tytuł oryginału: Marina
data wydania: 12 listopada 2009
liczba stron: 285
kategoria: literatura młodzieżowa, gotyk
język: polski

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:



 Swoją wakacyjną przygodę z książkami musiałam rozpocząć z uwielbianą przez mnie "Mariną" pióra Carlosa Ruiza Zafona. Tak jak w swoich poprzednich książkach Zafon maluje przed Czytelnikiem obraz owianej tajemnicami Barcelony. Jednak "Marina" to książka specyficzna i jedyna w swoim rodzaju. Takich książek się po prostu nie zapomina! Zapraszam na niezwykłą podróż wraz z "Mariną" po starych i zapomnianych zaułkach Barcelony, gdzie ożywiają nawet najgłębiej skrywane tajemnice.

"Barcelona, lata osiemdziesiąte XX wieku. Oscar Drai, zauroczony atmosferą podupadających secesyjnych pałacyków otaczających jego szkołę z internatem, śni swoje sny na jawie. Pewnego dnia spotyka Marinę, która od pierwszej chwili wydaje mu się nie mniej fascynująca niż sekrety dawnej Barcelony. Śledząc zagadkową damę w czerni, odwiedzająca co miesiąc bezimienny nagrobek na cmentarzu dzielnicy Sarriá, Oscar i jego przyjaciółka poznają zapomnianą od lat historię rodem z Frankensteina i XIX-wiecznych thrillerów. Historię, której dramatyczny finał ma się dopiero rozegrać..."
  

„Wszyscy skrywamy w najgłębszych zakamarkach duszy jakiś sekret. A oto moja tajemnica.”

Główny bohater, nastoletni Oscar Drai, wychowanek szkoły z internatem prowadzonej przez ojców paulinów,spędza wolny czas włócząc się po ulicach Barcelony. Pewnego dnia słyszy muzykę dobiegającą z opuszczonego pałacyku na Sarria. Zauroczony cudownym głosem śpiewaczki Oscar wkracza w mury pałacyku. Orientuje się, że nie jest on wcale opuszczony... To własnie tam spotyka Marinę, dziewczynę niezwykłej urody i jej ojca, Germana Blau. Marina podobnie jak Oscar jest zafascynowana tajemnicami niezwykłej Barcelony. Wspólnie zaczynają śledzić Damę w Czerni odwiedzającą co miesiąc bezimienny nagrobek na zapomnianym przez ludzi cmentarzyku Sarria. Bezimienny nagrobek zdobi wzór pięknego czarnego motyla z rozpostartymi skrzydłami. Nastolatkowie zafascynowani owym tajemnym symbolem, jak również i zagadkową Damą w Czerni rozpoczynają śledztwo, za którego sprawą odkryją  zapomnianą od lat, mrożącą krew w żyłach historię.

Po przygodach z pozycjami klasycznymi zapragnęłam grozy, tajemnic i mroku urokliwej Barcelony. Tak też się stało. Pomimo tego, że po  „Marinę” sięgnęłam drugi raz z kolei, byłam nią oczarowana tak samo, jak za pierwszym razem. Ponadto dostrzegłam więcej detali i spojrzałam na książkę okiem zaprawionego w bojach Czytelnika. 

Przyznam,że bardzo rzadko sięgam po powieści z gatunku literatury młodzieżowej, jednak "Marina" jest tu sporym wyjątkiem. Warto nadmienić, że jest to powieść przełomowa w twórczości Zafona i zarazem najtrudniejsza do sklasyfikowania. Jako jedyna z jego książek, "Marina" nie posiada kontynuacji, ponadto ma cudowny pełen grozy klimat. Od pierwszej strony czuć, że jest to powiesi z gatunku dla młodzieży, jednak to nie przeszkadza wczuciu się w fabułę i nastrój książki i co więcej, to właśnie sprawia, że ta powieść jest idealna dla Czytelnika w każdym wieku. Sam pisarz napisał, że spośród wszystkich napisanych przez niego powieści, to własnie "Marina" jest jego ulubioną, a ja się z nim w zupełności zgadzam! Dodam, że mam wielki sentyment do tej powieści, ponieważ dzięki niej odkryłam twórczość Zafona i dałam się porwać niesamowitej magii jego książek!

Wartka akcja wypełniona grozą i tajemnicami starej Barcelony sprawia, że książkę czyta się bardzo przyjemnie, mogąc się przy tym w pełni zrelaksować. A niezwykle barwny język Zafon' a maluje przed oczami Czytelnika obraz osnutej tajemnicami i legendą tajemniczego Księcia Żebraków, Barcelony.

"Marina" posiada wielu wspaniałych i niespotykanych bohaterów, zarówno tych "dobrych" jak i "złych", a każdy z nich skrywa w swojej duszy jakiś sekret. Całym sercem pokochałam głównych bohaterów, tytułową Marinę oraz Oscara. 
Marina już na samym początku sprawia wrażenie postaci nieco nierzeczywistej, a to za sprawą jej kruchej, niemal eterycznej urody. Od samego początku Marina nie zadziwia tylko samą urodą, lecz także niezwykłą na jej wiek mądrością życiową i inteligencją. Już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to słaba dziewczyna, z którą można sobie pogrywać. O, nie! To dziewczyna z charakterem, która potrafi się bronić, a jej cięty język jest jej w tym wielką pomocą. Polubiłam ją od pierwszych stron, głownie za jej siłę charakteru i cięty język. To postać wyjątkowa i niepowtarzalna! Rzadko kiedy w książce można spotkać tak pieczołowicie dopracowaną postać i tak niezwykłą.

„Dopóki nie zrozumiesz śmierci, nie zrozumiesz życia.

Oscar Dari to główny bohater powieści, z którego perspektywy śledzimy wydarzenia w powieści. Oscar opisuje świat Barcelony swoimi oczami, przez co powieść jest jakby zapisem jego wspomnień, czymś w rodzaju dziennika. Dzięki temu możemy spojrzeć na wszystko z perspektywy najpierw młodego chłopaka, a później dorosłego mężczyzny. Wychowanek internatu to młody buntownik, który nie godzi się na kłamstwa i tajemnice, uważa, że prawda musi ujrzeć światło dzienne. Odwaga to jego drugie imię, pomimo jego młodego wieku. Polubiłam go niemal od razu za tą jego duszę melancholika, wrażliwą na piękno innych ludzi i sztuki.

Bardzo podobał mi się sposób w jaki Zafon wykreował także antagonistyczne postacie, jak np. Damę w Czerni. Przyznam, że nie polubiłam tej postaci, ale bez niej "Marina" nie byłaby takim arcydziełem! Aura tajemnicy i zagadek, która ją otaczała była wręcz namacalna i wyczuwało się ją na niemal każdej stronie powieści! Dama w Czerni została przedstawiona jako typowa postać antagonistyczna, jednak w rzeczywistości nie była ona do końca taka zła. Jak wszyscy bohaterowie tej książki miała swoją, trochę smutną historię do opowiedzenia. Gdy Czytelnik zapozna się z nią , wyłania się  obraz kobiety tragicznie skrzywdzonej przez los i bardzo samotnej. 

Za sprawą Oscara i Mariny, a także tajemniczej Damy w Czerni w powieści przemyka się również wątek miłosny. Choć jest to zabieg typowy dla powieści młodzieżowych, to nie wyobrażam sobie, aby w "Marinie" miało go zabraknąć! Pomimo tego, że był to poboczny wątek, był tak pieczołowicie dopracowany, że idealnie komponował się z treścią książki i nie psuł nastroju grozy i tajemnicy, a to przecież znak rozpoznawczy Zafon'a. Miłość Marny i Oscara była tak świeża i delikatna, że wydawała mi się tylko pięknym snem głównego bohatera. 

„(…)Nie wie, że jest księciem na białym koniu, który musi pocałować śpiącą królewnę, żeby obudziła się ze swego wiecznego snu. Bo nie wie, że wszystkie baśnie są kłamstwem, choć nie wszystkie kłamstwa są baśniami. Książęta nie przyjeżdżają na białych koniach, a śpiące królewny, choć może są królewnami, nie budzą się ze swojego snu.. (…)Myśli, że moje usta są bramą do raju, ale nie wie, że są zatrute. A ja jestem tak podszyta tchórzem, że nie powiem mu o tym, aby go nie stracić. Udaję, że go nie widzę, i że owszem, rozpłynę się.”

Obraz grozy i tajemnic wprost zionie z kart powieści, a Zafon po mistrzowsku manewruje piórem tworząc coraz to nowe intrygi i kłamstwa, jakimi żywił się świat do czasu odkrycia prawdy. Moją uwagę przykuła symbolika czarnego motyla z rozpostartymi skrzydłami. Jego znaczenie jest częścią jednej z tajemnic Barcelony. Mam wrażenie, że poprzez wplecenie tego urokliwego mrocznego symbolu powieść zyskała jeszcze więcej tajemniczego uroku. Zafon tak kieruje Czytelnikiem, aby mógł sam próbować poskładać w całość elementy tajemniczej układanki. Mimo, że pod koniec wszystkie wątki zostały wyjaśnione, odczuwałam pewien niedosyt. Pewnie wynikało to z sentymentu dla tej książki. Przyznam, że chociaż zakończenie było smutne i wolałabym, aby powieść zakończyła się w nieco inny sposób, to jednak wiem, że to najlepsze zakończenie "Mariny" i żadne inne nie oddawałoby piękna tej książki.


Język jakim operuje Zafon jest nieco uboższy niż w "Cieniu wiatru". Pozbawiony został wzniosłych i poetyckich wyrażeń, czy wymyślnych epitetów. Jednak, gdyby było inaczej, to ta powieść pewnie nie zostałaby sklasyfikowana jako powieść z gatunku dla młodzieży i straciłaby nieco na swoim uniwersalizmie. Uważam jednak, że idealnie pasuje on do "Mariny". A przemyślenia Oscara zawierają w sobie wiele wzniosłych ideałów i charakterystycznej dla "Mariny" magii starych pałacyków.

„Wspominamy tylko to, co nigdy się nie wydarzyło. Marino, zabrałaś ze sobą wszystkie odpowiedzi.


"Marina" to idealna powieść dla tych, którzy dopiero co zaczynają przygodę z Zafon' em. Znajdzie się tu szczypta magii i tajemnic,co jest cecha rozpoznawalną Zafona' a. Dla tych, którzy chcą rozpocząć swoją wędrówkę w świat grozy i tajemnic "Marina" będzie świetnym przewodnikiem. Ze względu na swój uniwersalizm "Marina" jest  idealną powieścią dla Czytelnika w każdym wieku. Polecam serdecznie, bo jest to powieść nietuzinkowa, pełna magii i tajemnic!

Moja ocena:9/10. :)

3 komentarze:

  1. Ciekawa recenzja. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam słabość do takich książek. Na pewno kiedyś przeczytam.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Kocham tę książkę. Mam ją w domu ��

    OdpowiedzUsuń