Po "Wybranych" sięgnęłam z nadzieją, że dobry kryminał umożliwi mi jak najszybciej odzwyczaić się od słodkiego lenistwa po sesji, kiedy to potrzebowałam czegoś, co sprawi, że mój umysł zacznie pracować na szybszych obrotach.  W dużej mierze tak się stało. O serii "Nocna Szkoła" słyszałam już niejednokrotnie na polskim booktubie i w większości były to recenzje pozytywne. Nadeszła więc chwila, kiedy i ja skusiłam się na "Wybranych" i choć znalazło się kilka drażniących mnie aspektów,  jestem absolutnie zachwycona powieścią C.J. Daugherty!

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:
Życie Allie nie wygląda zbyt ciekawie, jej ukochany starszy brat zaginął, a ona po raz kolejny została aresztowana, a co gorsza wydalona ze szkoły. Zdesperowani rodzice wysyłają dziewczynę do ekskluzywnej szkoły z internatem o nazwie Akademia Cimmeria. Nie jest to jednak zwyczajna szkoła, panują tam żelazne i staroświeckie zasady, zaś jej uczniowie to bogate dzieciaki śmietanki towarzyskiej wśród wpływowych osobistości. Gdy jedna z uczennic zostaje zamordowana, Allie robi wszystko by odkryć kto za tym stoi. Dowiaduje się jednak więcej- poznaje mroczne sekrety Akademii Cimmeria.
Przyznam, że nie spodziewałam się, że "Wybrani" okażą się być tak absorbującą lekturą, ponieważ gdy tylko przeczytałam kilka pierwszych stron, przepadłam,a kiedy się zorientowałam dotarłam już do połowy książki. Z założenia C.J. Daugherty "Wybrani" to thriller młodzieżowy z wątkiem kryminalno-politycznym w tle, która okazała się być świetną odskocznią akurat w chwili, gdy bardzo potrzebowałam znaleźć chwilę dla siebie. I choć nie pokusiłabym się o określenie tej powieści wybitną ze względu na pewne niedociągnięcia, to jest to zdecydowanie dobra pozycja, przy której można "naładować baterie".

C.J. Daugherty już na samym początku bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Sądząc po opisie książki spodziewałam się, iż będzie to kolejna powieść opatrzona etykietką "paranornal romance", a uczniowie Cimmeri będą to jakieś kolejne ciekawe istoty nadprzyrodzone, jednak na całe szczęście nie. Fabuła "Wybranych" choć obraca się wokół słynnej Akademii Cimmeria ma jednak drugie dno, bowiem szkoła jest jedynie tłem dla rozgrywających się tam wydarzeń. Autorka bardzo umiejętnie wplotła w fabułę kilka wątków pobocznych, w tym także wątek kryminalny dotyczący morderstwa jednej z uczennic, który został bardzo ciekawie poprowadzony- nie domyśliłam się kto jest sprawcą, ale i tak świetnie się bawiłam. Nie brakło również aspektów politycznych, i jak się można domyślać wątków romantycznych- choć na ogół nie jestem fanką tego wątku, tutaj jednak bynajmniej mi on nie przeszkadzał, nawet jeżeli był to miłosny trójkąt. Na pochwałę niewątpliwie zasługuje fakt, że C.J. Daugherty nakreśliła raczej oszczędną fabułę, ponieważ tak naprawdę po pierwszym tomie nie da się jednoznacznie stwierdzić, co wydarzy się w kolejnych częściach, jednak mam nadzieję, że na pewno więcej się wyjaśni, a wszystkie tajemnice zostaną rozwiane.

Jedną z największych zalet "Wybranych" jest niewątpliwie wartka akcja. Nawet jeśli pierwsze kilka stron było względnie spokojnych, to od samego początku uwydatnia się pewne napięcie, które nie opuszcza Czytelnika aż do ostatniej strony. "Wybrani" to szeroka paleta emocji, a napięcie rośnie wraz z każdą kolejną stroną. Wydarzenia toczą się lawinowo, a otaczająca je tajemnicza aura budziła we mnie lekki i przyjemny niepokój, który sprawiał, że nie byłam w stanie odłożyć książki na półkę nie dobrnąwszy do końca. Na nudę podczas czytania książki C.J. Daugherty zdecydowanie nie można narzekać.

Klimat "Wybranych" w moim odczuciu jest jednocześnie wadą i zaletą tej książki. Z jednej strony C.J. Daugherty postawiła na tajemniczość i oniryczność, postanowiła nie ujawniać za wiele nawet swoim Czytelnikom. Takie rozwiązanie jest zdecydowanie na plus i dobrze komponuje się z fabułą i akcją, co też bardzo mi się podobało. Z drugiej strony, irytowało mnie ciągłe błądzenie po omacku wraz z bohaterami książki i bazowanie wyłącznie na własnych domysłach- chciałabym wreszcie dostrzec jakiś w miarę logiczny ciąg przyczynowo skutkowy. Kto kłamie, a kto mówi prawdę, komu zaufać, kiedy w około jest tyle nieprzyjaznych twarzy? Te pytania intrygują i zmuszają do uruchomienia własnych szarych komórek, by podczas czytania czerpać pełną przyjemność z lektury. Lektura "Wybranych" przypomina nieco układanie puzzli, jednak po pierwszym tomie obrazek nadal nie jest pełny, za to pojawiają się nowe niewiadome. Mam jednak nadzieję, że po lekturze kolejnego tomu"Dziedzictwo" autorka postanowi wydobyć na światło dzienne wiele nierozwiązanych w poprzednim tomie kwestii.

Język jakim posługuje się C.J. Daugherty nie jest językiem wybitnym ani specjalnie bogatym. W myśl gatunku młodzieżowego kryminału, autorka postawiła na prosty i lekki styl. Tym, co rzuca się w oczy od pierwszych kilku stron jest znikoma liczba opisów, nie są też one specjalnie rozbudowane i służą raczej zasygnalizowaniu Czytelnika względem miejsc w jakich bohaterowie się znajdują. Daugherty wprowadziła natomiast mnóstwo monologów jak i dialogów między bohaterami, które pomimo braku elokwencji językowej czyta się bardzo przyjemnie. "Wybrani" liczą około 400 stron, jednak płynny i lekki język sprawiają, że powieść tą czyta się bardzo szybko i płynnie- wystarczy kilka godzin, aby przeżyć dobrą przygodę z Allie i innymi bohaterami.

Bohaterowie "Wybranych" to bardzo wyraziście wykreowane i barwne postacie. Wyraźnie widać, że Christi Daugherty włożyła wiele pracy w to, aby stworzyć jak najbardziej realistyczne postacie, które naprawdę da się lubić. Ogólnie rzecz biorąc to jej się udało, jednak mam drobne zastrzeżenia w stosunku do głównej bohaterki. Allie to chodząca huśtawka nastrojów od racjonalizmu do impulsywności. Początkowo autorka stworzyła ją jako buntowniczkę, dziewczynę niekochaną i odepchniętą, później jednak nastolatka dojrzała, czym zjednała sobie moją sympatię. Allie popełnia mnóstwo głupot, jednak zważywszy na pobudki z jakich działała, można jej to postępowanie wybaczyć. Jestem ogromnie ciekawa losów Allie, Cartera, Sylvaina oraz Rachel, dlatego nie mogę się doczekać chwili, gdy sięgnę po drugi tom serii "Nocna Szkoła".

"Wybrani" zachwycili mnie wartką akcją, klimatem w tonie delikatnego suspensu oraz swoją oryginalnością. Tom pierwszy utwierdził mnie w przekonaniu, że ta seria jest jak najbardziej warta uwagi, a czas jaki spędziłam z bohaterami tej książki na pewno będę miło wspominać. Jak pisałam wcześniej już kilkakrotnie, nie mogę doczekać się sięgnięcia po "Dziedzictwo", choćby po to, aby zobaczyć, jak rozwinięte zostały kwestie poruszone w tomie pierwszym, gdyż zakończenie pozostawiło we mnie niedosyt i apetyt na więcej.
"Wybrani" to lektura naprawdę godna polecenia i myślę, że właściwie każdy może odnaleźć w niej coś dla siebie. Polecam fanom nietuzinkowych powieści, bo "Wybrani" zdecydowanie wpasowują się w to określenie. To idealna pozycja dla tych, którym znudziły się już wszystkie wątki typu "paranormal romance". Powieść C.J. Daugherty oferuje to, co można znaleźć w dobrej książce: wartką akcję, wyraziste postacie i ciekawie poprowadzoną fabułę. Polecam serdecznie!

Moja ocena:8/10:)

22 komentarze:

  1. Super recenzja. Też kiedyś czytałam. Bardzo mi się podobało!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się czytałaś kolejny tom? :)

      Usuń
    2. Nie? A jak się nazywa?

      Usuń
    3. A! Dziedzictwo. Nie, nie czytałam tego tomu ale też napewno przeczytam �� I liczę że pojawi się też tego recenzja na twoim blogu.

      Usuń
  2. A ta Penelopiada to tak z ciekawości, czy jest ci potrzebne na studiach?
    Chętnie przeczytam o niej twoją recenzję ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Na studia, nie wiem jeszcze czy będę z niej pisać recenzję, jeśli mi się spodoba to być może :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Byłoby fajnie gdybyś ją jednak dodała po przeczytaniu �� (jeśli ci się spodoba).
      A co planujesz po Penelopiadzie? Zdradzisz mi czy muszę cierpliwie czekać aż ujawnisz to na stronie po przeczytaniu obecnej lektury? ��

      Usuń
    2. Pewnie kolejną lekturę.

      Usuń
    3. Aha, a jaki tytuł kolejnej lektury?

      Usuń
    4. Jaki tytuł kolejnej lektury?

      Usuń
    5. Czy sądzisz, że jak zadasz mi to pytanie dziesięć kolejnych nachalnych razy, to wyczaruję Ci odpowiedź?
      Nie jestem jasnowidzem, nie wszystko umiem przewidzieć zresztą nie wszystko planuje.

      Usuń
    6. Ok, przepraszam. Już rozumiem. A przynajmniej fajnie się czyta tą Penelopiadę?
      Mam nadzieję, że oprócz tego masz co czytać, bo tymczasowo są biblioteki zamknięte ze względu na koronawirusa.

      Usuń
    7. Mam 10 lektur do pracy rocznej plus chcę zacząć "Wszystko czego pragnęliśmy" więc mam co czytać.
      Fakt, biblioteki zamknięte ale zawsze można się podeprzeć wersjami e-book'owymi.

      Usuń
    8. Wow! To masz sporo roboty. Teraz rozumiem dlaczego rzadko teraz jesteś na blogu �� To dobrze �� Życzę miłego czytania ��

      Jasne, ja też dużo czytam teraz. Udało mi się jeszcze wczoraj wypożyczyć Dziedzictwo z sagi "Wybrani". Także od dziś zaczęłam czytać �� No i znalazłam też ebook Ksiąg Jakubowych Olgi Tokarczuk, więc też jestem zabezpieczona ��

      Usuń
    9. Pisałam o tym w podsumowaniu, więc nie jest to jakaś wielka nowina.
      Nie jestem na blogu rzadko, zdecydowanie nie.

      Usuń
    10. No wiem, ok ��
      Źle się wyraziłam, sorry ��

      Usuń
  4. Interesująca recenzja. Nigdy nie czytałam, ale po twojej recenzji może się skuszę ☺

    OdpowiedzUsuń
  5. A ten pomysł z rozrzeszeniem tematyki bloga, to wspaniały pomysł! Popieram i czekam z niecierpliwością na coś nowego! 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam twoją konwersację z Kujonką, wybacz 😔

      Usuń