Rainbow Rowell niesamowicie skrupulatnie skonstruowała fabułę Fangirl, gdzie Czytelnik stopniowo zagłębia się w coraz to głębsze warstwy powieści. Bowiem choć z pozoru Rowell porusza wyłącznie tematykę studenckiego życia, ta pozycja ma również drugie dno, co stanowi olbrzymi walor tej powieści-bogactwo motywów i różnorodne perypetie życiowe jej bohaterów. Autorka podjęła również problematykę wychowania dziecka - w tym przypadku bliźniaczek - przez jednego rodzica, którym również w dorosłym życiu, od czasu do czasu muszą opiekować się siostry. Jednak motywem przewodnim Fangril jest przede wszystkim miłość do literatury i to miłość tak wielka, gdzie książki stają się dla Czytelnika całym światem. Rowell obala również kontrowersje na temat samego tworzenia fanfiction, często niestety uznawanych za plagiat. Co jest typowe dla Rowell - dotyka ona zarówno tych poważnych tematów, jak i błahych, czy codziennej szarej rzeczywistości studenckiej i podejmowania nowych znajomości, a czyni to w sposób niezwykle zabawny, i ciepły zarazem. To wszystko sprawia, że Fangirl - choć momentami lekko przerysowana - jest niezwykle życiowa, a podczas lektury nie sposób się nie uśmiechać.
Choć Fangirl plasuje pod etykietką obyczajówek, błędem byłoby stwierdzenie, że w tym przypadku akcja jest wyłącznie jednostajna i nic się nie dzieje. Bowiem wartka i płynna akcja to kolejny mocny atut Fangirl - wszystkie momenty, nawet te najczarniejsze okraszone są mocą dowcipu i uroku Rowell. Przyznam szczerze, że mnogość wydarzeń w tej książce była dla mnie początkowo zaskakująca, nie mogłam się nadziwić, ile zdarzeń-niespodzianek różnego kalibru Rowell zdołała umieścić w tej 400 stronicowej książce. Autorka jednak zachowuje idealny bilans płynnie przechodząc od jednego wydarzenia do drugiego, łącząc zarazem poszczególne wątki. Fangril wciągnęło mnie niemal od razu i pochłonęło bez reszty, sprawiając, że mogłam się naprawdę zrelaksować, gdy tego akurat potrzebowałam.
Fangirl to pozycja przede wszystkim niezwykle złożona tematycznie powieść, której największą zaletą zdecydowanie jest jej cudowny i ciepły klimat. Tym samym Rowell świetnie spełniła wszelkie wymogi literatury obyczajowej - stworzyła powieść niezwykle życiową, gdzie w każdym bohaterze Czytelnik odkryje ułamek siebie, a co więcej, nadała Fangril walor rozrywkowy wprawiając jej odbiorcę w dobry nastrój. Choć świat wykreowany od Rowell zdecydowanie odbiega od koncepcji świata idealnego, czerpie bowiem z realiów życiowych, często prezentując niekoniecznie łatwe sytuacje, to atmosfera tej książki jest niezwykle ciepła i otula serce. Fangril to powieść, która ujawnia wrażliwą i niezwykle empatyczną osobowość Rowell-autorka koi i pociesza swoich bohaterów, a jej lekki styl sprawia, że na twarzy jej Czytelnika pojawia się uśmiech.
Jak pisałam Fangirl ujawnia wrażliwą naturę Rowell. Jej styl idealnie wpasowuje się w określenie "lekki i przyjemny", co tylko stanowi kolejny dowód na to, jak dobrze Fangirl się czyta. Zarazem jednak przez Fangirl przemawia nie tylko prostota, ale również dojrzałość - jej bohaterami są studentki, które mają za sobą już nie jedno doświadczenie życiowe. Rowell zgrabnie operuje dowcipami i puentą, co sprawia, że mimo poruszanej tematyki, Fangirl czyta się z humorem, niezwykle lekko i szybko. Kolejną rzeczą, która bardzo mi się spodobała jest widoczna poprawa stylu pisarki - w przeciwieństwie do poprzedniej pozycji, czyli Eleonory&Parka, Rowell unika znacznego przesytu słownego, sloganów młodzieżowych i nadmiernego słodzenia, dzięki czemu Fangirl znacznie łatwiej wpasowuje się w klimaty New Adult.
Bohaterowie to jedyny aspekt tej książki, który nie przypadł mi do gustu, nie chodzi nawet o samą kreację postaci, aczkolwiek ciężko było mi ustosunkować się do poszczególnych postaci w sposób jednoznaczny. Kreacja bohaterów w wykonaniu Rowell tym razem wypadła o niebo lepiej, postacie nie były przerysowane, miały realistyczne charaktery, bogate w całą paletę uczuć i emocji. I właściwie tutaj, nawet nie musiałabym się specjalnie czepiać, ponieważ bohaterowie byli naprawdę świetni, różnorodni, nie brakowało im autentyczności-w tym również pewnych wad. Przyznam szczerze, że choć początkowo miałam pewne opory w stosunku do Cath, to w miarę czytania, coraz mocniej ją polubiłam, za autentyczność i rozbrajającą szczerość. Pokochałam radosnego i wiecznie uśmiechniętego Levi'ego, humorzastą Wren i nieco impertynencką Reagan. Bowiem, w każdym z tych bohaterów Czytelnik zdoła odnaleźć ułamek samego siebie.
Podsumowując, Fangirl to kawałek naprawdę dobrej prozy, która na czas tuż przed rozpoczęciem roku akademickiego nastraja bardzo pozytywnie. Rowell udowodniła, że potrafi myśleć nieszablonowo stawiając bohaterów swojej książki w najróżniejszych - życiowych sytuacjach. Po lekturze Fangril czułam się najzwyczajniej w świecie dobrze, odprężona, szczęśliwa i prawie gotowa na nadchodzący rok akademicki i to na dwóch kierunkach!
Brak komentarzy: