Po Nową Rzeczywistość miałam okazję sięgnąć jeszcze w czerwcu, kiedy przygotowywałam projekt na studia. Pierwszy tom dylogii mnie zachwycił, więc niemalże natychmiast po zaliczonej sesji, zabrałam się za czytanie części drugiej. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, nie spodziewałam się, że dwutomowa seria autorstwa Magdy Puzio wywrze na mnie aż takie wrażenie, a tak było, gdyż po zakończeniu tomu drugiego, tak naprawdę doczytywałam jeszcze te ulubione fragmenty. Wybór tej serii, nie tylko jako projektu badawczego na studia, ale i dla czytelniczego relaksu, okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę! Co więc sprawia, że dylogia Puzio jest dla mnie tak fenomenalnym dziełem?

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:

Dylogia Magdy Puzio przenosi czytelnika do niedalekiej przyszłości, roku 2035, gdzie pandemia zasiała już swoje żniwo i zebrała obfite owoce: na ulicach wciąż obowiązują obostrzenia, maseczki to znak rozpoznawczy każdego obywatela, zaś praca zdalna to w pewnym sensie obowiązek. Piętnaście lat po największych falach pandemii, rząd stara się zachęcać obywateli do wzajemnych integracji, oczywiście w bezpiecznych i kontrolowanych warunkach. Obecność nadajników w każdym domu, oznaczanie każdej aktywności pozadomowej w Panelu Aktywności, rezerwacja stolików w restauracji czy podsłuchy w smartphone'ach to chleb powszedni. Dodatkowo oczyszczanie miasta, co jakiś czas. W takiej rzeczywistości żyje Wanda Żmijewska, świeżo upieczona studentka po studiach online w Krakowie i początkująca dziennikarka, a wraz z nią jej przyjaciółki: Zuza, Hania i Matylda. W czasach, gdy nie ma miejsca na jakąkolwiek spontaniczność, cztery młode kobiety marzą, by znaleźć miłość. Przy okazji jednak odkrywają tajny ruch oporu i postanawiają do niego dołączyć.  Namiastka dawnych czasów. Kim są wykluczeni, którym pragną pomóc działając w Klubie Książki? Czy naprawdę są obłąkani? A może wykluczonym jest każdy, kto nie potrafi dostosować się do obecnej rzeczywistości?
- opis własny

W związku z tym, że niedawno rozpoczęłam staż w wydawnictwie i w dalszym ciągu piszę magisterkę, a dodatkowo przyjmuję zlecenia z pracy, postanowiłam wypracować nową rutynę. Rano piszę recenzje na bloga i magisterkę, popołudniu czy wieczorem pracuję i redaguję teksty. Akurat pisanie dzisiejszej recenzji zajęło mi dwa dni, ponieważ zaczęłam ją późnym wieczorem, a chcąc być konsekwentna, dokańczam ją rano, kiedy dla mnie jest najlepsza pora na to, aby pisać. Pomysł z taką rutyną bardzo mi pasuje, bo przy wczesnej porze, kiedy większość jeszcze śpi, ja zaczynam dzień z poranną kawą w dłoni, zasiadam przed laptopem i spędzam te kilka godzin do popołudnia na pisaniu. Z kolei popołudnia i wieczory na redakcji tekstu. To idealne rozwiązanie dla mnie! Tak więc, od teraz recenzje będę wrzucać rano! 

Proza Puzio wywarła na mnie niesamowite wrażenie i naprawdę bardzo się cieszę, że akurat ta seria wpadła w moje czytelnicze łapki.  Okładka przewijała mi się na Legimi kilka razy, nim zapragnęłam wejść do rzeczywistości, jaką wykreowała autorka. I w zasadzie, nie miałam jakiś wielkich wyobrażeń czy oczekiwań. A to, co otrzymałam przerosło moje oczekiwania. Powiedzieć, że to wciągająca dylogia, to zdecydowanie za mało. Bo Nowa Rzeczywistość jest po prostu rewelacyjna!

Pod względem fabularnym, autorka bardzo zgrabnie i płynnie wprowadzała, stopniowo rozwijając poszczególne wątki. W zasadzie nie potrzeba było wiele czasu, abym wciągnęła się w niniejszą serię, bo już po pierwszym rozdziale, poczułam, że ta dylogia jest dla mnie. Wniknęłam do nowogłoskiego świata całkowicie i bez reszty, niekiedy dziwiąc się poczynaniom bohaterów, a innym razem będąc pod ogromnym wrażeniem ich odwagi. Autorka wielokrotnie zaskoczyła mnie zupełnie innym rozwojem fabuły, niż się spodziewałam. Podczas lektury tej książki przepływało przeze mnie wiele emocji, jednakże moja ciekawość i podziw dla autorki zdecydowanie wybijały się na plan pierwszy. Puzio dobrze wie, jak zaskarbić sobie uwagę czytelnika.

Choć spokojny i w miarę powolny początek pierwszego tomu, sugerował mi zupełnie inną powieść niż to, co ostatecznie otrzymałam, to od momentu pierwszego nagłego zwrotu akcji, nie mogłam oderwać się od czytania. Łatwo jest dać się pochłonąć rzeczywistości, jaką Puzio wymalowała w swojej książce, poniekąd znanej z doświadczenia, a zarazem prawdopodobnej i nieco przerażającej. Akcja gwałtownie nabiera tempa z każdą kolejną stroną, co więcej ten sam poziom autorka potrafiła utrzymać w drugiej części, co stanowi niewątpliwie olbrzymi plus tej dylogii. Zakończenie okazało się dla mnie satysfakcjonujące, choć bardzo ucieszyłabym się, gdyby powstała kolejna część, z kontynuacją niektórych wątków. Z niecierpliwością czekam na kolejne powieści tej autorki!

Klimat Nowej Rzeczywistości to zdecydowanie największy atut tej serii. Autorka całkiem zgrabnie połączyła tutaj dwa elementy: odważnie sięgnęła po motyw pandemii, co więcej nadała mu rysy kontinuum, a po drugie, zawarła w książce te obawy, które zapewne targały niejednym członkiem naszego społeczeństwa, kilka dobrych lat temu. Dzięki temu, dystopia, którą stworzyła jest wyjątkowa: akcja toczy się niedaleko Krakowa, a przez pewien czas, także i tam, jest to powieść na wskroś współczesna, znakomicie obrazująca obawy, nadzieje społeczne oraz możliwą przyszłość. Czy jest to zaskakujące? I tak, i nie, ale z pewnością Nowa Rzeczywistość intryguje czytelnika do samego końca! Cechy dystopijne również zostały tutaj oddane, w jak najwierniejszy sposób: inwigilacja społeczeństwa, zastraszanie ludności, narastające nastroje buntownicze. Niniejsza seria, to już kolejne polskie dzieło, odkryte w tym roku, w którym się zakochałam.

Bohaterowie to kolejny z atutów, jakie dylogia Puzio ma do zaoferowania swoim czytelnikom. Autorka wprowadziła tutaj cztery przyjaciółki, jako główne postacie oraz całkiem sporo postaci pobocznych, dzięki czemu naprawdę sporo się dzieje w miarę, jak fabularnie rozwijane są poszczególne wątki, a o jakiejkolwiek nudzie nie może być mowy. Zuza, Hania, Wanda oraz Matylda są zupełnie różne, każda dysponuje kompletnie innymi cechami. W trakcie serii każda z przyjaciółek zostaje w jakiś sposób czytelnikowi zaprezentowana i praktycznie każdą z nich da się polubić. Nie brakuje sytuacji, gdzie każda z nich wyraża swoją opinię, dzięki czemu można lepiej poznać daną osobowość. Jednakże to Wanda, jak łatwo można się domyśleć, gra tutaj zdecydowanie pierwszorzędną rolę. Jest to bohaterka dość specyficzna, a w każdym razie, ja natychmiast poczułam do niej sympatię i dziennikarską więź. Wobec pozostałych dziewcząt również żywiłam ciepłe uczucia, dlatego też potrafiłam zrozumieć ich zachowanie w pewnych sytuacjach i im współczuć. Przy tej czwórce i kocie Harrym naprawdę można cudownie spędzić czas, a momentów ekscytacji z pewnością nie zabraknie!

Puzio to autorka, która znalazła sobie drogę do mojego czytelniczego serca. Z czułością i wrażliwością, a przy tym zaskakującą wnikliwością opisuje nową rzeczywistość, zagląda do serc bohaterów i sonduje nastroje społeczne. Narracja jest trzecioosobowa i choć główną bohaterką pozostaje Wanda, pisarka oddaje głos także wielu innym postaciom, dzięki czemu, czytelnik zyskuje szerszą perspektywę. Przyjemny i prosty styl, sprawia, że przez Nową Rzeczywistość płynie się z zawrotną prędkością, gdyż pisarka ani na moment nie odpuszcza tempa. A co najlepsze, książki te długo nie pozwalają o sobie zapomnieć.

Podsumowując, miałam do tej serii swoje powroty i bywało, że bardzo trudno było mi oderwać się od Nowej Rzeczywistości. Nie tylko dlatego, że robiłam z niej projekt. Świat, jaki autorka wykreowała wywarł na mnie ogromne wrażenie, również dlatego, że po części jest mi on znany z własnego doświadczenia. Szybko zatęskniłam za postaciami, wyrazistymi z bardzo dobrze zarysowaną osobowością. W pewnym sensie, potrzebowałam pobyć w takim świecie, niby różnym, a jednak zarazem znanym. A nieczęsto zdarza się, że dana powieść wywrze na mnie aż takie wrażenie! Jestem dumna, że Nowa Rzeczywistość wyszła spod pióra polskiej autorki i to jest chyba najmocniejsza rekomendacja, jaką mogę tej serii wystawić.


Ostatnio odkrywam wśród polskich współczesnych pisarzy wiele nowych perełek. Dylogia autorstwa Magdy Puzio jest zdecydowanie jedną z nich! Niniejsza seria powinna spodobać się czytelnikom, którzy szukają czegoś nowego wśród gatunków dystopii, nie wspominając już o samych miłośnikach New Adult. Nową Rzeczywistość po prostu trzeba przeczytać!

Moja ocena: 10/10. :)

1 komentarz: