Na "Jedyne takie miejsce" natknęłam się jakiś czas temu, stwierdziłam wówczas, że będzie to powieść dobra do przeczytania w okresie letnim. Jednak po powrocie na Uczelnię po pozytywnym zaliczeniu sesji, nabrałam przekonania, że lekka powieść, o niezbyt dużej objętości będzie dla mnie w sam raz, a dodatkowo dostarczy mi niezbędnego relaksu i odprężenia po pracowitym studenckim dniu. Bez większych oporów zabrałam się za powieść Bianek, i po krótkim czasie bardzo mocno zżyłam się z zawartą w tej powieści historią oraz jej bohaterami.

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:
Lena nie miała łatwego życia, w wieku szesnastu lat została samotną matką. Poraniona przez wydarzenia z przeszłości, zamknęła się w sobie i ograniczyła kontakty z ludźmi, nauczyła się jednak każdego dnia stawać się coraz silniejszą dla swojego synka. Alan to chłopak od urodzenia skazany na sukces, jednak wbrew temu dosyć boleśnie przekonuje się o tym, że bogactwo i wpływy nie zapewnią mu szczęścia, a za pieniądze nie kupi tej jedynej rzeczy, której pragnie: miłości. Jego beztroskie życie szybko dobiegło końca, gdy nakrył swoją dziewczynę na zdradzie, tym samym definitywnie kończąc ich czteroletni związek. Postanawia wyjechać na wieś, na wakacje do dziadka i dawno nie widzianej przyjaciółki z dzieciństwa. Nie spodziewa się jednak, że gdy stanie z Leną twarzą w twarz, ujrzy też wtulone w nią malutkie dziecko. Czy dziesięć lat rozłąki i jedne wakacje wystarczą, aby naprawić błędy z przeszłości i znów uwierzyć w miłość?
"Jedyne takie miejsce" to powieść, która mnie poruszyła i tak, jak sądziłam okazała się być idealna w celach odprężających. Przede wszystkim jednak nie spodziewałam się takiego talentu literackiego po Klaudii Bianek. Jej powieść wypełniona jest po brzegi emocjami i siłą uczuć, co sprawia, że historia przedstawiona w książce nabiera głębszego znaczenia, a jej lektura nie pełni tylko funkcji rozrywkowej. Nie potrafię wyrazić, jak bardzo pokochałam tą powieść, jej realistycznych bohaterów i wiem, że kiedy będę potrzebować kolejnej książki tego typu, z pewnością sięgnę po kolejną powieść z dorobku pisarskiego tej autorki.

Przyznam szczerze, że choć początkowo fabuła tej książki wydawała mi się nieco oklepana i na pierwszy rzut oka niczym nie różniła się od innych młodzieżówek o tematyce miłosnej, to nic bardziej mylnego! Bowiem w tym przypadku, powieść wciągnęła mnie od pierwszej strony, mało tego chwilami nie bardzo było wiadomo w jakim kierunku sprawy przybiorą obrót, jednak na szczęście wszystko potoczyło się po mojej myśli. Sporym plusem "Jedynego takiego miejsca" jest wielowątkowość, bowiem autorka nie tylko porusza tematykę młodej matki z dzieckiem, co też później bardzo rozwija, ale także pokazuje jak wielki wpływ rany zadane w przeszłości mogą mieć na dorosłe życie. Przykładowo niska samoocena i ataki paniki Leny, wywołane były traumą z powodu prześladowania w szkole. Klaudia Bianek podkreśla również, że bogactwo i pieniądze to nie wszystko, gdyż pewnych rzeczy po prostu nie można kupić- przyjaźni, miłości, szacunku, przy czym zasłużyć sobie na nie sercem, postawą, a nie wyłącznie uprzywilejowanym statusem społecznym. Z takimi życiowymi tematami Klaudia Bianek poradziła sobie naprawdę doskonale. Opisała je w bardzo przystępny, lekki, a jednocześnie szczery sposób, dzięki czemu treść tej lektury szybko trafi do serca Czytelnika.

"Jesteśmy stworzeni do przeżywania dobrych i złych dni. Dobre są po to, by dać nam siłę. Zaś źle uczą pokory i wytrwałości."

"Jedyne takie miejsce" plasuje w gronie obyczajówek, stąd też o nagłych zwrotach akcji nie może być mowy. Akcja płynie jednostajnie i miarowo, niejednokrotnie zdarzają się momenty, które grają na emocjach czytelnika i sprawiają, że ten z zapałem przewraca kolejne strony. Powieść tę czyta się lekko i przyjemnie- mimo kilku poważniejszych spięć między bohaterami, Czytelnik bardzo szybko dostrzeże, jaki obrót przybiorą te sprawy, a rozwijający się stopniowo wątek romantyczny w wykonaniu autorki nie nudzi, ale absorbuje. Przyznam, że podczas lektury ani przez chwilę się nie nudziłam, a dodatkowo wartko płynąca akcja sprawiła, że lektura powieści Bianek nie zajęła mi zbyt dużo czasu.

Klaudia Bianek niejednokrotnie podczas lektury tej książki udowodniła mi, jak niezwykłą siłę mają słowa i emocje, jak niesamowity jest pisarz, który za pomocą słów  je porusza i w ten sposób dociera do serca Czytelnika. Gdybym miała opisać książkę Klaudii Bianek jednym słowem, określiłabym ją jako piękną. Autorka stworzyła naprawdę niezwykły klimat. Z jednej strony umiejscowiła miejsce akcji na wsi, wprowadzając spokojną, sielską atmosferę, z drugiej strony jednak każdą stronę zalewa wodospadem uczuć i emocji, od żalu, strachu, braku samoakceptacji przez zaufanie, aż do wiary w siłę jaką daje miłość. Zdecydowanie emocją wiodącą w tej książce jest czułość, niezwykła czułość osiemnastolatki wobec synka, nieustanny lęk o zapewnienie dziecku dobrego wychowania, co bardzo mocno daje się odczuć podczas lektury. Tym samym Bianek stworzyła klimat w dużej mierze bazujący na emocjach czytelnika i jego empatii, co wyszło jej naprawdę świetnie. Dzięki temu z łatwością wczułam się w tą powieść i zostałam- dosłownie- oczarowana.

Język jakim operuje autorka z pewnością nie jest językiem wybitnym i bogatym w liczne epitety. Pisarka postawiła na swobodę językową i prosty, chwilami potoczny styl, który w połączeniu z niezwykłym klimatem dał bardzo dobre połączenie. Dodatkowo autorka rozłożyła dosyć równomiernie barwne opisy, dialogi i monologi poszczególnych bohaterów, co sprawia, że opisane myśli i obrazy nabierają realistyczności, i stają jak żywe przed oczami odbiorcy. Kaludia Bianek operuje lekkim i płynnym stylem, co powoduje, że Czytelnik nie tylko łatwo wczuwa się w klimat, ale przepływa przez lekturę błyskawicznie. Powieść Bianek jest nie tylko łatwa w odbiorze, nie tylko odpręża i skłania do refleksji, ale także czyta się z zadziwiającą lekkością i szybkością.

"Jeżeli z godnością przyjmujesz ciosy, rozumiejąc prawa, którymi rządzi świat, zawsze będziesz o krok przed tymi, którzy cierpią z tego powodu."

Bohaterowie to chyba jedyny aspekt, wobec którego mam jakieś drobne zastrzeżenia. Kreacja bohaterów jest mocna i wyrazista, autorka stworzyła bohaterów, którzy przeżywają wzloty i upadki, mają swoje zmartwienia i lęki, co sprawia, że odbieramy ich jako postacie realistyczne, i ogółem nie sposób ich nie polubić. Jedyne zastrzeżenia mam do postaci Leny, to osiemnastolatka samotnie wychowująca dwuletniego Marcelka. Z każdej strony wprost bije czułość matki do dziecka, jej troska o jego dobro, co bardzo porusza Czytelnika. Uczucia Leny wobec syna są dla mnie czymś cudownym, jednak warto zwrócić uwagę na to, że dziewczyna skupiając swoje uczucia na dziecku w pewnym stopniu zaniedbała siebie samą, nie potrafiła także stawić czoła własnym lękom, przez co chwilami jej zachowanie wydawało mi się po prostu niedojrzałe i infantylne. Niemniej jednak jest to postać, z którą bardzo się sympatyzuję i podziwiam za wytrwałość. Jeśli chodzi o Alana- naprawdę nie da się go nie kochać, to bywały momenty, kiedy wydawał mi się on zbyt idealny, czuły, delikatny, troskliwy, wyrozumiały. Jednak były również sytuacje, w których miewał momenty słabości i tracił swój idealizm. Podobnie jak wszyscy bohaterowie książki, muszę to przyznać, zakochałam się w dwuletnim Marcelku, sama pragnęłabym mieć takie grzeczne, mądre i posłuszne dziecko.

"Jedyne takie miejsce" to moim zdaniem powieść rewelacyjna, idealna w celach relaksacyjnych, ale także zmuszająca do refleksji z powodu wielowątkowej tematyki tam poruszanej. Przyznam szczerze, że teraz, będąc już świeżo po lekturze, bardzo chętnie przeczytałabym ją ponownie. To książka, która bardzo mocno zapada w pamięć, do tego stopnia, że po prostu nie da się tak po prostu wyrzucić jej ze swojego serca. "Jedyne takie miejsce" to malutka, ale cenna perełka w dziedzinie literatury, która porusza serca i emocje, która zmusza do refleksji, jak my kobiety- niekiedy jeszcze nastolatki- wychowałybyśmy samotnie małe dziecko, jak poradzić sobie w takiej sytuacji? Tutaj liczy się przede wszystkim siła wyniesiona z życiowego doświadczenia i wiara we własne możliwości. Przyznam, że nie wyobrażam sobie, żeby obok "Jedynego takiego miejsca" można by przejść obojętnie!
Myślę, że w świetle powyższych argumentów dalsze słowa zachęty są zbędne. Dla każdego (empatycznego) człowieka "Jedyne takie miejsce" to powieść obowiązkowa i obok tej pozycji zdecydowanie nie sposób przejść obojętnie! To powieść  idealna nie tylko na wakacje, ale także na każdą chwilę poświęconą refleksji. "Jedyne takie miejsce" to książka, która nie tylko warto, ale też należy znać i przeczytać! Polecam serdecznie!

Moja ocena książki: 9/10. :)

46 komentarzy:

  1. Jestem empatyczna i koniecznie przeczytam! Można pobrać ebooka pdf tej książki? Bo nie wiem jak długo będą zamknięte biblioteki ��.

    Jak czytało się Penelopiadę? Dodasz jej recenzję po dramie Doctors?
    Kiedy pojawi się drama Doctors?
    A co to jest ten Cyd? Lektura? Dziwny tytuł trochę...
    Sorry że tyle pytań ale jestem strasznie ciekawa ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam ebooka tego Cydu. To jakiś dramat? Tłumaczył Stanisław Wyspiański. Myślałam, że na studiach już nie czyta się książek z podziałem na akty i sceny oraz role.

      Usuń
    2. Jest pdf, przeczytaj mam nadzieję że Ci się spodoba :)

      Penelopiada w porządku, Atwood rzuca nowe światło na postać Penelopy i w gruncie rzeczy to dobra lektura. Nie, raczej nie będzie z niej recenzji, jeśli już to raczej cos innego, może krótka rozprawka.
      Cyd to imię głównego bohatera, na studiach czyta się też takie lektury jak dramaty.

      Usuń
    3. Dobrze postaram się pobrać. Jak mi się uda to napiszę.
      Koniecznie dodaj na bloga jakąś rozprawkę tej Penelopiady ��.
      Przeczytałam troszkę tego Cydu, ale nie przypadł mi do gustu.

      A kiedy pojawi się recenzja drama Doctors?

      Usuń
  2. Nie tylko biblioteki są zamknięte, ale generalnie wszystko z wyjątkiem aptek, spożywczych i banków. Chyba nikt nie wie na jak długo przypuszczalnie na dwa tygodnie choć myślę, że raczej na ppewno na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę ��

      Usuń
    2. Ja także, to za krótki czas, żeby się wyciszył koronawirus w Polsce

      Usuń
  3. Na chomikuj.pl można znaleźć mnóstwo książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. ��
      Zaczęłam czytać Księgi Jakubowe Olgi Tokarczuk - Naprawdę mnie wkręciło, przeczytałam jak na razie 200 stron - polecam koniecznie przeczytaj i nie zrażaj się że liczy prawie 1000 stron, mogę ci nawet przysłać na maila ebook ksiąg jakubowych w pdf jeśli byś chciała �� Zauważyłam jakie typy książek lubisz a ta to mega przyjemność dla wyobraźni (poszerza ją totalnie)

      Usuń
  4. Myślałam, że już przeczytałaś Księgi :)
    Nie zrażam się, że książka ma 1000 stron, czytałam grubsze 😀, jeśli tylko mi się spodoba biorę w ciemno. Na messagerze jest kontakt do strony, możesz też mi przesłać przez blogowego maila, będę wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, no co ty! Aż tak szybka nie jestem ��
      Nie mam konta na facebooku ani nie mam dostępu do messangera. Prześlę ci na prywatnego maila, tylko mi nie odpisuj na wiadomość mailową - mam nietypowy adres... Napiszesz mi tutaj czy plik dotarł do cb, ok?

      Usuń
    2. Jak trochę przeczytasz to napisz mi czy cb też wciągnęła ta książka. Polecam też Szafę, Grę na wielu bębęnkach: 19 opowiadań oraz Prawiek i inne czasy Olgi Tokarczuk �� (je wszystkie 3 już kiedyś czytałam, serio też są świetne)

      Usuń
  5. Bo w najbliższym czasie dodam albo z tej albo z tej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli Pinokio to też serial (drama)? Myślałam że chcesz dodać recenzję książki dlatego trochę mnie to zaskoczyło...

      Usuń
  6. Owszem, zauważ, że dałam łamane przez inną dramę oraz zwróć uwagę na pisownię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie �� A jak tam Księgi Jakubowe Olgi Tokarczuk?

      Usuń
    2. Nie zaczęłam jeszcze czytać

      Usuń
    3. Aha rozumiem ��

      Usuń
  7. Hej, jak tam? Skończyłaś już Cyd? Zaczęłaś Księgi Jakubowe? Kiedy pojawią się nowe recenzje? ��

    OdpowiedzUsuń
  8. Cyd skończyłam już dawno, w godzinę chyba.
    Następna recenzja będzie z kolejnej pozycji zaplanowanej na ten miesiąc czyli z "Wszystko czego pragnęliśmy" jak widać w rubryce Recenzje planowo, zapewne w weekend.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, rozumiem. No i podobało ci się? To dobrze. A kiedy planujesz czytać Księgi Jakubowe?
      Ta książka co czytasz obecnie Fatum i Furia - udało mi się znaleźć ebook - jak przeczytam to ci napiszę czy mi się podobało recenzji Fatum i Furii o ile się ona ukaże. Z tego co zobaczyłam Fatum i Furia to powieść ale język jest bardzo teatralny.

      Usuń
    2. Rozumiem. Mnie ona zbytnio nie zachwyciła, po pierwszym akcie zrezygnowałam, bo miałam dość.
      To dobrze! Nie, tak pomyślałam, bo nie wszystko to co czytasz potem ukazuje się w twojej recenzji. Sorki za to powątpiewanie ��

      Usuń
    3. 1 rozdziale chyba. To bardzo szybko miałaś dość,bo on jest krótki ten 1 rozdział.

      Usuń
    4. Wszystko się ukazuje, wyjątkiem są lektury.

      Usuń
    5. No racja. Tak, wiem.

      A szkoda ��

      Usuń
    6. Nie bardzo, choć te które wyjątkowo bardzo ale to bardzo mnie zaciekawiły bądź uznałam ich tematykę za ciekawą to te publikuję jak Mistrza i Małgorzatę oraz Zbrodnię i karę

      Usuń
    7. Rozumiem. Uwielbiam Mistrza i Małgorzatę, Zbrodnię i karę już trochę mniej

      Usuń
  9. Jesteś bardzo niecierpliwa, widzę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow! Fatum i Furia? Też muszę sobie pobrać ebooka!
    Teraz bibioteki zamknięte, trzeba czytać to co możliwe do zdobycia 😉

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam nowego bloga Kujonka! Też o książkach - codziennie dodaje dwie recenzje, planuje też rozszerzyć bloga o recenzje lektur.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O? To fajnie. Nie wiedziałam że też lubisz książki. Dasz link? Chętnie zaglądne! ��

      Usuń
  12. W ogóle skąd pomysł z tą konkurencją? Pewnie że każda bloggerka chce mieć dużo followersów, ale to nie o to przede wszystkim chodzi. Wszystko opiera się na wzajemnym - uwaga podkreślam to- szacunku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Aha i jeszcze jedno - kłamstwo jest zawsze gorsze od prawdy, co jest złego w tym gdy powiem że coś mi się nie podoba i tak jest? Mam wtedy powiedzieć świetna robota?
    Wiesz szczerość to też oznaka szacunku.

    OdpowiedzUsuń
  14. Słuchaj jak dodać planowe recenzje i to co teraz czytam. Chciałabym informować o tym czytelników podobnie jak ty. Czy są inne możliwości niż fan page?
    Pomożesz?

    OdpowiedzUsuń
  15. Najpierw musisz mieć jakieś posty i to więcej niż dwa. Zresztą to co teraz czytam czy planowe recenzje to był mój autorski pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  16. Możesz zrobić coś podobnego, ale nie powielaj moich pomysłów.
    Przy okazji zwróć uwagę na interpunkcję i logikę zdań w recenzjach, które masz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko ten no i ocena książki. Oprócz tego nic nie będę powielać od cb.
      Jak to logikę zdań i interpunkcję? Co masz na myśli konkretnie? Pomożesz mi z dodaniem planych recenzji i co teraz czytam?

      Usuń
    2. Interpunkcja: kropki, przecinki, stylistyka. Zanim opublikujesz recenzję przeczytaj ją, skoryguj błedy, wyjustuj tekst, zacznij dbać o to co piszesz nie tylko pod względem interpunkcji, logiki i stylistyki, ogarnij też kwestię wizualną-nawet jeśli ten blog jest na chwilę.
      Blogowanie to ciężka praca, bo musisz dbać o najdrobniejsze szczegóły.

      Usuń
    3. Wymaga dokładności, ale ja to kocham:)

      Usuń
    4. Wyjustuje teksty i będę pilnowała tego w dalszych recenzjach,ok. Ake reszta pozostaje tak jak była. Recenzje planowe dodałam jako post na blogu, sama zobacz.

      Usuń
  17. A jednak dodałaś recenzje planowo i teraz czytam, choć mówiłam żebyś nie kopiowała. Mogłaś chociaż inaczej to nazwać, a nie kopiować ode mnie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wymyśl kurde coś swojego, a nie kopiuj. To wredne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmieniłam. Obecne czytane pozycje i Posty programowo. Może być? Zostaniesz czytelniczką mojego bloga? Skomentujesz Ferdydurkę? A potem dalsze posty które będę dodawać (o ile któryś cię zainteresuje)?

      Usuń