Literatura opatrzona etykietką "obyczajówki" zawiera w sobie pakiet odstresowywacza - jej humor i zwyczajowo lekka tematyka pozwalają mi się cudownie odprężyć. I choć po ten gatunek sięgam stosunkowo rzadko, to jednak w gorącym okresie sesji sprawdził się znakomicie. O najnowszej powieści Yoon usłyszałam już dobre kilka lat temu, przeczytałam wówczas Ponad wszystko i obiecałam sobie, że jeśli kiedyś trafię na inną pozycję tej autorki, to z pewnością ją przeczytam. Słońce też jest gwiazdą zdecydowanie nie jest pozycją, którą określiłabym mianem 'białego kruka', jednak z pewnością pozwoliła mi się ona zrelaksować i to w najlepszy możliwy sposób.

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE: 
Natasha jest nielegalną imigrantką, mieszkającą w USA od ósmego roku życia. Jednak w skutek nieszczęśliwego wypadku ojca dziewczyny, rodzina zostaje zmuszona do natychmiastowej deportacji na rodzinną Jamajkę. Natasha jednak nie zamierza się poddać, nie chce opuszczać Stanów i pragnie podjąć tam studia. Niezwykły zbieg okoliczności sprawia, że w urzędzie do spraw imigracyjnych, dziewczyna spotyka Daniela Won Bae. Mężczyzna jest zafascynowany dziewczyną, dodatkowo wierzy w przeznaczenie, jego celem staje się więc rozkochanie w sobie pragmatycznej Natashy, mimo iż to jej ostatni dzień pobytu w USA.
Mając już za sobą pierwsze spotkanie z twórczością Yoon, wiedziałam mniej więcej, czego mogę się spodziewać, nie oczekiwałam bowiem prozy wybitnej, ale właśnie lekkiej i relaksującej. Słońce też jest gwiazdą zaskoczyło mnie w pozytywnym tego słowa znaczeniu, bowiem takiego obrotu spraw, jaki miał miejsce zwyczajnie się nie spodziewałam. Nicola Yoon to jedna z tych pisarek, o których ciężko zapomnieć - niebanalna tematyka oraz niezwykle przystępny styl pozwalają zapomnieć o ciężkim, czy też stresującym dniu. 

Słońce też jest gwiazdą to ciekawie skonstruowana powieść pod względem fabularnym. Choć gatunkowo powieść Yoon plasuje w kategoriach książek o tematyce romantycznej, to w tym przypadku wątek ten nie stanowi fabularnego tła, co więcej nie jest wcale taki oczywisty. Yoon przedstawiła w niej pewien sposób rodzaj gry z Czytelnikiem, o to czy racjonalizm wygra z emocjami, z uczuciami. Bohaterowie tej książki są kompletnymi przeciwieństwami i prowadzona przez nich gra została skonstruowana w taki sposób, aby Czytelnika zabawić szeregiem niespodziewanych wyznań, nieoczekiwanych wzlotów i upadków, jakie spotykają Daniela i Natashę. Dodatkowo Nicole Yoon zawarła w tym dziele również motywy kulturowe, jak chociażby konserwatywność koreańskiej rodziny Bae i ich nietolerancję na dziewczyny, kobiety nie będące Koreankami. 

Słońce też jest gwiazdą to powieść nietuzinkowa pod wieloma względami, dotyczy to także samej akcji powieści. Jestem pewna, że zasadniczym celem Yoon było uświadomienie Czytelnikowi, jak wiele aspektów życia może ulec przemianie w zaledwie jeden dzień, tyle bowiem trwa akcja tej książki. Ukazuje ona całą paletę najróżniejszych emocji, wrażeń oraz uczuć, które mogą ogarnąć człowieka w ciągu jednego dnia, bowiem jeden dzień może odmienić wszystko. Emocje, ścieranie się racjonalizmu z uczuciami, lęk i nadzieja, to aspekty stanowiące o prędkości akcji, jej niesamowicie mocny budulec, gwarantujący, że powieść wciągnie już od pierwszej strony.

Tym, co najbardziej zachwyciło mnie w powieści Yoon jest jej oryginalność, autorka pozwoliła sobie na śmiałość i bezpośredniość, przy tym świetnie bawiąc się pojęciami "konserwatyzmu", "tolerancji rasowej" czy wyborów dróg życiowych, w tym przypadku faktu deportacji czy też wyprowadzki z rodzinnego domu i podjęcie wymarzonych studiów. Yoon odsłania przed Czytelnikiem fakt, iż wszelkie kwestie sporne tak naprawdę nie mają znaczenia bo liczy się to, aby przeżyć swoje życie w taki sposób, aby później nie żałować. Lekki klimat pozwala bezdyskusyjnie odprężyć się podczas lektury, jednak pozwala także uświadomić sobie pewne ważne w życiu kwestie, bowiem realizm tej książki naprawdę chwyta za serce.

Styl Nicole Yoon łączy w sobie spontaniczną bezpośredniość i prostotę języka z brutalnym realizmem. Autorka stara się bowiem uświadomić Czytelnikowi, że nieważne są konwenanse, liczy się, aby spełniać swoje pasje. Co ciekawe, posłując się zupełnie różnymi typami charakterów bohaterów książki, Yoon sprytnie prowadzi do ścierania się poglądów ze sobą, ten kontrast sam w sobie stanowi dobry chwyt językowy i pozwala zapomnieć o znudzeniu. W tym sensie możnaby pokusić się o zarzucenie Yoon szablonowości, jaką widać w powieściach młodzieżowych, jednak nie do końca byłoby to właściwe określenie. Autorka bardzo zgrabnie unika schematyczności wplatając w książkę rozdziały poświęcone zupełnie nieznanym bohaterom osób, tak aby urozmaicić wypowiedzi Daniela i Natashy. To bardzo trafny zabieg, który ubogaca powieść i przydaje kolorytu.

Jak wspominałam wyżej, Yoon stara się wyjść poza schematyczną sferę wrzucając do fabuły często przypadkowe postacie, tym samym zaludniając powieść i wypełniając jej tło szeregiem nowych postaci, jak chociażby recepcjonistkę czy maszynistę pociągu. Jednak ponieważ główne role grają Natsha i Daniel nie mogłabym o nich nie wspomnieć. Jak podkreślałam, to dwa kompletne przeciwieństwa, w każdym tego słowa znaczeniu, których połączyło "przeznaczenie". Natasha to postać zaskakująco pragmatyczna, nie dająca wiary w żadne uczucia. Z tego powodu, często miałam wrażenie, jakby jej wypowiedzi były rażąco rozsądne, przesycone logiką i chłodnym racjonalizmem, słowem suche, a przez to jej postać wydawała mi się troszkę nijaka i zarazem irytująca. Pokochałam natomiast optymistycznego Daniela, poetę i romantyka, który swoją wrażliwą naturą ujął mnie już na samym początku. Postacie te możnaby przyrównać z dwoma przeciwstawnymi biegunami przyciąganymi za pomocą pola magnetycznego, i choć nie jest to może moja ulubiona para, to jednak sam sposób ich połączenia był ciekawy i oryginalny.

Słońce też jest gwiazdą to powieść zdecydowanie nie będąca tym typem literatury, który mogłabym określić mianem ambitnej, jednak jako "lekkie poczytadło" sprawdzi się rewelacyjnie. Yoon stworzyła lekką powieść, która może nie poruszyła tych czulszych stron serca, jednak z pewnością wywołała na mojej twarzy uśmiech i z tego względu będę ją miło wspominać.
Powieść Yoon ma zadanie przede wszystkim odprężające, i z tego względu polecam ją gorąco studentom przed/w trakcie lub po sesji. Słońce też  jest gwiazdą to powieść obyczajowa plasująca w delikatnie w kategoriach romansu, która niejednokrotnie wywoła uśmiech na twarzy i pozwoli zapomnieć, choć na chwilę o czekającym egzaminie z wymagającym profesorem. Serdecznie polecam!
Moja ocena: 8/10.:)

3 komentarze:

  1. Kiedyś czytałam. Nie przypadło mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znając Ciebie to praktycznie żadna nowość.🤷🙅

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się że rozumiemy się bez słów 😊

    OdpowiedzUsuń