Zarówno kwiecień, jak i początek maja upłynęły mi na korekcie, szlifowaniu i dopatrywaniu ostatnich detali w pracy licencjackiej (dlatego też podsumowanie kwietniowe pojawia się z takim opóźnieniem), stąd jak można zauważyć w poprzednim wpisie O trzech różnych książkach, jakie ostatnio przeczytałam, widać, że raczej skupiałam się na czytaniu pozycji stricte pod pracę lub zajęcia studenckie. W kwietniu udało mi się przeczytać 4 dość zróżnicowane pozycje oraz rozpocząć naprawdę wciągającą dramę koreańską You are my spring, o której zresztą niebawem planuję wpis. Nie przedłużając, zapraszam na Podsumowanie Kwietnia 2022!

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:
Tak, jak wspominałam, w kwietniu przeczytałam 4 zróżnicowane pozycje książkowe, a w tej różnorodności nie zabrakło literatury odmiennej gatunkowo! Miałam bowiem okazję zapoznać się zarówno z pozycjami z gatunku obyczajowego, jak i psychologicznego thrillera, ale także po raz pierwszy od dłuższego czasu mogłam przeczytać pozycję typowo fantastyczną, a także mogłam zapoznać się - tym razem dla odmiany - z polską powieścią dystopijną! 

Kwiecień rozpoczęłam od lektury potrzebnej mi do napisania kolejnego rozdziału pracy licencjackiej, czyli Więźnia nieba Carlosa Ruiza Zafona, którego recenzję można przeczytać <tutaj>. Ponowne zapoznanie się z trzecią częścią tetralogii hiszpańskiego mistrza pozwoliło mi na wyrobienie sobie zupełnie nowej i bardziej przychylnej opinii o niniejszym tomie, co zresztą bardzo mnie zaskoczyło, ale i ucieszyło! Następnie w kolejce sięgnęłam po Paradyzję Janusza A. Zajdla, czyli zupełnie nową (polską!) dystopię. I choć za mistrzów tego gatunku nadal bezspornie uważam twórców zagranicznych, przeczytanie o apokaliptycznej przyszłości z punktu widzenia polskiego pisarza było całkiem ciekawą odskocznią. Recenzję z Paradyzji Janusza A. Zajdla można przeczytać <tutaj>. Kolejną pozycją, po którą sięgnęłam w kwietniu był Gwiezdny pył Neila Gaimana, o którym pisałam <tutaj>. Po przeczytaniu tej pozycji zaczęłam się zastanawiać, czy ta pozycja nie była może adresowana do młodszych odbiorców, czy też ja po prostu jestem już za stara na patrzenie na świat naiwnymi oczami bohaterów Gwiezdnego pyłu. Książka sama w sobie nie wywarła na mnie zbyt wielkiego wrażenia, aczkolwiek miło było przeczytać coś z tak lekkiego i odprężającego gatunku, jakim jest fantasy! Ostatnią pozycją minionego miesiąca była Córka Eleny Ferrante, czyli powieść, która mnie po prostu urzekła! Więcej o tej powieści można przeczytać <tutaj>. Proza Ferrante i jej niesłychana wrażliwość pozwalająca jej na empatyczny wgląd w umysł bohaterki niesamowicie mnie zachwyciły i to do tego stopnia, że bardzo chętnie w najbliższym wolnym czasie zapoznam się z kolejnymi dziełami spod jej pióra!

W kwietniu przeczytałam następujące pozycje:
Spośród wszystkich przeczytanych w kwietniu książek, nie powinien nikogo zdziwić fakt, iż w obliczu moich zachwytów nad tą książką, tytuł "Najlepszej Książki Miesiąca" otrzymuje Córka Eleny Ferrante <recenzja>! Jestem pełna podziwu dla prozy Ferrante, a jej kreacja poszczególnych bohaterów Córki była wprost niesamowita! Chyba najlepszym potwierdzeniem, dla moich słów, będzie to, iż po raz kolejny powtórzę - nie mogę się doczekać, aż zapoznam się z innymi powieściami autorstwa tej pisarki!
Do pretendenta tytułu "Najgorszej Książki Miesiąca" nie mam też w przypadku kwietnia większych zastrzeżeń, brak szerszej wizji oraz nieszczególna odkrywczość sprawiły, iż Paradyzja A. Janusza Zajdla idealnie się na tym podium prezentuje!

CO W MAJU 2022?
Z racji tego, że w zasadzie połowa maja już minęła, moja plany na ten miesiąc są bardziej w fazie realizacji niż planowania. Jak do tej pory udało mi się ponownie przeczytać powieść Klaudii Bianek, Ocalało tylko serce, do której recenzji odsyłam <tutaj>. Była to kolejna pozycja kluczowa do zagadnienia mojej pracy licencjackiej. W następnej kolejności sięgnęłam po dość ciekawą pozycję z pogranicza fantastyki i horroru, czyli Dom soli i łez Erin A.Craig, z której recenzji można spodziewać się już na dniach (prawdopodobnie jutro 22.05.2022 lub 23.05.2022)! Aktualnie natomiast mam przyjemność czytać Dziewczynę ze szkła Laury Andersson Kurk, którą to pozycję miałam w planach od bardzo dawna oraz Paragraf 22 Josepha Hellera, a także pomniejsze pozycje na zajęcia (jak Synagoga Stanisława Przybyszewskiego czy W mroku gwiazd Tadeusza Micińskiego). W kontekście zbliżającej się Obrony, chciałabym także zapoznać się szerzej z prozą Klaudii Bianek oraz Ludźmi na drzewach Hanyi Yanagihary, a także powtórzyć co poniektóre pozycje spod pióra Carlosa Ruiza Zafona. Z racji jednak tak szybko upływającego czasu, pozycje te planuję rozłożyć na przełom maja i czerwca. Trzymajcie kciuki i wyczekujcie majowych recenzji!

2 komentarze:

  1. Ja za to mam w najbliższych planach nowe tłumaczenie "Ani z Zielonego Wzgórza" pod tytułem "Anne z Zielonych Szczytów" i jeszcze jedną bardzo ciekawą książkę, pod tytułem "Tam gdzie las spotyka się z niebem" Glendy Vanderah

    OdpowiedzUsuń