Z Dziennika Książkoholiczki

Strony

  • Strona główna
  • O mnie
  • KSIĄŻKI
  • Kącik serialowy
  • ZESTAWIENIA
  • Kontakt i Współpraca

29 kwietnia

"Love, Rosie"- Cecilia Ahern


W natłoku nauki i braku wolnego czasu w związku ze zbliżającą się maturą, usilnie potrzebowałam książki, która pozwoliłaby mi na odstresowanie się i wniosła do mojej codzienności odrobinę więcej śmiechu. O "Love, Rosie" pióra Cecilii Ahern słyszałam już wcześniej na licznych blogerach, a pozytywne opinie sprawiły, że wobec takiego entuzjazmu nie mogłam pozostać obojętna. Niezwykła historia Rosie i Alexa sprawiła, że setnie się ubawiłam, co więcej dostałam dokładnie to, czego po tej książce oczekiwałam- wspaniale sprawiła się w roli przedmaturalnego odstresowywacza.

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:
Rosie i Alex od dziecka są właściwie nierozłączni. Jednak będąc w szkole średniej, życie zadaje im okrutny cios. Rodzina Alexa przeprowadza się do Ameryki, a przyjaźń chłopca i Rosie zostaje wystawiona na ciężką próbę. Czy jednak przyjaźń na tak daleką odległość, między Irlandią, a Ameryką jest możliwa? Okazuje się, że tak. Chociaż wybory, jakich młodzi ludzie dokonują, nierzadko oddalają ich od siebie, to jednak Rosie i Alex względnie utrzymują stały kontakt. Czy jednak jest szansa, że przyjaźń przerodzi się w silniejsze uczucie?
Przyznam, że nie pałam wielką miłością do książek młodzieżowych z romansem w tle, czy też w ogóle romansów, to jednak "Love, Rosie" trafiła do mojego serca. Książkę pochłonęłam w dwa, trzy dni i przyznam, że byłam zawiedziona- chciałam, aby ta przygoda trwała nadal. Mimo iż pozornie powieść ta zdaje się nie wyróżniać, to jednak ma kilka walorów, które czynią ją wyjątkową i nietuzinkową wśród powieści młodzieżowych. 

Powieść rozpoczyna się w momencie, kiedy Alex i Rosie są jeszcze dziećmi, w czasach kiedy droga do spełnienia marzeń jest prosta i oczywista. Od tego momentu Czytelnik śledzi losy Rosie i Alexa, mając przy tym wgląd w najważniejsze momenty ich życia, ich decyzje,  wnioski.  Nie mamy tu do czynienia z typowo narracyjną fabułą, nie ma nagłych wydarzeń, a wszytko jest uporządkowane chronologicznie.  Czytelnik pełni rolę obserwatora i nie ma wglądu do myśli bohaterów, widzi jedynie ich losy spisane w formie listów, e-maili, czy SMS-ów. Przyznam, że początkowo byłam zaskoczona takim sposobem prowadzenia Czytelnika przez kolejne momenty życia bohaterów, spodziewałam się bowiem czegoś zgoła innego. Po pewnym czasie przywykłam i czytając, czułam się "widzem"  teatru, na którym Rosie i Alex odgrywają poszczególne sceny swojego życia. Wybory, jakich dokonują Alex i Rosie pokazują, że życie nie zawsze toczy się tak jak sobie tego zażyczymy, a historia tych bohaterów, jest tego świetnym przykładem.

Mając do czynienia z powieścią epistolarną, jaką jest "Love, Rosie" można by pomyśleć, że akcji praktycznie w ogóle w tej książce nie ma, ale, owszem jest! Ogromnym błędem byłoby stwierdzenie, że w "Love, Rosie" nie dzieje się nic, co przykułoby uwagę Czytelnika. Bowiem, mimo, że mamy do czynienia z opowieścią obyczajową, gdzie akcja jest stonowana,  to jednak znajdą się momenty chwytające za serce. Mnie ten zabieg nie przeszkadzał, gdyż dzięki temu mogłam się odprężyć i skupić wyłącznie na czytaniu. Nie zmienia to jednak faktu, że pełna zapału przewracałam kartkę za kartką, by przeczytać kolejną zabawną wiadomość, którymi bohaterowie się wymieniali. Taki sposób prowadzenia poszczególnych wątków w formie ich wolnej tonacji, sprawiał, że czytało mi się tą książkę błyskawicznie.
"Można uciekać i uciekać w nieskończoność, ale prawda jest taka, że wszędzie tam, gdzie się zatrzymasz, dopadnie Cię Twoje życie."
Bardzo polubiłam bohaterów, zarówno tych pierwszo, jak i drugoplanowych. Postaci w tej książce jest mnóstwo, a  różnorodność ich  charakterów buduje wspaniałe tło dla historii. Dzięki temu rozwinęło się wiele wątków pobocznych, dotykających różnych życiowych tematów. Cecilia Ahern stworzyła postaci nietuzinkowe, ale także nie idealne i nie pozbawione wad, przez co ma się wrażenie, że są to bohaterowie "z krwi i kości". Taki zabieg sprawia, że bohaterowie tej powieści stają się bliscy Czytelnikowi. W moim przypadku był to ogromny plus, gdyż polubiłam zarówno wiecznie nierozgarnięta i lekkomyślną Rosie, jak i spokojnego, uporządkowanego Alexa. Zachwyciła mnie ich kreacja, pomimo tego, że wybory, których dokonywali niekiedy wydawały mi się kompletnie nielogiczne, a ich zachowanie czasem infantylne, to jednak mimo tego nie potrafiłam ich nie polubić.
"To zabawne - jako dzieci wierzymy, że możemy zostać, kim chcemy, znaleźć się tam, gdzie zapragniemy, bez ograniczeń. Oczekujemy czegoś niezwykłego, wierzymy w magię. Potem dorastamy i mijają lata niewinności. W nasze życie wkrada się rzeczywistość i nagle zdajemy sobie sprawę, że nie możemy zostać tym, kim chcemy, i musimy się zadowolić czymś pośledniejszym."
Kolejnym aspektem, który dodaje walorów tej powieści jest jej specyficzny klimat, którego tło stanowią nietuzinkowi bohaterowie oraz wszechobecny humor. Czytając "Love, Rosie" czułam się, jakbym leżała pod cieplutkim kocem przy kominku, wolna od zmartwień. To lektura, którą przepełnia cała gama różnych emocji. Autorka w niebanalny sposób sprawiła, że ta książka wywiera wpływ na Czytelnika, można by pokusić się o stwierdzenie "manipuluje", ale to byłoby już przesadą. Cecilia Ahern usiłuje grać na emocjach Czytelnika, co wyszło jej całkiem nieźle w moim przypadku. "Love, Rosie" to książka pełna różnych emocji, które "przeskakują" z bohatera na Czytelnika. Jeśli dodać do tego humorystyczny ton, w jakim powieść jest utrzymana, to wychodzi naprawdę ciepła książka, po której ma się ochotę wyściskać cały świat.

Język i narracja autorki to chyba największy walor tej książki- zaraz obok cudownego klimatu. Powieść ta ma formę, o jaką nigdy bym nie podejrzewała autorki, jest to bowiem narracja epistolarna. Choć początkowo mi to przeszkadzało, to jednak z biegiem czasu, uznałam, że dla "Love, Rosie" taka forma jest po prostu idealna. Całość to cykl listów, e-maili i SMS-ów, jakie wymieniają ze sobą poszczególni bohaterowie. Nie może być mowy o wzniosłych deklaracjach, poetycznym języku czy epickich opisów dzikiej przyrody. Zamiast tego otrzymujemy prosty i humorystyczny język z nutką ironii, którą tak uwielbiam. To właśnie język tej powieści sprawia, że czyta się ją tak lekko i szybko, a przy tym ma się takie cieple uczucia w sercu. Dodam, że wiadomości, jakie Rosie i Alex ze sobą wymieniają są dostosowane do ich wieku, dlatego tez rozwój i przemianę,  ubogacenie języka można obserwować przez całą książkę, co jest kolejnym miłym doświadczeniem. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś nie rozczulił się na widok "uroczych" błędów ortograficznych i zabawnej wymianie zdań siedmioletnich bohaterów czy chociażby słowa "wiem", zapisywanego "wjem" przez Alexa, co przewija się przez całą powieść i nie raz i nie dwa wywoła na twarzy Czytelnika uśmiech.
"Pozostawiłam więc moją cudowną, inteligentną rodzinę, zanurzyłam się w ciepłej kąpieli i zaczęłam rozważać samobójstwo przez utopienie. Potem jednak przypomniałam sobie o resztkach ciasta czekoladowego w lodówce i wynurzyłam się, nabierając powietrza w płuca. Dla niektórych rzeczy warto żyć."
Podsumowując, jestem pełna ciepłych uczuć dla tej książki, która sprawdzi się właściwie na każdą okazję i na każdy dzień ponurego nastroju. Z czystym sumieniem mogę polecić "Love, Rosie" każdemu, niezależnie od wieku, gdyż każdy znajdzie w niej coś dla siebie! Polecam- czytajcie, bo watro!

Moja ocena: 9/10. :)


Czytaj dalej »
on 29 kwietnia 6
Podziel się!
Etykiety
klasyka dla nastolatków, obyczajowe, romans, współczesność
Nowsze posty
Starsze posty

14 kwietnia

"Dracula"- Bram Stoker

W końcu nadszedł moment, kiedy mając trochę wolnego czasu, postanowiłam dokończyć pozycje czytane przeze mnie w kwietniu. Z zapałem przystąpiłam do dzieła i dokończyłam powieść zatytułowaną "Dracula" autorstwa Brama Stokera. Po "Draculę" sięgnęłam już drugi raz w wersji angielskojęzycznej i spędziłam nad książką sobotnie popołudnie. Powieść, tak samo jak za pierwszym razem, niesamowicie mnie urzekła i byłam prze szczęśliwa móc przeczytać dzieło określane mianem światowego klasyka grozy raz jeszcze!

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:
Młody prawnik Jonathan Harker wyrusza w podróż do Transylwanii na zamek niezwykle ekscentrycznej osobistości, Hrabiego Draculi. Po drodze mężczyzna zauważa, że tubylcy znacząco odradzają mu ten pomysł, błagają, aby nie jechał dalej, udzielają wielu rad czy wykonują znaki krzyża. Młody prawnik nic sobie nie robi z ich przestróg, uparcie i naiwnie sądząc, że to zwykłe opowiastki, którymi miejscowi straszą podróżnych. Gdy Jonathan dociera na miejsce i staje oko w oko z hrabim Draculą początkowo nadal nie zdaje sobie sprawy z popełnionego błędu. Postanawia po prostu wykonać swoją pracę, niemniej stopniowo zauważa, że przebiegły arystokrata nie jest tym za kogo się podaje. Co więcej, plany hrabiego są nikczemne, krwawe i o wiele bardziej zbrodnicze, niż Jonatan w swej naiwności mógłby przypuszczać.
Jestem osobą, która z natury lubi zagłębiać się w różne interesujące mnie tematy. "Dracula" to światowej sławy klasyk, od którego biorą swój początek inne wampirze książki, w tym także znany wszystkim Zmierzch. Jeśli jesteście na moim blogu już od dawna, to doskonale wiecie, jak lubię czytać powieści klasyczne. Bez klasyków wymarłaby ówczesna popkultura, która w obecnych czasach jest niemal na porządku dziennym. Wiedziona tym przekonaniem oraz ciekawością dotyczącą osoby tajemniczego księcia Draculi, zabrałam się za lekturę, która porwała mnie bez reszty! Dodatkowo "Dracula" posiada kilka specyficznych cech, dzięki którym mogę ocenić tę pozycję tak wysoko!

Fabuła powieści początkowo może wydawać się nieco nużąca, gdyż pozornie żadne przerażające wydarzenia nie mają miejsca. Młody prawnik przebywając na prowincji arystokraty rzucił w niepamięć przestrogi tubylców. Skupił się wyłącznie na wykonywaniu swojej pracy, żyjąc w błogiej nieświadomości bliskiego zagrożenia. Stopniowo jednak Harkera zaniepokoiła dzienna nieobecność gospodarza. Postanowił więc go śledzić, co wreszcie pomogło mu uświadomić w jakim niebezpieczeństwie znajduje się on sam oraz jego narzeczona. Długo czekałam na ten moment, jednak na szczęście późniejsze przerażające wydarzenia wynagrodziły mi tą mękę! W powieści Brama Stokera mamy bowiem do czynienia z fabułą skonstruowaną warstwowo. Z każdym kolejnym odkryciem Jonathana, Czytelnik odkrywa coraz to mroczniejsze zakamarki i tajemnice hrabiego. Stopniowa rozbudowa fabuły jest to zabieg celowy, mający za  zadanie zbudować napięcie, które  spędzi  sen z powiek Czytelnika. Chwyt, jaki autor zastosował, aby w miarę odkrywania przez Czytelnika kolejnych kart ujawniły się coraz to mroczniejsze sekrety, był moim zdaniem po prostu mistrzowski! Świetnie się czułam, gdy po chwili błądzenia po omacku, mogłam dojść do właściwego rozwiązania zagadki! Stoker chwilami bawi się Czytelnikiem, a poprzez rosnące napięcie oddziałuje na jego emocjach, co pozwala Czytelnikowi poczuć się trochę, jak bohater książki; niepewny, zagubiony, przerażony- jest to jeden z aspektów, dla których oceniam Draculę tak wysoko!

“Once again...welcome to my house. Come freely. Go safely; and leave something of the happiness you bring.”

Akcja podobnie jak fabuła rozwija się stopniowo, co jest zdecydowanie na plus. Autor początkowo wprowadza Czytelnika do na pozór zwyczajnego miejsca, jakim jest zamek hrabiego Draculi. Gdy jednak na jaw wychodzi prawdziwa tożsamość wiekowego arystokraty, zaczynają mieć miejsce wydarzenia pełne grozy, a akcja gwałtownie przyśpiesza. Napięcie towarzyszące czytaniu nie opuszcza Czytelnika aż do ostatniej strony! Gotyckiego uroku towarzyszącemu rozwoju akcji dodaje pełen grozy klimat ogromnego zamku, który ma niejedno mroczne oblicze. Mimo, że powieść liczy ok. 600 stron, przy tak gwałtownym tempie akcji, która dosłownie- wbijała w fotel, wcale tego nie odczułam. Pochłonęłam książkę w niecałe trzy dni!


O księciu Draculi nie czytamy z jego punktu widzenia, ale poznajemy go z opowieści i zapisków innych ludzi, poprzez subiektywne opinie. Sam koncept przedstawienia Draculi z nietypowego punktu widzenia, jako ekscentrycznego milionera poszukującego domu  w Anglii, gdzie mógłby zamieszkać był czymś samym w sobie oryginalnym i przydającym tej postaci aury tajemniczości.  O samej postaci, poza oczywiście faktami, nie ma w książce zbyt wiele. Dodawało to tytułowemu księciu tajemniczości i pozwalało trzymać Czytelnika w napięciu, swoistym dla tegoż gatunku książki. Postać Draculi ma przerażać, budzić grozę, taki właśnie obraz krwiożerczego wampira otrzymuje Czytelnik. Moim zdaniem takie wykreowanie kluczowej postaci - głównego antagonisty znakomicie oddawało emocje samej książki. Bardzo urzekła mnie złożoność tej postaci, obraz księcia mroku fascynował, a jednocześnie budził niepokój. Uważam, że Bram Stoker stworzył fenomenalny obraz jednego z najbardziej popularnych potworów, który nadal cieszy się ogromną popularnością.

“There are darknesses in life and there are lights, and you are one of the lights, the light of all lights.”

Kolejnym aspektem, który zachwycił mnie w tej powieści jest styl pisarski autora oraz nietypowa narracja. Książka jest bowiem napisana w nietypowej formie epistoralnej. Ten zabieg sprawia, iż książka sama w sobie prezentuje się jako tzw. "powiew świeżości", a przy tym jest znacznie ciekawsza i oryginalna.  Pomimo iż, nieczęsto mam styczność z książkami pisanymi w takiej formie, dosyć szybko się przyzwyczaiłam. Powodem tego jest styl pisarski Brama Stokera. Książka jest pełna wzniosłych epitetów, śmiałych deklaracji, obszernych opisów z dzienników/listów i podniosłego nastroju. Uważam, że to idealnie komponuje się z treścią książki oraz zbiega się z czasem historycznym w jakim umiejscowiona jest akcja, gdy owe wydarzenia mają miejsce. Dodaje to książce autentyczności i pozwala wczuć się w gotycki klimat powieści. 


“How blessed are some people, whose lives have no fears, no dreads; to whom sleep is a blessing that comes nightly, and brings nothing but sweet dreams.”


"Dracula" uznawany jest za światowy klasyk horroru i uważam, że na ten tytuł w pełni zasługuje. Od kiedy polubiłam klasyczną literaturę, zdałam sobie sprawę, że klasyki trzeba znać i należy czytać. Z tego odkrycia jestem też bardzo zadowolona. A "Dracula" niewątpliwie znajdzie swoje miejsce w czołówce moich top klasyków! Wiem, że powstało wiele filmów na postawie tej książki, które mam zamiar obejrzeć, choć wątpię, że okażą się tak dobre jak książka. Zachęcam, czytajcie klasyki!
Jeśli w tematyce klasyków literackich jesteście początkującymi, to "Dracula" jest idealną książką na doskonały początek! Jeśli szukacie mocnych wrażeń i wszechobecnego napięcia, serdecznie polecam. Dla miłośników grozy i świetnej literatury, a także dla tych, którzy pragną podszkolić się w znajomości języka angielskiego. Na deszczowe i ponure dni, "Dracula" sprawdzi się świetnie, a Ciebie Czytelniku zabierze w świat pełen odległych legend i najstraszniejszych koszmarów. Serdecznie polecam!
Moja ocena: 9/10. :) 
Czytaj dalej »
on 14 kwietnia 4
Podziel się!
Etykiety
postapo, romans, thiller
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

O AUTORCE

O AUTORCE
26 - letnia Magister Polonistyki-Literaturoznawstwa. Z zamiłowania książkoholiczka, literaturoznawczyni i blogerka, rysowniczka, a także miłośniczka języków obcych i azjatyckich dram. Kto wie, może i w przyszłości także pisarka? Możliwości jest mnóstwo! :) Aktualnie spełnia się dziennikarsko pracując w redakcji WUJ-a oraz redaktorsko współpracując z Wydawnictwami ZNAK oraz Moc Media. Przyszła bibliotekoznawczyni i arteterapeutka, która uczy się języka migowego.

Cytat, określający mnie chyba najlepiej

Cytat, określający mnie chyba najlepiej

TERAZ CZYTAM

TERAZ CZYTAM
Osobliwy dar Vanilii Bourbon

W tym roku chcę przeczytać...

W tym roku chcę przeczytać...
#Wyzwanie LC 2025#

Recenzje/Wpisy planowo

*01.06 - "Opiekunka marzeń", Agnieszka Krawczyk * 01.06 - podsumowanie czytelnicze półrocza 2025 i plany na czerwiec 2025 *02.06 - "Wstawaj Alicja", Dorota Chęć [wieczór] *03.06 - "Żywe serce", Piotr Pawlukiewicz [wieczór] *04.06 - "Studium zatracenia", Ava Reid [wieczór] *05.06 - "Burza", Sunya Mara [wieczór] Następne tytuły wpisów podam niebawem! :)

Znajdź mnie!

  • Lubimy Czytać
  • Strona na facebooku
  • Twitter
  • Instagram

Szukaj na tym blogu

Statystyka

Subskrybuj

Posty
Atom
Posty
Komentarze
Atom
Komentarze

Obserwatorzy

Popularny post

  • Kącik serialowy: Moon Lovers: Scarlet Heart Reyo- magia księżyca
    Tytuł oryginalny:   달의 연인 – 보보경심 려 Tytuł (latynizacja):   Dalui Yeonin – Bobogyungsim Ryeo Tytuł (alternatywny):  Time Slip: Rye...
  • Kącik serialowy: Goblin, Guardian: The Lonely and Great God- potęga przeznaczenia
    Tytuł oryginalny:   도깨비 Tytuł (latynizacja):   Dokkaebi Tytuł (alternatywny):  Goblin: The Lonely and Great God Gatunek:   fantasy, m...
  • "Shinsekai Yori"- Yuusuke Kishi
    tytuł oryginału: 新世界より tłumaczenie: Z Nowego Świata wydawnictwo:  Kōdansha data wydania: 23 stycznia 2008 liczba stron:870 sło...

Archiwum

  • ►  2025 (9)
    • ►  cze 2025 (2)
    • ►  kwi 2025 (1)
    • ►  mar 2025 (4)
    • ►  lut 2025 (2)
  • ►  2024 (11)
    • ►  gru 2024 (1)
    • ►  lis 2024 (1)
    • ►  lip 2024 (1)
    • ►  cze 2024 (1)
    • ►  maj 2024 (2)
    • ►  kwi 2024 (2)
    • ►  mar 2024 (1)
    • ►  sty 2024 (2)
  • ►  2023 (31)
    • ►  gru 2023 (2)
    • ►  lis 2023 (2)
    • ►  paź 2023 (4)
    • ►  wrz 2023 (3)
    • ►  sie 2023 (3)
    • ►  lip 2023 (3)
    • ►  maj 2023 (2)
    • ►  kwi 2023 (1)
    • ►  mar 2023 (5)
    • ►  lut 2023 (5)
    • ►  sty 2023 (1)
  • ►  2022 (46)
    • ►  gru 2022 (5)
    • ►  lis 2022 (4)
    • ►  paź 2022 (4)
    • ►  wrz 2022 (5)
    • ►  sie 2022 (6)
    • ►  lip 2022 (6)
    • ►  cze 2022 (1)
    • ►  maj 2022 (3)
    • ►  kwi 2022 (3)
    • ►  mar 2022 (5)
    • ►  lut 2022 (2)
    • ►  sty 2022 (2)
  • ►  2021 (38)
    • ►  gru 2021 (2)
    • ►  lis 2021 (4)
    • ►  paź 2021 (3)
    • ►  wrz 2021 (3)
    • ►  sie 2021 (4)
    • ►  lip 2021 (4)
    • ►  cze 2021 (1)
    • ►  maj 2021 (2)
    • ►  kwi 2021 (2)
    • ►  mar 2021 (2)
    • ►  lut 2021 (6)
    • ►  sty 2021 (5)
  • ►  2020 (49)
    • ►  gru 2020 (3)
    • ►  lis 2020 (2)
    • ►  paź 2020 (4)
    • ►  wrz 2020 (4)
    • ►  sie 2020 (6)
    • ►  lip 2020 (5)
    • ►  cze 2020 (3)
    • ►  maj 2020 (2)
    • ►  kwi 2020 (5)
    • ►  mar 2020 (5)
    • ►  lut 2020 (6)
    • ►  sty 2020 (4)
  • ▼  2019 (66)
    • ►  gru 2019 (6)
    • ►  lis 2019 (4)
    • ►  paź 2019 (5)
    • ►  wrz 2019 (9)
    • ►  sie 2019 (9)
    • ►  lip 2019 (6)
    • ►  cze 2019 (5)
    • ►  maj 2019 (6)
    • ▼  kwi 2019 (2)
      • "Love, Rosie"- Cecilia Ahern
      • "Dracula"- Bram Stoker
    • ►  mar 2019 (3)
    • ►  lut 2019 (5)
    • ►  sty 2019 (6)
  • ►  2018 (59)
    • ►  gru 2018 (5)
    • ►  lis 2018 (5)
    • ►  paź 2018 (7)
    • ►  wrz 2018 (9)
    • ►  sie 2018 (7)
    • ►  lip 2018 (3)
    • ►  cze 2018 (8)
    • ►  maj 2018 (2)
    • ►  kwi 2018 (2)
    • ►  mar 2018 (3)
    • ►  lut 2018 (3)
    • ►  sty 2018 (5)
  • ►  2017 (5)
    • ►  gru 2017 (4)
    • ►  lis 2017 (1)

Polecany post

Podsumowanie okresu styczeń-maj 2025 i plany na czerwiec

Napisz do mnie w sprawie recenzji/artykułu/wywiadu :)

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Etykiety

Japonia (13) King (3) Murakami (6) PLOTKARA (3) Zafon (5) anime (3) arabia (1) autobiografia (5) baśnie (22) dla nastolatków (23) drama (5) fantasy (64) historyczne (32) holocaust (1) klasyk (22) klasyka dla nastolatków (11) klasyka dziecięca (2) komedia- czarny humor (12) kultura słowiańska (5) medyczne (5) mit (3) miłość (38) obyczajowe (115) podsumowanie (74) postapo (23) psychologia (30) psychologiczne (47) romans (53) science-fiction (23) stosik książkowy (29) sztuka (4) tag (2) thiller (26) thriller (14) wojna (9) współczesność (100) zapowiedz (27) zwierzęta (3) świat komiksu (1) święta (5)

Prawa Autorskie

Zabraniam kopiowania MOICH tekstów i zdjęć bez uprzedniego zezwolenia.

Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych za kradzież tekstów, czy zdjęć bez upoważnienia autora przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 2-ch i/grzywnę.

Bardzo proszę o uszanowanie mojej pracy.

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Z Dziennika Książkoholiczki. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.