W końcu nadszedł moment, kiedy mając trochę wolnego czasu, postanowiłam dokończyć pozycje czytane przeze mnie w kwietniu. Z zapałem przystąpiłam do dzieła i dokończyłam powieść zatytułowaną "Dracula" autorstwa Brama Stokera. Po "Draculę" sięgnęłam już drugi raz w wersji angielskojęzycznej i spędziłam nad książką sobotnie popołudnie. Powieść, tak samo jak za pierwszym razem, niesamowicie mnie urzekła i byłam prze szczęśliwa móc przeczytać dzieło określane mianem światowego klasyka grozy raz jeszcze!

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:
Młody prawnik Jonathan Harker wyrusza w podróż do Transylwanii na zamek niezwykle ekscentrycznej osobistości, Hrabiego Draculi. Po drodze mężczyzna zauważa, że tubylcy znacząco odradzają mu ten pomysł, błagają, aby nie jechał dalej, udzielają wielu rad czy wykonują znaki krzyża. Młody prawnik nic sobie nie robi z ich przestróg, uparcie i naiwnie sądząc, że to zwykłe opowiastki, którymi miejscowi straszą podróżnych. Gdy Jonathan dociera na miejsce i staje oko w oko z hrabim Draculą początkowo nadal nie zdaje sobie sprawy z popełnionego błędu. Postanawia po prostu wykonać swoją pracę, niemniej stopniowo zauważa, że przebiegły arystokrata nie jest tym za kogo się podaje. Co więcej, plany hrabiego są nikczemne, krwawe i o wiele bardziej zbrodnicze, niż Jonatan w swej naiwności mógłby przypuszczać.
Jestem osobą, która z natury lubi zagłębiać się w różne interesujące mnie tematy. "Dracula" to światowej sławy klasyk, od którego biorą swój początek inne wampirze książki, w tym także znany wszystkim Zmierzch. Jeśli jesteście na moim blogu już od dawna, to doskonale wiecie, jak lubię czytać powieści klasyczne. Bez klasyków wymarłaby ówczesna popkultura, która w obecnych czasach jest niemal na porządku dziennym. Wiedziona tym przekonaniem oraz ciekawością dotyczącą osoby tajemniczego księcia Draculi, zabrałam się za lekturę, która porwała mnie bez reszty! Dodatkowo "Dracula" posiada kilka specyficznych cech, dzięki którym mogę ocenić tę pozycję tak wysoko!

Fabuła powieści początkowo może wydawać się nieco nużąca, gdyż pozornie żadne przerażające wydarzenia nie mają miejsca. Młody prawnik przebywając na prowincji arystokraty rzucił w niepamięć przestrogi tubylców. Skupił się wyłącznie na wykonywaniu swojej pracy, żyjąc w błogiej nieświadomości bliskiego zagrożenia. Stopniowo jednak Harkera zaniepokoiła dzienna nieobecność gospodarza. Postanowił więc go śledzić, co wreszcie pomogło mu uświadomić w jakim niebezpieczeństwie znajduje się on sam oraz jego narzeczona. Długo czekałam na ten moment, jednak na szczęście późniejsze przerażające wydarzenia wynagrodziły mi tą mękę! W powieści Brama Stokera mamy bowiem do czynienia z fabułą skonstruowaną warstwowo. Z każdym kolejnym odkryciem Jonathana, Czytelnik odkrywa coraz to mroczniejsze zakamarki i tajemnice hrabiego. Stopniowa rozbudowa fabuły jest to zabieg celowy, mający za  zadanie zbudować napięcie, które  spędzi  sen z powiek Czytelnika. Chwyt, jaki autor zastosował, aby w miarę odkrywania przez Czytelnika kolejnych kart ujawniły się coraz to mroczniejsze sekrety, był moim zdaniem po prostu mistrzowski! Świetnie się czułam, gdy po chwili błądzenia po omacku, mogłam dojść do właściwego rozwiązania zagadki! Stoker chwilami bawi się Czytelnikiem, a poprzez rosnące napięcie oddziałuje na jego emocjach, co pozwala Czytelnikowi poczuć się trochę, jak bohater książki; niepewny, zagubiony, przerażony- jest to jeden z aspektów, dla których oceniam Draculę tak wysoko!

“Once again...welcome to my house. Come freely. Go safely; and leave something of the happiness you bring.”

Akcja podobnie jak fabuła rozwija się stopniowo, co jest zdecydowanie na plus. Autor początkowo wprowadza Czytelnika do na pozór zwyczajnego miejsca, jakim jest zamek hrabiego Draculi. Gdy jednak na jaw wychodzi prawdziwa tożsamość wiekowego arystokraty, zaczynają mieć miejsce wydarzenia pełne grozy, a akcja gwałtownie przyśpiesza. Napięcie towarzyszące czytaniu nie opuszcza Czytelnika aż do ostatniej strony! Gotyckiego uroku towarzyszącemu rozwoju akcji dodaje pełen grozy klimat ogromnego zamku, który ma niejedno mroczne oblicze. Mimo, że powieść liczy ok. 600 stron, przy tak gwałtownym tempie akcji, która dosłownie- wbijała w fotel, wcale tego nie odczułam. Pochłonęłam książkę w niecałe trzy dni!


O księciu Draculi nie czytamy z jego punktu widzenia, ale poznajemy go z opowieści i zapisków innych ludzi, poprzez subiektywne opinie. Sam koncept przedstawienia Draculi z nietypowego punktu widzenia, jako ekscentrycznego milionera poszukującego domu  w Anglii, gdzie mógłby zamieszkać był czymś samym w sobie oryginalnym i przydającym tej postaci aury tajemniczości.  O samej postaci, poza oczywiście faktami, nie ma w książce zbyt wiele. Dodawało to tytułowemu księciu tajemniczości i pozwalało trzymać Czytelnika w napięciu, swoistym dla tegoż gatunku książki. Postać Draculi ma przerażać, budzić grozę, taki właśnie obraz krwiożerczego wampira otrzymuje Czytelnik. Moim zdaniem takie wykreowanie kluczowej postaci - głównego antagonisty znakomicie oddawało emocje samej książki. Bardzo urzekła mnie złożoność tej postaci, obraz księcia mroku fascynował, a jednocześnie budził niepokój. Uważam, że Bram Stoker stworzył fenomenalny obraz jednego z najbardziej popularnych potworów, który nadal cieszy się ogromną popularnością.

“There are darknesses in life and there are lights, and you are one of the lights, the light of all lights.”

Kolejnym aspektem, który zachwycił mnie w tej powieści jest styl pisarski autora oraz nietypowa narracja. Książka jest bowiem napisana w nietypowej formie epistoralnej. Ten zabieg sprawia, iż książka sama w sobie prezentuje się jako tzw. "powiew świeżości", a przy tym jest znacznie ciekawsza i oryginalna.  Pomimo iż, nieczęsto mam styczność z książkami pisanymi w takiej formie, dosyć szybko się przyzwyczaiłam. Powodem tego jest styl pisarski Brama Stokera. Książka jest pełna wzniosłych epitetów, śmiałych deklaracji, obszernych opisów z dzienników/listów i podniosłego nastroju. Uważam, że to idealnie komponuje się z treścią książki oraz zbiega się z czasem historycznym w jakim umiejscowiona jest akcja, gdy owe wydarzenia mają miejsce. Dodaje to książce autentyczności i pozwala wczuć się w gotycki klimat powieści. 


“How blessed are some people, whose lives have no fears, no dreads; to whom sleep is a blessing that comes nightly, and brings nothing but sweet dreams.”


"Dracula" uznawany jest za światowy klasyk horroru i uważam, że na ten tytuł w pełni zasługuje. Od kiedy polubiłam klasyczną literaturę, zdałam sobie sprawę, że klasyki trzeba znać i należy czytać. Z tego odkrycia jestem też bardzo zadowolona. A "Dracula" niewątpliwie znajdzie swoje miejsce w czołówce moich top klasyków! Wiem, że powstało wiele filmów na postawie tej książki, które mam zamiar obejrzeć, choć wątpię, że okażą się tak dobre jak książka. Zachęcam, czytajcie klasyki!
Jeśli w tematyce klasyków literackich jesteście początkującymi, to "Dracula" jest idealną książką na doskonały początek! Jeśli szukacie mocnych wrażeń i wszechobecnego napięcia, serdecznie polecam. Dla miłośników grozy i świetnej literatury, a także dla tych, którzy pragną podszkolić się w znajomości języka angielskiego. Na deszczowe i ponure dni, "Dracula" sprawdzi się świetnie, a Ciebie Czytelniku zabierze w świat pełen odległych legend i najstraszniejszych koszmarów. Serdecznie polecam!
Moja ocena: 9/10. :) 

4 komentarze:

  1. Wow! Naprawdę kusząca recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się interesująco❤
    Kolejna książka dodana do listy😀

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś czytałam, ale nie wiesz czy jest wersja polska tej książki?

    OdpowiedzUsuń