Z Dziennika Książkoholiczki

Strony

  • Strona główna
  • O mnie
  • KSIĄŻKI
  • Kącik serialowy
  • ZESTAWIENIA
  • Kontakt i Współpraca

12 maja

"Twin Peaks" w teatrze Barakah - czy warto?

Jako studentka i dziennikarka, miałam przyjemność uczestniczyć w wielu wydarzeniach kulturalnych, nie tylko literackich czy filmowych, ale również i teatralnych. W marcu byliśmy z całą redakcją na słynnej wystawie Van Gogha, natomiast tydzień temu, miałam okazję obejrzeć spektakl teatralny na podstawie serialu Miasteczko Twin Peaks o zbliżonym tytule Twin Peaks. Do czerwonych drzwi zapukam w krakowskim teatrze Barakah. Muszę przyznać, że byłam pod wrażeniem zarówno gry aktorskiej, jak i fabuły spektaklu. Co prawda, wolałabym, gdyby niektóre wątki zostały pominięte, aczkolwiek samo przedstawienie było ciekawym przeżyciem i na pewno nie spodziewałam się aż tylu odczuć naraz! Twin Peaks to jak dla mnie bardzo specyficzna sztuka i choć miałam nieco inne wyobrażenie o niej, zanim poszłam na spektakl to wyjście uważam za bardzo udane! W przerwie od magisterki, projektów, rozmów o pracę i przygotowywaniu się na konferencję magistrantów, ta chwila wytchnienia była wręcz pożądana.

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:

Licealistka Laura Palmer zostaje znaleziona martwa. Dość szybko wychodzą na jaw nie tylko sekrety rodziny Palmerów, ale także i wszystkich mieszkańców Twin Peaks. Sama Laura natomiast nie okazuje się być wcale typową "grzeczną uczennicą", ale prostytutką zarabiającą na niniejszej profesji. Patologia, przekręty, seks i narkotyki, to wszystko dobitnie zostaje przedstawione w niniejszym spektaklu. Nie zabraknie również pytań o to, kto tak naprawdę jest prawdziwą ofiarą. A może wszyscy jesteśmy ofiarami naszych przekonań, wychowania i środowiska. Ostatecznie wszyscy podlegamy w pewnym stopniu determinizmowi.

- opis własny

Twin Peaks w teatralnej odsłonie daje się poznać jako dzieło dokładnie przemyślane. Choć fabuła obraca się wokół śmierci licealistki Laury, na jaw szybko wychodzą nieznane dotąd szczegóły mieszkańców miasteczka. Nie brakuje tutaj brutalnych i mocnych scen, ale to gra aktorska robi największe wrażenie. 

Przepełnieni emocjami aktorzy meandrują wokół własnego ja, powoli acz nieuchronnie odsłaniając coraz to mroczniejsze tajemnice miasteczka, ale też mrok tkwiący w każdym z jego obywateli. Odpowiedź na pytanie o morderstwo uczennicy i jej prawdziwą tożsamość – typowa „grzeczna dziewczyna” z problemami czy też prostytutka mająca romans z każdym – staje się kwintesencją oceny moralnej społeczeństwa, ale też próbą spojrzenia na własny wewnętrzny mrok. Bohaterowie z właściwą sobie autentycznością pogłębiają mroczną atmosferę sztuki ubogacając ją o jednoznaczne stwierdzenie, że w gruncie rzeczy każdy jest winny. 

W zasadzie nie spodziewałam się, że Twin Peaks wywrze na mnie aż tak silne wrażenie i będąc już po seansie potrzebowałam kilku dni, żeby ułożyć sobie, co ja tak naprawdę myślę o niniejszej sztuce, bo jej gwałtowność oraz mocna wymowa aż nazbyt rzucają się w oczy. Momentami były zresztą aż nazbyt mocne, zwłaszcza, jeśli główny aktor z pasją zaczyna nagle wrzeszczeć. Jego emocje były dosłownie namacalne!

Kwestiom moralnym należy również przyjrzeć się z kategorii podwojenia i możliwych sobowtórów, gdyż podług tej koncepcji każdy nosi w sobie drugie mroczniejsze „ja”. Motyw doppelgängera [sobowtór, czarny charakter, zły bliźniak – przyp.red.] dodatkowo wzmacnia aurę tajemnicy i sprzyja kłębiącym się zapytaniom i skutecznie demaskuje pozorną niewinność. Nie bez znaczenia pozostaje również silnie obecny motyw rodziny, która okazuje się być tak naprawdę patologiczną, ujawnia jak głęboko kłamstwa przeniknęły do każdej sfery małomiasteczkowego życia. Właśnie to ich obnażanie było tym, co w pewnym sensie najbardziej mnie intrygowało w całym przedstawieniu. To niemalże przerażające, ile człowiek potrafi w sobie skrywać, a jednocześnie udawać za fasadą życie przykładnego, zwyczajnego obywatela.

Bohaterowie sprytnie i z wyczuciem meandrują na granicy szaleństwa, dając upust skrywanym dotąd gwałtownym emocjom i namiętnościom. Dialogi generują pożądane napięcie i chęć oczekiwania na wyjaśnienie zasadniczej i najważniejszej kwestii: kto zabił Laurę? Twin Peaks to spektakl, który trzeba zobaczyć, nie tylko ze względu na popularność serialu Miasteczko, ale mrożącą w żyłach grę aktorską przepełnioną autentycznymi emocjami.

Spektakl Twin Peaks wymyka się jednoznacznej klasyfikacji gatunkowej. Niepokojąca, zagęszczająca się atmosfera, mnogość wątków oraz odsłanianie pozorności w połączeniu z melodramatyczną grą aktorską sprawiają, że spektakl przypomina horror z elementami rodem z amerykańskich oper mydlanych. Niniejsze dzieło pozostaje w swojej konwencji surrealistyczne i momentami zabawne, ale przy tym dobitnie wystawia druzgoczącą ocenę społeczeństwu. Mimo wszystko, cieszę się, że miałam sposobność zobaczyć niniejszą sztukę na deskach teatru Barakah! 

Czytaj dalej »
on 12 maja 1
Podziel się!
Etykiety
#współpraca recenzencka, seriale, studia
Nowsze posty
Starsze posty

02 maja

Czytelnicze podsumowanie okresu styczeń-kwiecień 2024 i plany na majówkę


Początek roku 2024 przywitałam dość świeżo i to z niebanalną pozycją, o której jakiś czas temu wspominałam na blogu, czyli z Zaopiekuj się moją mamą. Równocześnie na mojej Uczelni zaczął się dość burzliwy i intensywny czas sesji, egzaminów i pisania prac zaliczeniowych, a później pierwszych przymiarek w pracy magisterskiej. Czas dosłownie mi gdzieś uleciał, dlatego postawiłam na konsekwentność i organizację pisania, tak aby sprawnie rozłożyć to wszystko w czasie. To wówczas wpadłam na pomysł zrobienia prawie półrocznego podsumowania w maju, w końcu podczas majówki nagle człowiek zyskuje tydzień więcej czasu!

Nie ukrywam, że czas od stycznia do maja 2024 roku upłynął mi niesamowicie pracowicie, a dodatkowo w międzyczasie rozwijałam się dziennikarsko - praca w WUJ-u i promocyjnie, tutaj zarówno WUJ, jak i inne niefinansowalne organizacje studenckie i oczywiście blog! Pod względem literackim i recenzenckim również się spisałam. Na portalu LubimyCzytać wzięłam udział w tegorocznym wyzwaniu czytelniczym - ile książek zamierzam przeczytać w 2024 roku? Postawiłam sobie za cel podobną ilość, co w roku poprzednim, czyli 80 pozycji. Dodatkowo, licząc to, co czytam na studiach i do pracy magisterskiej, już jestem bardzo blisko osiągnięcia tego celu! Liczba przeczytanych przeze mnie książek wynosi już 39, zatem idealnie, jak na majową porę!

Jeśli chodzi o pozostałe sfery kulturalne, czyli filmy i seriale, to i tutaj nie miałam na co narzekać. Obejrzałam mianowicie kilka przeuroczych seriali, o których zresztą niebawem można spodziewać się recenzji: Moje szczęśliwe małżeństwo, Znaki naszych uczuć, Zapiski zielarki, Komi can't communication oraz Oblubienicę Czarnoksiężnika i Ooku. W tegoroczną majówkę rozpoczęłam natomiast serial, który zasadniczo pokrywa się trochę z moimi zainteresowaniami badawczymi na studiach, czyli zagadnieniami dystopijnymi, a mowa o Nagi no Asukara. W międzyczasie powróciłam także do innych seriali, które z racji swojej długości, oglądam w większym rozmiarze czasowym, oczywiście The Good Doctor, gdzie zbliżam się już do finałowego sezonu (sic!), Kill me Heal me, Młody Sheldon (wciąż czekam na finałowy sezon na Netflix!) oraz The Chosen. Skończyłam natomiast jeszcze 3 miniserie, o których również nie zabraknie wpisu, mianowicie powtórzyłam Gambit Królowej i to był serial, z którym wkroczyłam w 2024 rok, Naruto, Problem 3 ciał, który aktualnie dokańczam oraz The Grimm Variations.

Bez zbędnych przedłużeń, zapraszam na listę książek, które przeczytałam na przełomie stycznia-kwietnia 2024 roku. Dowiecie się również, co będę miała w planach w maju!

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:
Styczeń, jak można zauważyć, rozpoczęłam dość nietypową książką, mianowicie Zaopiekuj się moją mamą, której recenzję można przeczytać tutaj. Niniejsza proza bardzo mocno mnie poruszyła, do tego stopnia, że potrzebowałam dłuższej chwili, aby poddać ją refleksji. Niemniej, jest to pozycja, po której mogę stwierdzić, że rok 2024 rozpoczęłam z przytupem! Śmiało mogę też przyznać, że była to najlepsza książka stycznia! Drugą pozycją była Kim Jiyoung urodzona w 1982 roku, także pisarki koreańskiej, Cho Nam-Joo (recenzja 03.05!), która podobnie jak poprzedniczka, wywarła na mnie dość silne wrażenie. Kolejną książką stycznia była Przerwana lekcja muzyki Suzanne Kaysen (recenzja 04.05!!!), która z kolei była dla mnie dość szokująca. W następnej kolejności natomiast sięgnęłam po pozycję, która zasadniczo w ogóle nie przypadła mi do gustu, była zdecydowanie zbyt prowokacyjna i infantylna zarazem. Świństwa. Truizmy, to książka, do której na pewno nie będę wracać! Ostatnie dwie książki były pozycjami potrzebnymi mi na egzamin z psychologii, a mowa o Typach Psychologicznych Carla Gustava Junga (niezwykle potężne tomiszcze!) oraz Krótkiej historii psychologii autorstwa Joanny Zaręby, bardzo zresztą przystępnie napisaną i do niej na pewno jeszcze powrócę! Tym samym styczeń zakończyłam z liczbą 6 książek na mojej biblioteczce.
  1. Zaopiekuj się moją mamą, Shin Kyung-Sook <recenzja>
  2. Kim Jiyoung urodzona w 1982 roku, Cho Nam-Joo <recenzja 03.05.2024!>
  3. Przerwana lekcja muzyki, Suzanna Kaysen <recenzja <recenzja 04.05.2024!>
  4. Świństwa. Truizmy, Marie Darrieussecq
  5. Typy Psychologiczne, Carl Gustav Jung
  6. Krótka historia psychologii, Joanna Zaręba.
Po szczęśliwie zakończonej sesji, rozpoczął się luty i chcąc powrócić do czytanych przeze mnie namiętnie sag/dłuższych serii, zastanawiałam się, jaką by tu zacząć. Mój wybór dość szybko padł na naszą polską sagę spod pióra Małgorzaty Musierowicz, czyli Jeżycjadę! Aby się odprężyć zdecydowanie potrzebowałam właśnie czegoś takiego - ciepłego, optymistycznego! Co więcej, Jeżycjada stała się dla mnie inspiracją do napisania artykułu w kontekście biernego oporu w epoce PRL-u, gdyż była przedmiotem dyskusji na innych zajęciach, z krytyki literackiej. Przyznaję, iż zaczęłam ją czytać zupełnie niechronologicznie, gdyż od Kwiatu kalafiora, po czym gładko przeszłam do pozostałych tomów traktujących o czterech Borejkównach, czyli Idy sierpniowej, Opium w rosole, Pulpecji i wreszcie Nutrii i Nerwusa, by ostatecznie przeczytać pierwszy oraz drugi tom, czyli Małomówny i rodzina oraz Szósta klepka. Odkryłam wówczas, iż do tej serii mam ogromny sentyment, toteż w przerwach od magisterki, chętnie sięgałam po kolejne tomy! W lutym przeczytałam również 8 tomów Zapisków Zielarki autorstwa Natsu Hyuugi oraz pierwszy tom Oblubienicy Czarnoksiężnika spod pióra Kore Yamazaki'ego. Obydwie serie bardzo mi się spodobały, a dodatkowo obydwie te serie obejrzałam wcześniej w postaci seriali, wiec stanowiło to dla mnie miłe połączenie i oczywiście umożliwiało moje ulubione podejście analityczne, czyli comparatio! Co więcej, mój debiutancki wywiad dla WUJ-a zdobył okładkę, z czego jestem bardzo dumna! Luty minął mi więc w bardzo literackim stylu z imponującym wynikiem 16 książek!

Z serii Jeżycjada planuję zrobić ogólny wpis, jak już przeczytam całość, także spokojnie pojawi się on na blogu w stosownym czasie!
  1. Kwiat kalafiora, Małgorzata Musierowicz
  2. Ida sierpniowa, Małgorzata Musierowicz
  3. Opium w rosole, Małgorzata Musierowicz
  4. Pulpecja, Małgorzata Musierowicz
  5. Nutria i Nerwus, Małgorzata Musierowicz
  6. Małomówny i rodzina, Małgorzata Musierowicz
  7. Szósta klepka, Małgorzata Musierowicz
  8. Zapiski zielarki (tomy 1-8), Natsu Hyuuga
  9. Oblubienica czarnoksiężnika, Kore Yamazaki
Marzec nie był może aż tak literacko obfity, jak luty, ale nie mniej pasjonujący, jeśli chodzi o literackie perełki, jakie w nim odkryłam! Na miesiąc marzec tą perełką jest zdecydowanie Zbrodnia na progu autorstwa Ewy Majkusiak, o której pisałam tutaj! Książka niezwykła, która na długo pozostanie w mojej pamięci i z niecierpliwością czekam na dalsze perypetie jej bohaterów! Kolejną, ciekawą pozycją był Baśniarz pióra Antoni Michaelis, bardzo ważny w kontekście mojej pracy magisterskiej. O Baśniarzu można przeczytać tutaj, pozycja, o której naprawdę nie sposób łatwo zapomnieć. Ważną serią marcową była dla mnie krótka, bo zaledwie 4 tomowa manga Znaki naszych uczuć pióra Suu Morishita, poruszająca niezwykle urocze perypetie Głuchej studentki imieniem Yuki, której lektura zainspirowała mnie do nauki języka migowego (a czemu nie?). Przeczytałam również ostatni tom, jaki udało mi się dostać, Zapisków zielarki Natsu Hyuugi. W marcu miałam również przyjemność prowadzić kampanię promocyjną 3 numeru PoWiek, magazynu zrzeszającego twórczość studencką. Wydarzenie miało miejsce w krakowskim Pałacu Potockich, o czym zresztą na blogu też wspominałam! Niezapomniane przeżycie! Tym samym marzec zaskoczył mnie pozytywną liczbą 7 książek!
  1. Zbrodnia na progu, Ewa Majkusiak <recenzja>
  2. Baśniarz, Antonia Michaelis <recenzja>
  3. Znaki naszych uczuć (4 tomy), Suu Morishita
  4. Zapiski zielarki, tom 9, Natsu Hyuuga.

Kwiecień również był miesiącem obfitym i twórczym literacko! Po pierwsze, ruszyłam znacznie do przodu z pracą magisterską, czego dowodzą uwzględnione przeze mnie na grafice pozycje Arteterapia w teorii i praktyce Eweliny J. Koniecznej, Arteterapia jako praktyka odziaływań artystycznych i terapeutycznych pod redakcją Eugeniusza Józefowskiego i Janiny Florczykiewicz (nie ma jej na grafice, zastępuje ją podobna pozycja) oraz Bajkoterapia. O lękach dzieci i nowej metodzie terapii Marii Molickiej. Zaowocowały one w postaci pierwszego rozdziału teoretycznego, o artykułach nie zapominając! Ponadto, przeczytałam kolejne tomy Jeżycjady Małgorzaty Musierowicz, czyli Tygrysa i Różę, Imieniny, a także Córkę Robrojka, co tylko dowodzi, jak bardzo zakochałam się w ciepłym i miłym klimacie jeżyckiej krainy. Z dzieł literatury klasycznej sięgnęłam natomiast po Frankesteina, czyli współczesnego Prometeusza Mary Shelly oraz Piaskuna E.T.A. Hoffmana. Stanowiły one przedmiot dyskusji na zajęciach z Transhumanizmu oraz Tożsamości niepewnych w XIX i XX wieku. Rozpoczęłam również Burzę Sunyi Mary, książkę, którą otrzymałam w ramach egzemplarza recenzenckiego we współpracy z wydawnictwem Rebis i idąc tropem baśniowości zaczęłam czytać Klechdy Sezamowe Bolesława Leśmiana, a w szczególności Parysadę. Kwiecień zakończyłam z optymistycznym wynikiem 10 książek!
  1. Arteterapia w teorii i praktyce, Ewelina J. Konieczna 
  2. Arteterapia jako praktyka odziaływań artystycznych i terapeutycznych pod redakcją Eugeniusza Józefowskiego i Janiny Florczykiewicz
  3. Bajkoterapia. O lękach dzieci i nowej metodzie terapii, Maria Molicka
  4. Tygrys i Róża, Małgorzata Musierowicz
  5. Imieniny, Małgorzata Musierowicz
  6. Córka Robrojka, Małgorzata Musierowicz
  7. Frankestein, czyli współczesny Prometeusz, Mary Shelly <recenzja 06.05.2024!>
  8. Piaskun, E.T.A. Hoffmann
  9. Burza, Sunya Mara <recenzja 05.05.2024!>
  10. Klechdy Sezamowe. Parysada, Bolesław Leśmian.

CO BĘDĘ CZYTAĆ W MAJU?

Nie ukrywam, że maj będzie mi upływał pod znakiem pracy magisterskiej oraz pozycji na zajęcia z Literatury Francuskiej, Transhumanizmu oraz Tożsamości niepewnych i na tych właśnie pozycjach będę chciała się skupić w pierwszej kolejności. Najpierw jednak dokończę czytaną przeze mnie Burzę Sunyi Mary, z której recenzji można spodziewać się na dniach!

Po pierwsze, pozycje do magisterki, jakie będę czytać to przeczytana już Biblioterapia i bajkoterapia Marii Molickiej, następnie Cudowne i pożyteczne Bruno Bettelheima, Dziecko zagubione w rzeczywistości Francoise Braunera, Dziewczynka w baśniowym lesie Pierre Peju, Baśni postmodernistyczne Weroniki Kosteckiej, Niekończąca się historia Michaela Ende, ponowna lektura Muzy Koszmarów Laini Taylor oraz Baśniowa opowieść Stephena Kinga, którą strategicznie zostawiam sobie na koniec. W następnej kolejności chciałabym się skupić na Możliwościach wyspy Michaela Houellebecqa, kolejnej ważnej pozycji na zajęcia z Transhumanizmu, a po niej prawdopodobnie drugi tom trylogii Brzydcy, czyli Śliczni pióra Scotta Westerfelda. Jeśli chodzi o  Tożsamości, to będą to szczęśliwie krótkie pozycje klasyczne, jak Leon Leontyna Ignacego Kraszewskiego, Horla Guya de Maupassanta, Doktor Jekyll i Pan Hyde Roberta Louisa Stevensona czy Portret Doriana Greya pióra Osacara Wilde'a. Chciałabym również przeczytać pozycje na egzamin z literatury francuskiej i idąc za kolejnością od Dziejów Tristiana i Izoldy, przez Fedrę i Cyda, Szkołę żon czy W stronę Swanna autorstwa Marcela Prousta lub Czerwone i czarne Stendhala. Maj zapowiada się więc bardzo pracowicie i bardzo literacko! Oczywiście na grafice nie ma wszystkich tych pozycji, a jedynie te, moim zdaniem najważniejsze, plus te, o których napisałam. W wolnych chwilach będę natomiast chciała kontynuować Klechdy Sezamowe Bolesława Leśmiana, ba to wręcz obowiązkowa pozycja dla mnie jako polonistki z wykształcenia!
 Trzymajcie za mnie kciuki, bo mam ambitne plany na tegoroczną majówkę!
  

Czytaj dalej »
on 02 maja 1
Podziel się!
Etykiety
podsumowanie, stosik książkowy, zapowiedź
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

O AUTORCE

O AUTORCE
26 - letnia Magister Polonistyki-Literaturoznawstwa. Z zamiłowania książkoholiczka, literaturoznawczyni i blogerka, rysowniczka, a także miłośniczka języków obcych i azjatyckich dram. Kto wie, może i w przyszłości także pisarka? Możliwości jest mnóstwo! :) Aktualnie spełnia się dziennikarsko pracując w redakcji WUJ-a oraz redaktorsko współpracując z Wydawnictwami ZNAK oraz Moc Media. Przyszła bibliotekoznawczyni i arteterapeutka, która uczy się języka migowego.

Cytat, określający mnie chyba najlepiej

Cytat, określający mnie chyba najlepiej

TERAZ CZYTAM

TERAZ CZYTAM
Osobliwy dar Vanilii Bourbon

W tym roku chcę przeczytać...

W tym roku chcę przeczytać...
#Wyzwanie LC 2025#

Recenzje/Wpisy planowo

*01.06 - "Opiekunka marzeń", Agnieszka Krawczyk * 01.06 - podsumowanie czytelnicze półrocza 2025 i plany na czerwiec 2025 *02.06 - "Wstawaj Alicja", Dorota Chęć [wieczór] *03.06 - "Żywe serce", Piotr Pawlukiewicz [wieczór] *04.06 - "Studium zatracenia", Ava Reid [wieczór] *05.06 - "Burza", Sunya Mara [wieczór] Następne tytuły wpisów podam niebawem! :)

Znajdź mnie!

  • Lubimy Czytać
  • Strona na facebooku
  • Twitter
  • Instagram

Szukaj na tym blogu

Statystyka

Subskrybuj

Posty
Atom
Posty
Komentarze
Atom
Komentarze

Obserwatorzy

Popularny post

  • Kącik serialowy: Moon Lovers: Scarlet Heart Reyo- magia księżyca
    Tytuł oryginalny:   달의 연인 – 보보경심 려 Tytuł (latynizacja):   Dalui Yeonin – Bobogyungsim Ryeo Tytuł (alternatywny):  Time Slip: Rye...
  • Kącik serialowy: Goblin, Guardian: The Lonely and Great God- potęga przeznaczenia
    Tytuł oryginalny:   도깨비 Tytuł (latynizacja):   Dokkaebi Tytuł (alternatywny):  Goblin: The Lonely and Great God Gatunek:   fantasy, m...
  • "Shinsekai Yori"- Yuusuke Kishi
    tytuł oryginału: 新世界より tłumaczenie: Z Nowego Świata wydawnictwo:  Kōdansha data wydania: 23 stycznia 2008 liczba stron:870 sło...

Archiwum

  • ►  2025 (9)
    • ►  cze 2025 (2)
    • ►  kwi 2025 (1)
    • ►  mar 2025 (4)
    • ►  lut 2025 (2)
  • ▼  2024 (11)
    • ►  gru 2024 (1)
    • ►  lis 2024 (1)
    • ►  lip 2024 (1)
    • ►  cze 2024 (1)
    • ▼  maj 2024 (2)
      • "Twin Peaks" w teatrze Barakah - czy warto?
      • Czytelnicze podsumowanie okresu styczeń-kwiecień 2...
    • ►  kwi 2024 (2)
    • ►  mar 2024 (1)
    • ►  sty 2024 (2)
  • ►  2023 (31)
    • ►  gru 2023 (2)
    • ►  lis 2023 (2)
    • ►  paź 2023 (4)
    • ►  wrz 2023 (3)
    • ►  sie 2023 (3)
    • ►  lip 2023 (3)
    • ►  maj 2023 (2)
    • ►  kwi 2023 (1)
    • ►  mar 2023 (5)
    • ►  lut 2023 (5)
    • ►  sty 2023 (1)
  • ►  2022 (46)
    • ►  gru 2022 (5)
    • ►  lis 2022 (4)
    • ►  paź 2022 (4)
    • ►  wrz 2022 (5)
    • ►  sie 2022 (6)
    • ►  lip 2022 (6)
    • ►  cze 2022 (1)
    • ►  maj 2022 (3)
    • ►  kwi 2022 (3)
    • ►  mar 2022 (5)
    • ►  lut 2022 (2)
    • ►  sty 2022 (2)
  • ►  2021 (38)
    • ►  gru 2021 (2)
    • ►  lis 2021 (4)
    • ►  paź 2021 (3)
    • ►  wrz 2021 (3)
    • ►  sie 2021 (4)
    • ►  lip 2021 (4)
    • ►  cze 2021 (1)
    • ►  maj 2021 (2)
    • ►  kwi 2021 (2)
    • ►  mar 2021 (2)
    • ►  lut 2021 (6)
    • ►  sty 2021 (5)
  • ►  2020 (49)
    • ►  gru 2020 (3)
    • ►  lis 2020 (2)
    • ►  paź 2020 (4)
    • ►  wrz 2020 (4)
    • ►  sie 2020 (6)
    • ►  lip 2020 (5)
    • ►  cze 2020 (3)
    • ►  maj 2020 (2)
    • ►  kwi 2020 (5)
    • ►  mar 2020 (5)
    • ►  lut 2020 (6)
    • ►  sty 2020 (4)
  • ►  2019 (66)
    • ►  gru 2019 (6)
    • ►  lis 2019 (4)
    • ►  paź 2019 (5)
    • ►  wrz 2019 (9)
    • ►  sie 2019 (9)
    • ►  lip 2019 (6)
    • ►  cze 2019 (5)
    • ►  maj 2019 (6)
    • ►  kwi 2019 (2)
    • ►  mar 2019 (3)
    • ►  lut 2019 (5)
    • ►  sty 2019 (6)
  • ►  2018 (59)
    • ►  gru 2018 (5)
    • ►  lis 2018 (5)
    • ►  paź 2018 (7)
    • ►  wrz 2018 (9)
    • ►  sie 2018 (7)
    • ►  lip 2018 (3)
    • ►  cze 2018 (8)
    • ►  maj 2018 (2)
    • ►  kwi 2018 (2)
    • ►  mar 2018 (3)
    • ►  lut 2018 (3)
    • ►  sty 2018 (5)
  • ►  2017 (5)
    • ►  gru 2017 (4)
    • ►  lis 2017 (1)

Polecany post

Podsumowanie okresu styczeń-maj 2025 i plany na czerwiec

Napisz do mnie w sprawie recenzji/artykułu/wywiadu :)

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Etykiety

Japonia (13) King (3) Murakami (6) PLOTKARA (3) Zafon (5) anime (3) arabia (1) autobiografia (5) baśnie (22) dla nastolatków (23) drama (5) fantasy (64) historyczne (32) holocaust (1) klasyk (22) klasyka dla nastolatków (11) klasyka dziecięca (2) komedia- czarny humor (12) kultura słowiańska (5) medyczne (5) mit (3) miłość (38) obyczajowe (115) podsumowanie (74) postapo (23) psychologia (30) psychologiczne (47) romans (53) science-fiction (23) stosik książkowy (29) sztuka (4) tag (2) thiller (26) thriller (14) wojna (9) współczesność (100) zapowiedz (27) zwierzęta (3) świat komiksu (1) święta (5)

Prawa Autorskie

Zabraniam kopiowania MOICH tekstów i zdjęć bez uprzedniego zezwolenia.

Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych za kradzież tekstów, czy zdjęć bez upoważnienia autora przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 2-ch i/grzywnę.

Bardzo proszę o uszanowanie mojej pracy.

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Z Dziennika Książkoholiczki. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.