Z Dziennika Książkoholiczki

Strony

  • Strona główna
  • O mnie
  • KSIĄŻKI
  • Kącik serialowy
  • ZESTAWIENIA
  • Kontakt i Współpraca

28 lipca

"Egzotyczny ptak" - Magdalena K.

Egzotyczny ptak Magdaleny Kozioł to jedna z wielu pozycji, która znalazła się wśród mojej lipcowej listy książek do przeczytania. Po Rozmowach z przyjaciółmi zapragnęłam książki usytuowanej w gatunku obyczajowe, a Egzotyczny ptak nie tylko był - kolokwialnie mówiąc - pod ręką, ale przede wszystkim poruszał tematykę, o jakiej akurat chciałam czytać, jak alkoholizm i trudne małżeństwo, poszukiwanie spokoju, sposobu na zbudowanie relacji z innymi i samym sobą. Czy jednak książka spełniła moje oczekiwania? Na to należałoby odpowiedzieć dwuznacznie - z jednej strony pełna jestem zachwytów nad nieco ezoteryczną atmosferą tej książki, a z drugiej momentami silnie wyeksponowany dramatyzm przeszkadzał i sprawiał wrażenie próby wymuszenia na czytelniku określonych emocji.

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:
 

Lena to młodziutka matka Marysi, która nie mogąc wyzwolić się z bolesnych wspomnień z dzieciństwa, sama tkwi w toksycznym małżeństwie. Gdy okrucieństwo Grzegorza przelewa czarę goryczy Leny, ta postanawia zawalczyć o lepsze życie dla siebie i córki. Podejmuje więc decyzję o powrocie w rodzinne strony. Od tego momentu w życiu Leny wiele się zmienia, co jednak nie oznacza, że czeka ją dożywotnie szczęście, na jej drodze znajdzie się również wiele cierpienia.
Przyznam szczerze, że oprawa graficzna również miała swój udział w zachęceniu mnie do sięgnięcia po tą książkę. Od razu ogarnęło mnie przeczucie, iż obok typowo obyczajowego klimatu tej książki, ogromną rolę będzie miał pewien wymiar duchowy. I nie pomyliłam się - autorka sprawnie przeplata ze sobą wątki codziennego życia z wymiarem duchowym, co znacznie uprzyjemnia lekturę. Nie będzie przesadą jeśli powiem, iż ta książka budzi wszelkiego rodzaju emocje, co obiecuje już przepiękna okładka, a jej treść skwapliwie spełnia tę obietnicę. 

Egzotyczny ptak to książka, której główną oś wyznaczają przede wszystkim ludzkie doświadczenia, zarówno te pozytywne, jak i pełne cierpienia. Autorka definitywnie stara się wskazać pragnienie miłości jako ostateczny cel ludzkiego życia, wyprowadzając wszelkie negatywne doświadczenia życiowe jako punkt, który trzeba przekroczyć, zrozumieć, aby poznać wdzięczność za najmniejsze pozytywne aspekty, jakie napotyka na swojej drodze człowiek każdego dnia. Swoją filozofię Magdalena K. wręcz precyzyjnie wykłada na przykładzie losów Leny, głównej bohaterki, której przeszłość, jak i życie małżeńskie są pełne cierpienia, a przez to pozbawione podstawowego aspektu - poczucia bezpieczeństwa. 

O tyle, o ile wszelkie doświadczenia Leny w rodzinie patologicznej, zarówno w czasach dzieciństwa, jak i w życiu małżeńskim w pełni wystarczają, by oddać charakter cierpienia głównej bohaterki, tak przysporzenie bohaterce kolejnego kłopotu już pod koniec książki graniczyło z lekką przesadą. Oczywiście, zabieg ten skutecznie udramatycznia postać Leny, lecz z drugiej strony książka nieco traci przez to na autentyczności - cierpienia, które bohaterka musi znieść jest w pewnym momencie zbyt dużo. Pozytywnie zaskoczyła mnie natomiast kolejna lekcja życiowa, jaką bohaterka wyniosła z tego doświadczenia. Tak jak pisałam wcześniej, książka utrzymana jest w tonie rozwoju duchowego, nie jest to jednak religia w ścisłym znaczeniu tego słowa, ale zbiór zasad zaczerpniętych kilku większych religii, jak buddyzmu, chrześcijaństwa czy także popularnego ostatnio nurtu New Age. Ten barwny misz masz wymieszanych ze sobą zasad zaczerpniętych z różnych religii okraszony dodatkowo nutką psychologii, a nawet czegoś na miarę parapsychologii czy ezoteryki traktowałam bardziej jako ciekawy dodatek budujący duchowy klimat historii niż jako konkretny zbiór zasad życiowych. Niemniej, w przypadku tej książki pojęcie religii było niczym więcej jak metaforą, aby z cierpienia wyciągnąć siłę i zbudować tym samym własną tożsamość, co bardzo mi się spodobało.

Egzotyczny ptak to książka, którą czyta się niesamowicie szybko, a na rozwój akcji nie potrzeba długo czekać. Powieść wciąga praktycznie od pierwszej strony, a czytelnik z zapałem śledzi losy Leny, które co chwilę zaskakują. Przyznam, że byłam zaskoczona, iż ta pozycja wciągnęła mnie tak mocno, w zasadzie przeczytałam ją w niecałe dwa dni, co patrząc na jej 500-stronicową objętość, jest sporym wyczynem. Wystarczył jeden wieczór po pracy, abym zatraciła się w pełni w misternie wykreowanym przez autorkę świecie, gdzie głównym celem jest wzrastanie poprzez cierpienie i osiągnięcie szczęścia. Co więcej, rozbudowana w wątki poboczne akcja, ani na chwilę nie zwalnia, a towarzyszące wydarzeniom emocje nie pozwalają na zwyczajne zamknięcie książki i odłożenie jej na półkę.

Nie da się ukryć, że przy takiej mnogości wątków okraszonych dodatkowo atmosferą mistyczną książka niewątpliwie posiada niepowtarzalny i pełen swoistego uroku klimat. Co prawda, dramatyzm jaki autorka w pewnym momencie narzuca, może momentami wywoływać wrażenie odrzucające, jednak nie zmienia to faktu, iż klimat i atmosfera tej książki zostały pieczołowicie dopracowane. Obecny mistycyzm okraszony aurą cudowności płynącej z wdzięczności za wszelkie malutkie codzienne rzeczy, buduje emocje i porusza serce. Niewątpliwie na korzyść tej książki przemawia również fakt, iż towarzyszące głównej bohaterce odczucia malowane są za pośrednictwem koloru aur czy też chakr, co dodatkowo eksponuje jej niezwykły klimat.

Egzotyczny ptak to zaledwie druga książka Magdaleny Kozioł, czego muszę przyznać się nie spodziewałam. Autorka niewątpliwie posiada ogromny talent do malowania słowami i obrazami. Opisywane przez nią sceny zarówno realistyczne, jak i duchowe rozkwitają w umyśle czytelnika niczym z filmu. Określenie lekkie pióro w tym przypadku pasuje wprost idealnie, a nieco poetycki i barwny styl niewątpliwie uprzyjemnia odbiór książki.

Przyznam szczerze, że do bohaterów tej książki miałam nieco ambiwalentny stosunek, wydarzenia, jakie miały miejsce w Egzotycznym ptaku odcisnęły miejsce na każdej z postaci, dlatego nie sposób oceniać ich jednoznacznie. Byłam w stanie odnieść się pozytywnie do niemal każdej postaci - autorce zdecydowanie trzeba oddać, iż sama nie piętnuje żadnego z bohaterów za nieszczególnie chwalebne czyny, a stawia na drodze wydarzenia, które mają umożliwić im zmianę na lepsze, uświadomić, jak wielką moc ma wewnętrzna uczciwość i przebaczenia. Podziwiam siłę, wytrwałość, wrażliwość i upór Leny, kibicuję jej z całego serca, choć bywały momenty, kiedy irytowała mnie jej bezradność, co nie zmienia faktu, iż jej przemiana wewnętrzna zachwyca i cieszy oko!

Podsumowując, Egzotyczny ptak to zdecydowanie jedna z tych dobrych książek, które przeczytałam w te studenckie wakacje. Niesamowitym jest to, jak bardzo ta powieść trafia do serca i niewątpliwie pozostanie w nim na długo.
Egzotyczny ptak to jedna z tych książek, które zdecydowanie trzeba przeczytać! Choć niekiedy skłonność autorki do dramatyzmu może przeszkadzać, odbiera bowiem pewien autentyzm książki, to zasadniczo można przymknąć na to oko. Książka idealna na letnie wieczory, kiedy chce się poczuć magię i duchowość obecne w przepięknych zachodach słońca - Egzotyczny ptak idealnie komponuje z taką wizją! Polecam serdecznie!

Moja ocena: 8/10 :)
Czytaj dalej »
on 28 lipca 4
Podziel się!
Etykiety
obyczajowe, psychologia, psychologiczne, współczesność
Nowsze posty
Starsze posty

22 lipca

"Rozmowy z przyjaciółmi" - Sally Rooney

Podczas okresu wakacyjnego czas leci niebywale szybko - nawet w przypadku, gdy jest się na praktykach studenckich bądź stażu. Przyznam, że przez ostatnie dwa tygodnie brakowało mi chwili na złapanie oddechu, ale na szczęście sprawna organizacja, pozwoliła mi na zrobienie krótkiej przerwy w pracy. Dzięki czemu, dziś mogłam wziąć się za kolejną recenzję i odpocząć od korekty rękopisu w pracy redaktorskiej. Rozmowy z przyjaciółmi, którą przeczytałam niedawno, to dość świeża powieść Sally Rooney i choć jej poprzednia książka, Normalni ludzie została okrzyknięta tytułem bestselera, pomyślałam, że zacznę swoją przygodę z tą pisarką od nieco mniej "głośnej" książki. Będąc już po lekturze, nie umiem jednak spojrzeć na nią inaczej niż jak na po prostu względnie dobrą pozycję, zwłaszcza, że podczas czytania ogarniały mnie względem tej książki dość mieszane odczucia.

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:
Mieszkająca w Dublinie dwudziestojednoletnia studentka, Frances jest w trakcie odbywania praktyk w znanej agencji literackiej, a w czasie wolnym prowadzi wieczorki poetyckie ze swoją najlepszą przyjaciółką Bobbi. Tak poznają Melissę - znaną dziennikarkę, której sława zapewnia studentkom wejścia do bogatych domów, a także pozwala na luksusowe wakacje. Jednak intelektualistka Frances pragnie czegoś więcej. Mąż Melissy wydaje się budzić w niej sympatię, co zapoczątkowuje sekretny romans tej pary. - opis własny

Na dobrą sprawę, Rozmowy z przyjaciółmi raczej stronią od ukazywania jakichkolwiek uczuć, a poprzestają na pewnego rodzaju spłyceniu wątków i ograniczenia ich na poziomie czysto logicznym. Niejednokrotnie podczas lektury towarzyszyło mi poczucie braku sfery emocjonalnej, za to zdecydowanie obecny był przesyt pewnej bezstronności, podporządkowania pewnego porządku wyłącznie na płaszczyźnie czysto biernej obserwacji. Z tego powodu niekiedy odkładałam książkę, by poczytać coś, gdzie język zawiera w sobie warstwę emocyjną. Błędem byłoby jednak twierdzenie, że Rozmowy z przyjaciółmi są pozycją zupełnie nietrafioną - raczej jest to wina specyficznego klimatu i w gruncie rzeczy mało uwewnętrznionej charakterystyki głównej bohaterki.

Zdecydowanie osią fabularną jest w tej książce wątek romansu Frances z mężem Melissy, czego zresztą opis na okładce nie ukrywa, a co wytrawniejszy czytelnik bez trudu domyśli się co mniej więcej się wydarzy. Przyznam jednak, że Sally Ronney pozytywnie mnie zaskoczyła nie ograniczając fabuły tylko i wyłącznie do romansu studentki ze znacznie starszym od niej mężczyzną. Przeciwnie, Ronney postarała się o delikatne naszkicowanie innych, równie istotnych problemów, jakie napotykają na swojej drodze bohaterowie Rozmów z przyjaciółmi, jak chociażby alkoholizm, depresja, komunizm czy oczywiście zdrada małżeńska. Pozornie fabułę Rozmów z przyjaciółmi możnaby zawrzeć w jednym zdaniu ze wszystkimi spoilerami włącznie, cieszę się, jednak, że Ronney postanowiła to nieco utrudnić i zadbała o elementy zaskoczenia. 

Rozmowy z przyjaciółmi nie uderzają czytelnika skrupulatnie zarysowaną fabułą, skupiają się bardziej na powierzchownym zarysie, co znajduje swoje odzwierciedlenie w akcji. Przyznam szczerze, że choć faktycznie były momenty, kiedy na mojej twarzy gościł uśmiech, a ja pozwalałam sobie na ekscytację, to jednak było ich najzwyczajniej w tej książce mało. Niejednokrotnie brakowało mi pewnego napięcia, a fabuła mimo drobnych zboczeń z głównego wątku, raczej szybko wracała na swoje miejsce, co było przewidywalne aż do bólu. W dużej mierze jest to jednak wina bierności i wyrachowania głównej bohaterki, która gdyby tylko wykazała się determinacją i zdecydowaniem, mogłaby być szczęśliwa i dostrzec, to co naprawdę ją otacza. W tym kontekście smutnym jest przekonanie o apatii wywołanej pozorną beztroską i nieumiejętnością zawalczenia o swoje, a taka niestety jest Frances. 

Klimat tej książki to niejedyna wada, którą Rozmowy z przyjaciółmi niestety posiadają. Przyznam, że po przeczytaniu opisu z tyłu okładki spodziewałam się przynajmniej aktywnego życia studenckiego czy burzliwego romansu, co otrzymałam ale skompresowane w tak malutkiej dawce, że jak pisałam wcześniej, rzadko mogłam poczuć ekscytację podczas tej książki. Mój początkowy sceptyzm, później zachwyt i nadzieja na wyklarowanie czegoś konkretnego spełzły na niczym w porównaniu z bezlitosną apatią, niekiedy wręcz depresyjnym i biernym podejściem do życia, jaki eksponuje główna bohaterka. Miałam wręcz wrażenie, że piękna żółta i wesoła okładka dosłownie zaprzecza temu, co znajduje się w treści książki.

Podobnie, jak pozostałe aspekty tej książki, język sprowadzony został do poziomu absolutnej oszczędności i opisywania zbędnego minimum, najzwyczajniej w świecie był zupełnie powierzchowny. Praktycznie nie miałam okazji zajrzeć do wnętrza bohaterów, czy dotrzeć do ich serc. Pozostawały mi drobne okruchy emocji, jakie postacie okazywały na zewnątrz. Ronney postanowiła postawić na tzw. "oszczędny minimalizm" i całkowicie usunąć z kreacji bohaterów jakieś głębsze emocje. Rozmowy z przyjaciółmi znacznie ucierpiały na tej oszczędności, gdzie życie bohaterów sprowadzało się wyłącznie do pustej egzystencji przy kompletnym braku zainteresowania czymkolwiek poza sferą materialną czy cielesną. Rozmowy z przyjaciółmi to świat bierności i apatii, z całego serca mam nadzieję, że okrzyknięci mianem bestselera Normalni ludzie okażą się być lepsi pod względem emocjonalnym.

Bohaterowie to kolejny element, który w Rozmowie z przyjaciółmi został pozbawiony głębi, a przez to stracił na wyrazistości. Nie potrafiłam być w stanie przywiązać się do którejkolwiek postaci, nie wspominając już o lubieniu. Płytka i powierzchowna charakterystyka, wszechobecna apatia, materializm, brak chęci do działania sprawiały, że chwilami miałam ogromną ochotę mocno potrząsnąć którąś postacią i przemówić jej do rozumu.

Podsumowując, Rozmowy z przyjaciółmi to książka wyraźnie wybrakowana, gdzie najbardziej cierpi sfera uczuć. A szkoda, gdyby rozbudować fabułę, dodać więcej aspektów emocjonalnych i dopracować zakończenie, książka nabrałaby wyrazistości, a co za tym idzie prezentowałaby się o niebo lepiej.
Przyznam szczerze, że ciężko mi jest polecić Rozmowy z przyjaciółmi, gdyż wiele elementów tej książki wymaga po prostu solidnej poprawy. Kto wie, może po zapoznaniu się z Normalnymi ludźmi zyskam jakieś szersze porównanie, ale na  ten moment, Rozmowy z przyjaciółmi raczej nie spełniły moich oczekiwań.
Moja ocena: 4/10.


Czytaj dalej »
on 22 lipca 20
Podziel się!
Etykiety
obyczajowe, romans, współczesność
Nowsze posty
Starsze posty

07 lipca

Podsumowanie Czerwca 2021


7 lipca oznacza, że tegoroczne wakacje studenckie idą już prawie pełną parą. Fakt, iż wreszcie mogę w pełni skupić się na literaturze i praktykach pozwala mi odczuć, że nareszcie nadszedł upragniony dla studentów czas odpoczynku. Jak już wspominałam w poprzednim wpisie, czerwiec jako gorący okres sesji nie stwarzał zbyt wielu możliwości relaksu. Z tego względu ilość przeczytanych przeze mnie książek raczej nie będzie w tym minionym miesiącu zbyt imponująca - były to 4 książki, ale zważywszy na warunki egzaminacyjne, i tak jestem z siebie dumna.

Oprócz książek w czerwcu dobrnęłam do 7 sezonu Modern Family, o którym wspominałam w Podsumowaniu Maja 2021. Jest to idealny serial na okres sesji, a także studenckich wakacji. Niesamowicie odprężający, a przy tym bardzo dobry do osłuchania i oczytania się w języku angielskim. Gdy tylko dobrnę do końca serialu, recenzja na pewno pojawi się na blogu!

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:


W czerwcu przeczytałam 4 książki - oprócz dokończenia rozpoczętego w maju Wielkiego Gatsby'ego Scotta Fitzgeralda, sięgnęłam także po trylogię Pękniętej Ziemi autorstwa Nory K. Jemisin, która obudziła we mnie bardzo pozytywne odczucia, nie tylko z powodu niebanalnej tematyki, ale także złożoności fabuły i problematyki społecznej, jakich ta seria dotyka. Pęknięta Ziemia zaintrygowała mnie do tego stopnia, iż jestem już po lekturze Piątej Pory Roku i Wrót Obelisków, a w połowie tomu trzeciego, czyli Kamiennego Nieba. Trylogia ta przez swoją złożoność i niełatwy odbiór budzi wiele kontrowersji, jednak właśnie to sprawiło, iż pokochałam świat stworzony przez Jemisin tak mocno! We wpisie O trzech różnych książkach, jakie ostatnio przeczytałam znajduje się wzmianka o Piątej Porze Roku, z tej trylogii będzie bowiem osobna recenzja. Ostatnią książką czerwca okazała się być młodzieżówka, która jednak pomimo zachwaających opinii, nie wzbudziła we mnie pozytywnych odczuć, czyli Silna autorstwa Anny Cieplak, o której można przeczytać tutaj.

Zdecydowanie na tytuł "Najlepszej Książki Miesiąca" zasługuje cykl Pękniętej Ziemi! Stworzona przez Norę K. Jemisin niebanalna i mroczna seria fantasty to po prostu literackie arcydzieło, a naprawdę dawno nie czytałam czegoś tak dobrego! Zresztą Nagroda Hugo już sama przyciąga chciwy wzrok pożeracza książek. :)


W przypadku pretendenta do tytułu "Najgorszej Książki Miesiąca" również nie mam oporów i przyznaję ją Silnej Anny Cieplak. Sam koncept książki był naprawdę w porządku, jednak realizacja zupełnie się nie udała. A szkoda, bo może gdyby Silna została nieco bardziej dopracowana fabularnie i językowo, moja opinia byłaby nieco bardziej pochlebna.

CO W LIPCU?

Lipiec jest dla mnie miesiącem zasłużonego studenckiego relaksu, odpoczynku i czasu na literaturę, seriale, spotkania z przyjaciółmi i rodziną. To także czas, kiedy będę chciała zrealizować moje praktyki studenckie na moim głównym kierunku studiów. Z pewnością więc na nudę w lipcu narzekać nie będę! Jeśli chodzi o plany czytelnicze, to idealnie sprawdza się maksyma "za dużo książek, za mało czasu". Z tego względu nie będę się ograniczać i chętnie przeczytam wszystko, co wpadnie w moje lepkie-czytelnicze łapki. Na ten moment na pewno będę chciała dokończyć trylogię Pękniętej Ziemi, z której niebawem można spodziewać się recenzji. Kto wie, co będzie później? Czy Migrena Olivera Sacksa, czy może Egzotyczny ptak, albo Czasami Wielka Chętka Kena Keseya? A może Psychoterapeutka Helene Flood, Norwegian Wood Murakamiego, Tam gdzie Ty Jodi Picoult, Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet Stiega Larssona, Mężczyźni w potrzasku Kazimierza Kyrcza, a może coś po angielsku... Możliwości, czasu i propozycji czytelniczych mam wiele, z tego względu przy wyborze książki po Kamiennym niebie zdam się na kobiecą intuicję.:)


Czytaj dalej »
on 07 lipca 6
Podziel się!
Etykiety
podsumowanie, zapowiedź
Nowsze posty
Starsze posty

05 lipca

O trzech różnych książkach z literackiego światka, jakie ostatnio przeczytałam i jednej świetnej serii


Mamy już początek lipca, co dla mnie oznacza zakończenie sesji (pomyślne!) i nieco wolnego czasu na złapanie oddechu przed pracą. Z racji egzaminów, praktycznie nie miałam zbyt wiele wolnego czasu i skupiałam się głównie na czytaniu swoich notatek. Jednakże, ponieważ bez czytania nie potrafię funkcjonować, pomiędzy nauką na egzaminy znalazłam czas na dokończenie kilku pozycji, które wcześniej rozpoczęłam.

Udało mi się bowiem dokończyć Wielkiego Gatsby'ego Fitzgeralda, po czym moje zainteresowanie skupiło się ponownie na literaturze popularnej. Po ostatnim egzaminie sięgnęłam bowiem po cykl fantasty Pęknięta Ziemia, który otwiera Piąta Pora Roku i nie potrzeba było wiele czasu, bym zakochała się w stworzonym przez Norę K. Jemisin niesamowicie mrocznym i brutalnym świecie! Aktualnie jestem w połowie ostatniego tomu serii, co tylko dowodzi, jak bardzo wciągnęła mnie ta seria! W międzyczasie sięgnęłam także po dzieło polskich autorek, w tym Anny Cieplak - Silna, która jednak nie spełniła moich oczekiwań w takim stopniu, w jakim się spodziewałam.

Tematem dzisiejszego wpisu nie jest jednak tradycyjne Podsumowanie Miesiąca, które pojawi się w osobnym wpisie, ale garść wyjątkowych książek z jakimi miałam przyjemność się zetknąć w ostatnim czasie. Z racji tego, że w ostatnim czasie przeczytałam wiele świetnych pozycji, postanowiłam ograniczyć się do tak zwanej "top trójki" najlepszych (i niekoniecznie) kawałków literatury, takich jak Pragnienie autorstwa Richarda Flanagana, serii Pękniętej Ziemi Nory K. Jemisin oraz Silnej pióra Anny Cieplak.

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:


PRAGNIENIE - RICHARD FLANAGAN

Po Pragnienie Richarda Flanagana sięgnęłam z kilku powodów, po pierwsze był to przedmiot dyskusji na moich zajęciach, po drugie kierowała mną ciekawość, w jaki sposób autor połączy ze sobą dwie niepozorne historie oparte zresztą na faktach. Intuicja mnie nie zwiodła - i choć lektura książki Flanagana zdecydowanie nie zaliczała się do tzw. "lekkich" pozycji ze względu na niebanalną tematykę, warto po nią sięgnąć i poddać refleksji złożoność i mnogość wątków.

W 1841 roku w kolonii karnej bosa aborygenka pozuje do obrazu ubrana jedynie w czerwoną sukienkę. Mathinna ma wiele twarzy - jest dzieckiem aborygeńskim, przybraną córką gubernatora wyspy Johna Franklina oraz obiektem eksperymentu cywilizacyjnego mającego na celu przysposobienie "dzikiego" dziecka do życia w cywilizowanym świecie. Kilka lat później  Sir John Franklin ginie wraz załogą podczas ekspedycji, której celem ma być odkrycie drogi morskiej z Europy do wschodniej Azji wiodącej przez Archipelag Arktyczny. Gdy padają doniesienia o szerzącym się kanibalizmie Charles Dickens wykorzystuje historię Johna Franlikna i wystawia ją na scenie tym samym poddając analizie swoje własne życie pisarza, aktora, męża i kochanka.

Przyznam szczerze, że fabuła wciągnęła mnie niemal od pierwszych stron, a naprzemienność historii Mathinny i jej przybranych rodziców przeplatana z losami Dickensa dodawała lekturze literackiego smaku, dreszczyku emocji. Choć pozornie fabuła wydaje się być nijaka, pod płaszczykiem przeciętności Flanagan przemyka wiele wcale niebłahych kwestii, o których nie sposób przejść obojętnie. Nie chodzi o wspomniany już przeze mnie sam kanibalizm, ale o szare i czarne sfery codzienności, sprawy, które umykają lub traktowane są jako tematyka tabu. Niespełnione małżeństwo, utrata dziecka, gwałt i trauma, jaką to pozostawia, wypalenie zawodowe, stale towarzyszący żal, brak miłości, czy wreszcie przymus społecznego "dopasowania się" i szeroko pojęta, a wręcz rasistowskie podejście względem skrajnie odmiennych kultur. Flanagan zebrał wszystkie tematy tabu i opakował je w wielce znaczącą okładkę skrywającą około 300 stron zgrabnej powieści. 

Podczas lektury książki Flanagana nie mogłam odsunąć od siebie uczucia pewnej odrazy względem okrucieństwa, z jakimi spotykają się jej bohaterowie. Wszelkie emocje, koloryt przesycone były szarością i choć nie osłabiało to przekazu, wydawało mi się pozbawione głębi ekspresji. Miałam nieodparte uczucie, iż bezsilność i bierna postawa jaką przyjmują w zasadzie wszystkie postacie nadaje książce klimat dojmująco ponury i pesymistyczny. Same postacie również mocno ucierpiały na takim zabarwieniu emocjonalnym - pokonane życiowo, pozbawione umiejętności wiary w jakiekolwiek dobro, zostały tym samym skazane na dość smutny koniec.

Pragnieniu zdecydowanie brakuje pasji, głębi - dominuje atmosfera zbliżającej się nieuchronnie klęski, co czytelnikom nie wprawionym może psuć odbiór. Jako literaturoznawca nie mogę nie polecić Pragnienia - ta książka zdecydowanie nie tchnie przeciętnością, a poza tym jest po prostu literacko na to za dobra. Warto po nią sięgnąć ze względu na niebanalną tematykę, ale przed tym uzbroić się w kubek ciepłej kawy i czekoladę by pesymistyczny nastrój powieści nie zepsuł przyjemności obcowania z dziełem Nagrody Bookera.

Moja ocena: 8/10 :).


PĘKNIĘTA ZIEMIA - N.K. JEMISIN

Przygotowując się już na ostatnie egzaminy w czerwcu, szukałam serii, która by mnie poruszyła, chwyciła za serce i pozwoliła w pełni zanurzyć się w literackim świecie. Piąta Pora Roku N.K. Jemisin nadawała się do tego wprost idealnie. Rozpoczynająca się końcem świata niczym Biblijną Apokalipsą, seria Pękniętej Ziemi nie tylko gwarantowała mi powieść z gatunku dystopii, w którym jestem absolutnie zakochana, ale miałam także pewność, że jej bohaterowie będą złożonymi i silnymi osobowościami. Odkąd mam wakacje zdążyłam już dotrzeć niemal do końca Trylogii. Nadmienię więc, co jest dobrego w Pękniętej Ziemii, bo wybitności tej serii zdecydowanie nie muszę dowodzić - świadczy o tym Nagroda Hugo, a zatem trylogia obroni się sama.

Nadszedł czas końca, a zapoczątkowało go pęknięcie ziemi, śmierć syna i uprowadzenie córki. Essun pragnie odzyskać córkę i pomścić syna, w tym celu przemierza Bezruch, gdzie czekają na nią wspomnienia z przeszłości. Jako górotwór, Essun nie jest zwyczajnym człowiekiem i zdolna jest zniszczyć świat, aby tylko sprowadzić Nassun.

Piąta Pora Roku porwała mnie już po pierwszej stronie, a naprawdę dawno nie wciągnęłam się do tego stopnia, aby dosłownie pochłonąć serię za jednym zamachem, a mój czytelniczy głód ciągle rósł. Cykl Pęknietej Ziemi dla wprawionego i dojrzałego Czytelnika oferuje wiele - przez niebanalną narrację, pełnokrwistych i niejednoznacznych bohaterów skończywszy na ostrej krytyce polityki fałszu i wykorzystywania stosunkowo taniej siły roboczej. Nie ukrywam, Piąta Pora Roku jest dosyć krwawa, dlatego odradzam tym, którzy stronią od brutalnej treści. Od przemocy i gwałtowności nie stronią także dwa kolejne tomy - Wrota Obelisków i Kamienne niebo.

Książek Jemisin nie sposób czytać "po łebkach" - to seria, którą trzeba się delektować, gdzie należy wniknąć (jak górotwór do wnętrza ziemi) i rozkoszować się nią. Zapewniam z całego serca, warto dać szansę tej serii, jest to bowiem kolejna literacka perełka!

Moja ocena:10/10 :).

SILNA - ANNA CIEPLAK I INNI (AUTORZY ZBIOROWI)

Po Silną sięgnęłam w drugim dniu od sesji licząc na dawkę pozytywnej energii, a jak się okazało, mam jej więcej niż po przeczytaniu tej książki i zdecydowanie nie jest to wpływ lektury. Przyznam, iż czytając opinie o Silnej natrafiałam na same zachwyty na blogach, portalach czytelniczych i w księgarniach, przez co spodziewałam się zgoła czegoś innego. Choć sam przymiotnik "silna" znajduje swoje odzwierciedlenie w każdym z sześciu opowiadań, ich treść i narracja są co najwyżej średnie. I mimo, iż wystarczyło mi kilka godzin na przebrnięcie przez Silną, wrażenia po lekturze miałam dosyć nijakie, mało tego, czułam się zwyczajnie oszukana.

Sześć polskich pisarek zamieściło w Silnej opowiadania mające wzbudzić dawkę pozytywnej energii. Opowiadania poświęcone są aktualnej zresztą problematyce - orientacji seksualnej, zmagania się z życiem na wózku inwalidzkim, otyłością,  czy dyskryminacją ze względu na pewne umiejętności budzące kontrowersje.

Przyznam szczerze, iż sam pomysł na stworzenie tego typu książki zasługuje na duży plus, jednak realizacja jest wyraźnie niedopracowana i nijaka. Zdecydowanie za taki stan odpowiada przyjęta konwencja opowiadania, a nie osobnych i dłuższych powieści. Silna otrzymała status powieści młodzieżowej - zresztą trafnie! - nie potrafiłam więc powstrzymać irytacji ze względu na olbrzymią naiwność postaci i infantylny styl jakim została książka napisana. Jedynie pierwsze opowiadanie w moim odczuciu ocaliło Silną od przyznania jej mniej niż 5 gwiazdek. Ostatecznie bowiem przebija się na pierwszy plan silnie feministyczna postawa nakazująca nie przejmować się opiniami innych, co w tej pozycji cenię. Chętnie zobaczyłabym Silną w bogatszym i rozbudowanym wydaniu z dopracowanymi detalami i zdecydowanie nie z narracją zmediatyzowaną.

Silną mogę polecić zdecydowanie młodszym czytelnikom w wieku od 10 do 15 lat - na pewno taki silny kobiecy wydźwięk przyda się w takim wieku. Dojrzalszym czytelnikom odradzam sięganie po Silną.

Moja ocena:5/10.


Niezmiernie się cieszę, że będę mieć teraz nieco więcej czasu na czytanie z racji wakacji i będę mogła doskonalić swój warsztat pisarski i redaktorski. W następnym wpisie tradycyjne Podsumowanie Miesiąca - już niebawem! :)

Czytaj dalej »
on 05 lipca 7
Podziel się!
Etykiety
autobiografia, klasyk, obyczajowe, podsumowanie, psychologia, psychologiczne, zestawienie
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

O AUTORCE

O AUTORCE
26 - letnia Magister Polonistyki-Literaturoznawstwa. Z zamiłowania książkoholiczka, literaturoznawczyni i blogerka, rysowniczka, a także miłośniczka języków obcych i azjatyckich dram. Kto wie, może i w przyszłości także pisarka? Możliwości jest mnóstwo! :) Aktualnie spełnia się dziennikarsko pracując w redakcji WUJ-a oraz redaktorsko współpracując z Wydawnictwami ZNAK oraz Moc Media. Przyszła bibliotekoznawczyni i arteterapeutka, która uczy się języka migowego.

Cytat, określający mnie chyba najlepiej

Cytat, określający mnie chyba najlepiej

TERAZ CZYTAM

TERAZ CZYTAM
Osobliwy dar Vanilii Bourbon

W tym roku chcę przeczytać...

W tym roku chcę przeczytać...
#Wyzwanie LC 2025#

Recenzje/Wpisy planowo

*01.06 - "Opiekunka marzeń", Agnieszka Krawczyk * 01.06 - podsumowanie czytelnicze półrocza 2025 i plany na czerwiec 2025 *02.06 - "Wstawaj Alicja", Dorota Chęć [wieczór] *03.06 - "Żywe serce", Piotr Pawlukiewicz [wieczór] *04.06 - "Studium zatracenia", Ava Reid [wieczór] *05.06 - "Burza", Sunya Mara [wieczór] Następne tytuły wpisów podam niebawem! :)

Znajdź mnie!

  • Lubimy Czytać
  • Strona na facebooku
  • Twitter
  • Instagram

Szukaj na tym blogu

Statystyka

Subskrybuj

Posty
Atom
Posty
Komentarze
Atom
Komentarze

Obserwatorzy

Popularny post

  • Kącik serialowy: Moon Lovers: Scarlet Heart Reyo- magia księżyca
    Tytuł oryginalny:   달의 연인 – 보보경심 려 Tytuł (latynizacja):   Dalui Yeonin – Bobogyungsim Ryeo Tytuł (alternatywny):  Time Slip: Rye...
  • Kącik serialowy: Goblin, Guardian: The Lonely and Great God- potęga przeznaczenia
    Tytuł oryginalny:   도깨비 Tytuł (latynizacja):   Dokkaebi Tytuł (alternatywny):  Goblin: The Lonely and Great God Gatunek:   fantasy, m...
  • "Shinsekai Yori"- Yuusuke Kishi
    tytuł oryginału: 新世界より tłumaczenie: Z Nowego Świata wydawnictwo:  Kōdansha data wydania: 23 stycznia 2008 liczba stron:870 sło...

Archiwum

  • ►  2025 (9)
    • ►  cze 2025 (2)
    • ►  kwi 2025 (1)
    • ►  mar 2025 (4)
    • ►  lut 2025 (2)
  • ►  2024 (11)
    • ►  gru 2024 (1)
    • ►  lis 2024 (1)
    • ►  lip 2024 (1)
    • ►  cze 2024 (1)
    • ►  maj 2024 (2)
    • ►  kwi 2024 (2)
    • ►  mar 2024 (1)
    • ►  sty 2024 (2)
  • ►  2023 (31)
    • ►  gru 2023 (2)
    • ►  lis 2023 (2)
    • ►  paź 2023 (4)
    • ►  wrz 2023 (3)
    • ►  sie 2023 (3)
    • ►  lip 2023 (3)
    • ►  maj 2023 (2)
    • ►  kwi 2023 (1)
    • ►  mar 2023 (5)
    • ►  lut 2023 (5)
    • ►  sty 2023 (1)
  • ►  2022 (46)
    • ►  gru 2022 (5)
    • ►  lis 2022 (4)
    • ►  paź 2022 (4)
    • ►  wrz 2022 (5)
    • ►  sie 2022 (6)
    • ►  lip 2022 (6)
    • ►  cze 2022 (1)
    • ►  maj 2022 (3)
    • ►  kwi 2022 (3)
    • ►  mar 2022 (5)
    • ►  lut 2022 (2)
    • ►  sty 2022 (2)
  • ▼  2021 (38)
    • ►  gru 2021 (2)
    • ►  lis 2021 (4)
    • ►  paź 2021 (3)
    • ►  wrz 2021 (3)
    • ►  sie 2021 (4)
    • ▼  lip 2021 (4)
      • "Egzotyczny ptak" - Magdalena K.
      • "Rozmowy z przyjaciółmi" - Sally Rooney
      • Podsumowanie Czerwca 2021
      • O trzech różnych książkach z literackiego światka,...
    • ►  cze 2021 (1)
    • ►  maj 2021 (2)
    • ►  kwi 2021 (2)
    • ►  mar 2021 (2)
    • ►  lut 2021 (6)
    • ►  sty 2021 (5)
  • ►  2020 (49)
    • ►  gru 2020 (3)
    • ►  lis 2020 (2)
    • ►  paź 2020 (4)
    • ►  wrz 2020 (4)
    • ►  sie 2020 (6)
    • ►  lip 2020 (5)
    • ►  cze 2020 (3)
    • ►  maj 2020 (2)
    • ►  kwi 2020 (5)
    • ►  mar 2020 (5)
    • ►  lut 2020 (6)
    • ►  sty 2020 (4)
  • ►  2019 (66)
    • ►  gru 2019 (6)
    • ►  lis 2019 (4)
    • ►  paź 2019 (5)
    • ►  wrz 2019 (9)
    • ►  sie 2019 (9)
    • ►  lip 2019 (6)
    • ►  cze 2019 (5)
    • ►  maj 2019 (6)
    • ►  kwi 2019 (2)
    • ►  mar 2019 (3)
    • ►  lut 2019 (5)
    • ►  sty 2019 (6)
  • ►  2018 (59)
    • ►  gru 2018 (5)
    • ►  lis 2018 (5)
    • ►  paź 2018 (7)
    • ►  wrz 2018 (9)
    • ►  sie 2018 (7)
    • ►  lip 2018 (3)
    • ►  cze 2018 (8)
    • ►  maj 2018 (2)
    • ►  kwi 2018 (2)
    • ►  mar 2018 (3)
    • ►  lut 2018 (3)
    • ►  sty 2018 (5)
  • ►  2017 (5)
    • ►  gru 2017 (4)
    • ►  lis 2017 (1)

Polecany post

Podsumowanie okresu styczeń-maj 2025 i plany na czerwiec

Napisz do mnie w sprawie recenzji/artykułu/wywiadu :)

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Etykiety

Japonia (13) King (3) Murakami (6) PLOTKARA (3) Zafon (5) anime (3) arabia (1) autobiografia (5) baśnie (22) dla nastolatków (23) drama (5) fantasy (64) historyczne (32) holocaust (1) klasyk (22) klasyka dla nastolatków (11) klasyka dziecięca (2) komedia- czarny humor (12) kultura słowiańska (5) medyczne (5) mit (3) miłość (38) obyczajowe (115) podsumowanie (74) postapo (23) psychologia (30) psychologiczne (47) romans (53) science-fiction (23) stosik książkowy (29) sztuka (4) tag (2) thiller (26) thriller (14) wojna (9) współczesność (100) zapowiedz (27) zwierzęta (3) świat komiksu (1) święta (5)

Prawa Autorskie

Zabraniam kopiowania MOICH tekstów i zdjęć bez uprzedniego zezwolenia.

Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych za kradzież tekstów, czy zdjęć bez upoważnienia autora przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 2-ch i/grzywnę.

Bardzo proszę o uszanowanie mojej pracy.

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Z Dziennika Książkoholiczki. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.