"Byłam służącą w arabskich pałacach" Laily Shukri to pierwsza powieść poruszająca tematykę arabskich kobiet, po którą sięgnęłam. I chociaż od chwili, gdy ją przeczytałam minął już miesiąc, to jednak ta powieść nadal bardzo mocno nie pozwala mi o sobie zapomnieć, co tylko dowodzi, jak bardzo w ostatnim czasie korciło mnie, aby napisać z niej recenzję. Niestety z braku czasu, dopiero teraz nadarzyła się okazja do napisania recenzji. I choć nieco ubolewam nad tym, że stało się to tak późno, to jednocześnie cieszę się, że w końcu mogę to zrobić. 

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:
Bibi Shaik jako zaledwie dziesięcioletnia dziewczynka zmuszona jest rozstać się z beztroskim, choć ubogim dzieciństwem. Zostaje wysłana do Kuwejtu, aby tam rozpocząć służbę u jednej z wielu bogatych arabskich rodzin. Przepaść między panami, a służącymi jest na tyle widoczna, że wkrótce Bibi uświadamia sobie, jak wiele aspektów jej życia zależy wyłącznie od gestów i dobrej woli państwa. To oni decydują o jej prawie do jedzenia, spania, wolności oraz życia. Czy cena za wolność jest tak wielka, aby oddać dla niej życie? Bibi musi podjąć wiele decyzji, które zaważą na losach jej i jej najbliższych. Została wysłana, aby służyć, jednak w między czasie los szykuje dla niej rożne niespodzianki.
Przyznam szczerze, że dawno nie czytałam tak przejmującej, a zrazem autentycznej powieści. Historia, jaka spotkała Bibi doczekała się ukazania światu za sprawą Laily Shukri i gdyby nie ona, los wielu hinduskich kobiet do dziś pozostawałby nieznany. "Byłam służącą w arabskich pałacach" to niezwykle mocna i bogata w emocje powieść, o której nie sposób tak łatwo zapomnieć. Opisane w niej ludzkie dramaty zmuszają do refleksji i przekonania, że naprawdę nie warto narzekać na własną sytuację- czego sama osobiście nie znoszę. Dodatkowo zatrważający jest fakt, że wszystko, co opisała Laila Shukri jest historią autentyczną, przez co powieść jeszcze bardziej szokuje, ale zarazem trafia bezpośrednio do serca Czytelnika, gdzie pozostaje na długo.

Laila Shukri od pierwszej strony całkowicie mnie oczarowała i już wtedy wiedziałam, że tą historię zapamiętam na długo. Autorka postarała się bowiem o to, aby jak najbardziej przybliżyć nie tylko samą postać Bibi, lecz także sytuację, warunki i stosunki społeczne w Indiach ujawniając tym samym dramatyzm hinduskich kobiet, często gęsto zależnych od własnych mężów. Z drugiej strony zostaje ujawnione, jak naprawdę wygląda życie wielu dziewcząt wysłanych na służbę daleko od swego rodzinnego kraju. To wszystko zapewnia bardzo wyraziste tło dla losów Bibi. W tej powieści bardzo mocno uwydatnia się dramatyzm sytuacji Bibi, a opisywane sceny bardzo poruszające zmuszają do myślenia, jak my, starsi już Czytelnicy zachowalibyśmy się w określonych sytuacjach. Młoda hinduska służąca przeszła naprawdę wiele, za wcześnie dojrzała do roli kobiety i choć to, czego doświadczyła przysporzyło jej wiele cierpienia, nauczyła się z tym żyć. Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że ta historia jest naprawdę niesamowita.

Na to, by akcja "Arabskiej służącej" się rozkręciła nie potrzeba specjalnie długo czekać, co jest kolejnym mocnym atutem tej książki. Od pierwszych stron powieści widać, że życie nie oszczędzało Bibi, a jej kolejne życiowe dramaty tylko to potwierdzają, gdyż dziewczynka co rusz znajduje się- oczywiście nie celowo- w centrum pewnych wydarzeń. Bibi na własnej skórze doświadcza okrucieństwa nie tylko w Kuwejcie, ale także w samych Indiach. Czytając miałam nieodparte przeczucie, że za chwilę wydarzy się coś złego i dotknie to Bibi, jak się okazało miałam słuszność. Historia opisana przez Lailę Shukri jest brutalna, nie brak jej szczerości i gwałtowności, a opisane wydarzenia były chwilami tak mocne, że potrzebowałam na chwilę odłożyć książkę, by móc przetrawić- przemyśleć, to co właśnie przeczytałam. Bowiem tym, co napędza akcję jest widoczne już od pierwszej chwili napięcie i dramatyzm sytuacyjny, co chwila coś się dzieje, przez co naprawdę ciężko jest oderwać się od lektury.

Klimat to niewątpliwie jeden z największych walorów tej powieści. Laila Shukri opiera się przede wszystkim na emocjach Czytelnika, wymownie mocne, a przy tym autentyczne wydarzenia, które spotkały Bibi są tego świetnym przykładem. Emocje wypełniają tą książkę do cna, zmuszają do refleksji i słusznie, ponieważ jest to niezwykle pożądana cecha "dobrej książki". Laila Shukri dokonała jednak kolejnej niezwykłej rzeczy, posługując się kontrastem na tle wielopłaszczyznowości arabskich i indyjskich kultur, zestawiła ze sobą dwa odmienne państwa, pustynny i bogaty Kuwejt oraz zielone, ale biedne Indie. Co więcej, traktowanie kobiet w tych obydwu państwach nie różni się aż tak bardzo, bowiem to one zawsze są celem mężczyzn, zatem być arabską kobietą czy hinduską, w obydwu przypadkach niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw.


"Od tej pory zawsze, nawet kiedy wydaje mi się, że znajduję się w beznadziejnym położeniu, myślę sobie, że może jest w nim ukryty jakiś doniosły cel, którego ja w tym momencie jeszcze nie potrafię dostrzec. Uważam, że człowiek nigdy do końca nie wie, czy sytuacja, w jakiej przyszło mu żyć jest bezsprzecznie dobra czy zła."

Shukri po mistrzowsku opisała okrucieństwo wobec kobiet mieszkających w Indiach, a także często dramatyczne losy, które spotykają dziewczęta zmuszone do służby w bogatych domach kuwejckich czy też arabskich pałacach. Z brutalną szczerością demaskuje fałsz i niejednokrotnie udowodniła, iż o rzeczach kontrowersyjnych czy okrutnych należy mówić głośno. Autorka nie mami Czytelników obietnicami o lepszym życiu w Arabii Saudyjskiej czy Kuwejcie, skutecznie demaskując fałsz i obłudę jaka towarzyszy tamtejszej ludności na każdym kroku ich życia. Dodatkowo zatrważający wydaje się fakt, iż sama Bibi rozpoczęła służbę jako zaledwie dziesięcioletnia dziewczynka- skazana na los kuwejckich panów, i choć trafiła do w miarę porządnej rodziny, nie uniknęła okrucieństwa losu. To zmusza do refleksji nad tym, że w dzisiejszych czasach- nadal - zwłaszcza w krajach arabskich, kobiety nie posiadają prawa głosu, ani też prawa ogóle, czy związanego z płcią szacunku. Przeciwnie, są poniżane, bite, sprzedawane, głodzone i gwałcone, tylko dlatego, że są kobietami. Shukri dotyka między innymi tematyki człowieczeństwa, z którego często gęsto Ci, którzy z powodu wyższego statusu majątkowego, pogardzają słabszymi, zarówno mężczyznami, jak i kobietami. Moralność, humanitarność i szacunek- tego brakuje w arabskich pałacach, ale nie tylko. Historia "Arabskiej służącej" zmusza do zastanowienia się, nad tym, że choć my, kobiety w Polsce mamy dobrze, na innym kontynencie, bycie kobietą to najprawdziwszy koszmar.

Wszystko w tej powieści, zachęca aby czytało się ją dalej, od świadomości, że jest to historia autentyczna, ciekawość losów Bibi i zarazem sympatia wobec niej, co jest zasługą barwnego i bogatego języka Shukri. Jednocześnie pobrzmiewa w nim pewna surowość spowodowana okrucieństwem tego, co przydarzyło się Bibi. Twardość, smutek, nadzieja, ból, te emocje niewątpliwie przebijają z każdej strony i sprawiają, że opisana historia bardzo mocno zapada w pamięć. Dramatyzmu powieści niewątpliwie dodaje fakt, iż to Bibi jest narratorką, a barwny język autorki sprawia, że uczucia Hinduski niewątpliwie zyskują na ekspresji i trafiają bezpośrednio do serca Czytelnika. Jednocześnie odsłania niezwykle wrażliwą naturę autorki, a naprawdę niewielu jest pisarzy poruszających serca, jednak Laila Shukri niewątpliwie to potrafi.

Bibi Shaik to z pewnością niezwykła osoba, dziewczynka a później kobieta, której życie nie rozpieszczało, za to obarczyło szeregiem ciężkich decyzji. Bibi to postać, której niejednokrotnie współczułam, ale jednocześnie chwilami naprawdę nie potrafiłam pojąć jej logiki, czy też jej braku w rozumowaniu czy w decyzjach, jakie podjęła. Jednak zważywszy na okoliczności w jakich się znalazła- wojna kuwejcko- irańska- nie jestem osobą, która mogłaby ją oceniać. To niesamowicie dzielna i wytrzymała osoba, której rany zadane w przeszłości wciąż jeszcze pozostają bolesne i niezapomniane. Dodatkowo, Bibi jako postać autentyczna mocno porusza i nie jest to bohaterka, z którą łatwo się rozstać, nawet po zakończeniu książki.

"Byłam służącą w arabskich pałacach" to niewątpliwie mocna, poruszająca książka. Bardzo cieszę się, że mogłam ją przeczytać, ponieważ było to bardzo wartościujące doświadczenie. Współczuję tym kobietom, współczuję "zamknięcia" w klatkach, braków możliwości rozwoju i należnego szacunku. Przykre jest, że żyjąc w XXI wieku nadal nie wszystkie państwa poznały coś takiego jak wartość humanitarną- zwłaszcza w stosunku do kobiet, nadal narażonych na wiele nieprzyjemności z samego faktu "bycia kobietą". To niesamowita książka i choć mocna, zdecydowanie warta poświęcenia na nią kilku godzin.
"Byłam służącą w arabskich pałacach" Laily Shukri to niewątpliwie powieść którą powinien przeczytać każdy dojrzały (z dużym na to określenie naciskiem) i wrażliwy czytelnik. To ambitna powieść, mocno dająca do myślenia. Myślę więc, że po mojej wyczerpującej, jak sądzę recenzji, wszelkie dalsze słowa zachęty są zbędne. Polecam serdecznie!
Moja ocena: 9/10 :)

3 komentarze:

  1. Ciekawa recenzja, może kiedyś przeczytam. Co prawda nie przepadam za takimi książkami, ale może ta książka zmieni moje poglądy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka jest nie tylko warta przeczytania, ją po prostu trzeba przeczytać. Także spróbuj :)

    OdpowiedzUsuń