia. A to cechy charakterystyczne dla Murakami'ego, kładzie on bowiem nacisk głownie na emocje i uczucia, a swoje książki pisze w taki sposób, aby owe emocje oddziaływały na czytelnika i pozwoliły mu się lepiej zidentyfikować z bohaterami swoich opowieści. W takim nieco melancholijno-refleksyjnym tonie jest utrzymana powieść "Mężczyźni bez kobiet".

W skład 7 opowiadań "Mężczyzn(...)" wchodzą:
1. "Drive my car"
2."Yesterday"
3."Niezależny organ"
4."Szeherezada"
5."Kino"
6."Zakochany Samsa"
7."Mężczyźni bez kobiet"

Nie będę opisywać pokrótce każdego z osobna opowiadań, gdyż to po pierwsze nie byłaby już recenzja, a zwyczajne streszczenie książki ze znajdującymi się tu i ówdzie spoilerami. A spoiler to przecież największa książkowa zbrodnia w świecie czytelniczym, dlatego nie warto kusić losu. :D
Z tego zbioru 7 opowiadań najbardziej spodobały mi się: 3."Niezależny organ", 4."Szeherezada" oraz 5."Kino"  i tym trzem opowiadaniom poświęcę sporo uwagi w dzisiejszym poście.

Opowiadanie nr. 3 pt." Niezależny organ" opowiadana jest z perspektywy Tanimury, który przybliża nam postać jednego ze swoich przyjaciół, doktora Tokai. Doktor Tokai to chirurg plastyczny, którego gabinet świadczy usługi na bardzo wysokim poziomie, a on sam cieszy się dobrą sławą zarówno wśród pacjentów jak i sporego grona kobiet. Żadnej jednak tak naprawdę nie kocha, a jego relacje z kobietami ograniczają się do trwającego kilka miesięcy romansu, który najczęściej kończy się rozstaniem.  Pewnego razu Tokai zakochuje się w jednej ze swych pacjentek i w tym przypadku jest to prawdziwa miłość.  Doktor Tokai należy jednak do ścisłego grona specyficznych facetów, którzy "nie potrafią", bądź "nie mogą" poważnie się zakochać.  Dlatego Tokai traktuje swoje "zakochanie się" jako objaw niezwykle poważnej choroby serca. Prosi o pomoc swojego kolegę z klubu fitness, Tanimurę, jednak sprawy z ową kobietą będącą jedyną miłością doktora Tokai nie da się rozwiązać tak łatwo, jakby się wydawało...

W opowiadaniu pt. "Niezależny organ" najbardziej urzekła i nieco rozbawiła mnie postać doktora Tokai, dla którego miłość to "choroba serca". Patrząc z punktu emocjonalnego można by przyznać doktorowi rację, jednak z punktu widzenia medycznego to zupełnie inna sprawa. Doktor Tokai, urodzony gentleman, zawodowy i sławny chirurg plastyczny nie potrafi odróżnić zakochania się od choroby serca, a to doprawdy prze-komiczna sytuacja! Doktor patrzy na wszystko z medycznego punktu wiedzenia, przez co nie potrafi trafnie rozpoznać własnych uczuć i emocji. W opowiadaniu znajduje się mnóstwo jego śmiesznych tłumaczeń owej "choroby serca", które na twarzy czytelnika wywołają uśmiech.

ü  "Jego zdaniem wszystkie kobiety mają niezależny organ, który pozwala im kłamać. To, na jaki temat, gdzie i jak kłamią, trochę się różni w zależności od konkretnej kobiety, lecz wszystkie bez wyjątku w pewnym momencie kłamią, i to w ważnych sprawach. . Bo kłamią nie one, to ich niezależny organ tak sobie swobodnie poczyna. Dlatego te kłamstwa nie wpływają na czystość sumienia kobiet i nie zakłócają ich spokojnego snu - z wyjątkiem szczególnych przypadków.”

 Własnie ten brak umiejętności rozpoznania własnych uczuć, a jednocześnie nieco pedantyczny i elegancki sposób bycia, uprzejma i życzliwa ludziom natura, a przy tym "patrzenie z góry" z powodu wyższej sytuacji materialnej i nie pozbawione cynizmu wypowiedzi doktora Tokai sprawiły, że bardzo polubiłam tą postać.

 "Są na świecie ludzie dobrze wychowani i ludzie taktowni. Oczywiście i jedno i drugie jest ważne, ale często takt góruje nad dobrym wychowaniem. (...) 

- Ona to wyjaśnia na konkretnym przykładzie. 

Pewien mężczyzna otwiera drzwi, a za nimi przebiera się naga kobieta. Człowiek dobrze wychowany natychmiast zamyka drzwi i mówi: "Przepraszam panią". Człowiek taktowny także natychmiast zamyka drzwi, ale mówi "Przepraszam pana".”


Opowiadanie nr.4 pt. "Szeherezada" wyjęte żywcem z "Baśni Tysiąca i Jednej Nocy" opowiada historię pisarza, który z niejasnych powodów jest przetrzymywany w domu. Dwa razy w tygodniu przychodzi do niego kobieta, przynosi mu jedzenie, kolekcje płyt i książek, a także zaspokaja jego potrzeby seksualne. Następnie niczym Szeherezada z "Baśni(...)" snuje opowieści, które przerywa przed nastaniem świtu i pozostawia niedokończone aż do następnej wizyty. 

W tym opowiadaniu najbardziej spodobał mi się motyw opowieści, zaczerpnięty z "Baśni Tysiąca i Jednej Nocy". Opowieści Szeherezady dodawały nutki nostalgii i osobliwego dla Murakmi'ego czaru melancholii. Podobnie, jak pisarz z niecierpliwością czekałam na powrót Szeherezady i dokończenie opowieści. Nie z powodu, że były one jakieś porywające, po prostu bardzo spodobał mi się taki sposób prowadzenia akcji i nawiązania do "Baśni(...)" , jak choćby Szeherezada,  imię, jakie nadał kochance pisarz i motyw snucia przez nią opowieści. Zwykle nie pociąga mnie taki zabieg "opowieści ramowej"(opowieść w opowieści), ale w tym przypadku ten motyw po prostu "pasuje" i bez niego to powiadanie byłoby dosyć słabe i nudne, pozbawione czaru rodem z "Baśni(...)" i tajemniczej kochanki o pseudonimie Szeherezada.

Jeśli chodzi o opowiadanie nr.5 pt. "Kino" to ja byłam na samym początku przekonana, że "Kino" to miejsce spotkań i oglądania filmów, tymczasem zostałam mile zaskoczona, gdyż to nazwisko głównego bohatera.  Kino, główny bohater opowiadania po nadwyrężeniu nogi porzucił studia na AWF-IE i rozpoczął pracę w firmie produkującej buty dla przyszłych sportowców. Po zdradzie żony zerwał z nią kontakt i wyjechał na wyspę Izu, do ciotki, gdzie otworzył bar, nazwany jego nazwiskiem- KINO. Podobną działalność prowadzenia baru jazzowego podjął się Hajime w powieści "Na południe od granicy, na zachód od słońca" pióra tego samego autora, o czym pisałam tutaj.  
Bar KINO jest ulubionym miejscem do czytania książek tajemniczej postaci pana Kamity, którego nazwisko pisze się jak "boskie pole" i nie wymawia się jak Kanda. I to w zasadzie wszystko co o nim wiemy. Kamita wydaje się być stróżem Kino, jego opiekunem.
Po pewnym czasie do baru "KINO" przychodzi kobieta, której ciało zdobią blizny wypalone papierosami. Owa kobieta bardzo zauroczyła Kino. Po jej odejściu w barze zaczynają pojawiać się węże i mają miejsce liczne "tajemnicze wydarzenia". Kamita ostrzega Kino, przed ewentualnymi kłopotami i proponuje mu tymczasową wycieczkę z miejsca na miejsce, tułaczkę. Kino zamyka więc bar i wyrusza w podróż, która odmieni jego życie. A on sam zmierzy się sam ze sobą i własnymi demonami.

"Kino" to opowiadanie, które spośród trzech, które pokrótce tu przedstawiłam podobało mi się najbardziej.  To zupełnie inne opowiadanie Murakami'ego niż wszystkie inne, pojawia się motyw podróży, z czym dotychczas się nie spotkałam, a przynajmniej nie w jego książkach.  Murkami zachował jednak, charakterystyczną dla swojego stylu pisania nutkę melancholii i emocjonalnej walki bohatera z własnymi słabościami. Dzięki muzyce jazzowej i cichej, lecz sumiennej pracy Kino, jego bar stał się miejscem, gdzie sama bardzo chętnie bym poszła i poczytała książkę. Ze wszystkich opowiadań Murakamiego, to pochłonęło mnie niemal bez reszty i nie pamiętam nawet kiedy je przeczytałam.

Zbiór opowiadań "Mężczyźni bez kobiet" ujmuje i porusza, ale nie powala na kolana. Jest to prostu specyficzny zbiór opowiadań specyficznego japońskiego autora, który w swoich książkach umieszcza nutę melancholii i magii gorzkiej kawy, nutkę jazzu, a w tle słychać miarowy stukot deszczu o szybę. 
Wszystkich 7-miu mężczyzn łączy fakt, że nie mają oni, kobiety, żony ani kochanki, lecz mogą jeszcze to naprawić. Murakami nie kreuje jednego typu bohatera, ale każdego z owych 7-miu mężczyzn wyposaża w unikalne cechy, zwyczaje, przyzwyczajenia, dzięki czemu każdy z bohaterów jest inny i posiada własną, unikalną osobowość.  Bohaterowie różnią się także sytuacją materialną, rodzinną i wiekiem. Ta różnorodność i rożne aspekty z życia bohaterów, ich różne drogi dążenia do celu, sprawiają, że książka nie jest jednorodna, a  przez swoją wielowątkowość i różnorodność bardzo przyjemnie się ją czyta i nie ma się wrażenia powielanego schematu. 
Nie jest to jednak książka bez wad. Czytając te 7 opowiadań, niemal przy każdym miałam wrażenie, że opowiadanie jest niedokończone, jakby urwane i czegoś mu brakuje. A szkoda, bo chciałam poznać konkretne zakończenie każdego z opowiadań, a nie snuć własne domysły. To jednak jedyne, co mogę tej książce zarzucić, bo byłam troszkę zawiedziona.
Uważam, że poza tym jednym szczegółem, całość jest skomponowana w bardzo ciekawy i przejrzysty sposób. Przyjemnie czytało mi się kolejną powieść Murakami'ego i mile spędziłam czas, bo naprawdę było warto. Jak wszystkie książki Murakami'ego po przeczytaniu jej mam uczucie nostalgii, nutkę tego smutnego piękna, jaką niesie ze sobą każda z jego powieści.

"Pewnego dnia nagle stajesz się jednym z mężczyzn bez kobiet. Ten dzień przychodzi nieoczekiwanie bez żadnego ostrzeżenia, bez żadnej wskazówki, bez przeczucia, złego znaku, nikt nawet nie zapukał ani znacząco nie chrząknął. Mijasz zakręt i orientujesz się, że już tam jesteś. Ale nie możesz się cofnąć. Gdy raz miniesz ten zakręt, to miejsce staje się twoim jedynym światem. Tak to jest utracić kobietę. Pewnego dnia strata jednej kobiety oznacza też stratę wszystkich kobiet."


Jeśli ogarnia Was melancholia, a na dworze wiatr i deszcz śpiewają swoje pieśni to przy kawie/herbacie to pozycja idealna. Polecam ją również fanom Murakami'ego i typowych"melancholijnych" powieści, które poruszają serce. Książki Murakami'ego mają wciąż aktualne przesłanie- zmuszają czytelnika do refleksji nad samym sobą i przemyślenia pewnych aspektów życia. Murakami serwuje więc także" życiową radę" w pigułce, którą trzeba przełknąć, nawet jeśli jest gorzka. Nie jest to powieść przy której będziecie się nudzić, ani tez czytać "z przymrożeniem oka", ale przyjemnie, acz refleksyjnie spędzicie czas. Jest to powieść idealna na deszczowe dni i wieczory! 
Polecam serdecznie!
Moja ocena: 7/10 :)
Czytaj dalej »
on 03 kwietnia 5
Podziel się!
Etykiety
miłość, Murakami, psychologia
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

O AUTORCE

O AUTORCE
26 - letnia Magister Polonistyki-Literaturoznawstwa. Z zamiłowania książkoholiczka, literaturoznawczyni i blogerka, rysowniczka, a także miłośniczka języków obcych i azjatyckich dram. Kto wie, może i w przyszłości także pisarka? Możliwości jest mnóstwo! :) Aktualnie spełnia się dziennikarsko pracując w redakcji WUJ-a oraz redaktorsko współpracując z Wydawnictwami ZNAK oraz Moc Media. Przyszła bibliotekoznawczyni i arteterapeutka, która uczy się języka migowego.

Cytat, określający mnie chyba najlepiej

Cytat, określający mnie chyba najlepiej

TERAZ CZYTAM

TERAZ CZYTAM
Osobliwy dar Vanilii Bourbon

W tym roku chcę przeczytać...

W tym roku chcę przeczytać...
#Wyzwanie LC 2025#

Recenzje/Wpisy planowo

*01.06 - "Opiekunka marzeń", Agnieszka Krawczyk * 01.06 - podsumowanie czytelnicze półrocza 2025 i plany na czerwiec 2025 *02.06 - "Wstawaj Alicja", Dorota Chęć [wieczór] *03.06 - "Żywe serce", Piotr Pawlukiewicz [wieczór] *04.06 - "Studium zatracenia", Ava Reid [wieczór] *05.06 - "Burza", Sunya Mara [wieczór] Następne tytuły wpisów podam niebawem! :)

Znajdź mnie!

  • Lubimy Czytać
  • Strona na facebooku
  • Twitter
  • Instagram

Szukaj na tym blogu

Statystyka

Subskrybuj

Posty
Atom
Posty
Komentarze
Atom
Komentarze

Obserwatorzy

Popularny post

  • Kącik serialowy: Moon Lovers: Scarlet Heart Reyo- magia księżyca
    Tytuł oryginalny:   달의 연인 – 보보경심 려 Tytuł (latynizacja):   Dalui Yeonin – Bobogyungsim Ryeo Tytuł (alternatywny):  Time Slip: Rye...
  • Kącik serialowy: Goblin, Guardian: The Lonely and Great God- potęga przeznaczenia
    Tytuł oryginalny:   도깨비 Tytuł (latynizacja):   Dokkaebi Tytuł (alternatywny):  Goblin: The Lonely and Great God Gatunek:   fantasy, m...
  • "Shinsekai Yori"- Yuusuke Kishi
    tytuł oryginału: 新世界より tłumaczenie: Z Nowego Świata wydawnictwo:  Kōdansha data wydania: 23 stycznia 2008 liczba stron:870 sło...

Archiwum

  • ►  2025 (9)
    • ►  cze 2025 (2)
    • ►  kwi 2025 (1)
    • ►  mar 2025 (4)
    • ►  lut 2025 (2)
  • ►  2024 (11)
    • ►  gru 2024 (1)
    • ►  lis 2024 (1)
    • ►  lip 2024 (1)
    • ►  cze 2024 (1)
    • ►  maj 2024 (2)
    • ►  kwi 2024 (2)
    • ►  mar 2024 (1)
    • ►  sty 2024 (2)
  • ►  2023 (31)
    • ►  gru 2023 (2)
    • ►  lis 2023 (2)
    • ►  paź 2023 (4)
    • ►  wrz 2023 (3)
    • ►  sie 2023 (3)
    • ►  lip 2023 (3)
    • ►  maj 2023 (2)
    • ►  kwi 2023 (1)
    • ►  mar 2023 (5)
    • ►  lut 2023 (5)
    • ►  sty 2023 (1)
  • ►  2022 (46)
    • ►  gru 2022 (5)
    • ►  lis 2022 (4)
    • ►  paź 2022 (4)
    • ►  wrz 2022 (5)
    • ►  sie 2022 (6)
    • ►  lip 2022 (6)
    • ►  cze 2022 (1)
    • ►  maj 2022 (3)
    • ►  kwi 2022 (3)
    • ►  mar 2022 (5)
    • ►  lut 2022 (2)
    • ►  sty 2022 (2)
  • ►  2021 (38)
    • ►  gru 2021 (2)
    • ►  lis 2021 (4)
    • ►  paź 2021 (3)
    • ►  wrz 2021 (3)
    • ►  sie 2021 (4)
    • ►  lip 2021 (4)
    • ►  cze 2021 (1)
    • ►  maj 2021 (2)
    • ►  kwi 2021 (2)
    • ►  mar 2021 (2)
    • ►  lut 2021 (6)
    • ►  sty 2021 (5)
  • ►  2020 (49)
    • ►  gru 2020 (3)
    • ►  lis 2020 (2)
    • ►  paź 2020 (4)
    • ►  wrz 2020 (4)
    • ►  sie 2020 (6)
    • ►  lip 2020 (5)
    • ►  cze 2020 (3)
    • ►  maj 2020 (2)
    • ►  kwi 2020 (5)
    • ►  mar 2020 (5)
    • ►  lut 2020 (6)
    • ►  sty 2020 (4)
  • ►  2019 (66)
    • ►  gru 2019 (6)
    • ►  lis 2019 (4)
    • ►  paź 2019 (5)
    • ►  wrz 2019 (9)
    • ►  sie 2019 (9)
    • ►  lip 2019 (6)
    • ►  cze 2019 (5)
    • ►  maj 2019 (6)
    • ►  kwi 2019 (2)
    • ►  mar 2019 (3)
    • ►  lut 2019 (5)
    • ►  sty 2019 (6)
  • ▼  2018 (59)
    • ►  gru 2018 (5)
    • ►  lis 2018 (5)
    • ►  paź 2018 (7)
    • ►  wrz 2018 (9)
    • ►  sie 2018 (7)
    • ►  lip 2018 (3)
    • ►  cze 2018 (8)
    • ►  maj 2018 (2)
    • ▼  kwi 2018 (2)
      • "Tygrysi księżyc"- Antonia Michaelis
      • "Mężczyźni bez kobiet"- Haruki Murakami
    • ►  mar 2018 (3)
    • ►  lut 2018 (3)
    • ►  sty 2018 (5)
  • ►  2017 (5)
    • ►  gru 2017 (4)
    • ►  lis 2017 (1)

Polecany post

Podsumowanie okresu styczeń-maj 2025 i plany na czerwiec

Napisz do mnie w sprawie recenzji/artykułu/wywiadu :)

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Etykiety

Japonia (13) King (3) Murakami (6) PLOTKARA (3) Zafon (5) anime (3) arabia (1) autobiografia (5) baśnie (22) dla nastolatków (23) drama (5) fantasy (64) historyczne (32) holocaust (1) klasyk (22) klasyka dla nastolatków (11) klasyka dziecięca (2) komedia- czarny humor (12) kultura słowiańska (5) medyczne (5) mit (3) miłość (38) obyczajowe (115) podsumowanie (74) postapo (23) psychologia (30) psychologiczne (47) romans (53) science-fiction (23) stosik książkowy (29) sztuka (4) tag (2) thiller (26) thriller (14) wojna (9) współczesność (100) zapowiedz (27) zwierzęta (3) świat komiksu (1) święta (5)

Prawa Autorskie

Zabraniam kopiowania MOICH tekstów i zdjęć bez uprzedniego zezwolenia.

Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych za kradzież tekstów, czy zdjęć bez upoważnienia autora przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 2-ch i/grzywnę.

Bardzo proszę o uszanowanie mojej pracy.

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Z Dziennika Książkoholiczki. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.