Z Nie opuszczaj mnie zetknęłam się już dobrych kilka lat temu w postaci filmu, i gdy dowiedziałam się, że istnieje pierwowzór w postaci książki, wiedziałam już, że muszę to przeczytać. Tak się składa, że dzieło Ishiguro nagrodzone nagrodą Pulitzera, stanowi przedmiot dyskusji na moich zajęciach, stąd postanawiając połączyć przyjemne z pożytecznym, uznałam, że nadszedł czas na przeczytanie książki. I muszę przyznać, że w porównaniu z filmem, powieść ta spodobała mi się o wiele bardziej!

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:

Hailsham stojące w sercu angielskiej prowincji wydaje się być niemal idyllicznym miejscem. W placówce tej oprócz nauki normalnym trybem kładzie się nacisk na wszelkiego rodzaju twórczość kreatywną i artystyczną. Tym, co odróżnia Hailsham od zwyklej szkoły z internatem jest fakt, że jej uczniowie nigdy nie wyjeżdżają na ferie, wakacje, nie mają również rodziny. W takim układzie uczniowie Hailsham tworzą niezwykle zżytą społeczność, w której mają miejsce pierwsze przyjaźnie, miłości i młodzieńcze konflikty. Gdy jednak Kathy, Tommy i Ruth osiągają odpowiedni wiek, i opuszczają Hailsham powoli zaczynają uświadamiać sobie, jaką tajemnicę skrywa otoczona murami szkoła. (opis własny)
Książka Kazuo Ishiguro wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, mimo swojej smutnej konwencji. Ishiguro podobnie jak Huxley, przedstawia niepokojący obraz kierunku w jakim zmierza ludzka cywilizacja, jednakże dopuszcza do głosu sferę uczuciową w pewien sposób angażując czytelnika w akt funkcjonowania Hailsham oraz późniejszych losów bohaterów. A robi to w sposób niezwykle ciepły i delikatny, tak, że z Nie opuszczaj mnie właściwie ciężko było mi się rozstać.

Fabuła Nie opuszczaj mnie obraca się wokół dorastania trójki głównych bohaterów, jednakże ten aspekt ma głębszą wymowę, jakim jest stopniowe poznawanie przez nich owej tajemnicy Hailsham. Ishiguro stworzył dzieło zachwycające, okraszone ciepłą, nostalgiczną atmosferą związaną ze smutną prawdą, jaką skrywa Hailsham. Przyznam szczerze, że nie byłam zbytnio zaskoczona rozwojem wypadków, jednakże Nie opuszczaj mnie chwyciło mnie za serce swoją wymową, stanowiącą w gruncie rzeczy dogłębną autoanalizę na temat własnej przemijalności, nie jest bowiem tajemnicą, że Nie opuszczaj mnie podejmuje tematykę donacji, w gruncie rzeczy ta prawda jest stopniowo porcjowana zarówno czytelnikowi, jak i Kathy, Tommy'emu i Ruth. Nie ulega wątpliwości, że dzieło Ishiguro ewidentnie porusza czytelnikiem, jak i mocno uwrażliwia na ludzkie cierpienie. Nie opuszczaj mnie to porywająca historia, w której zakochałam się od pierwszej strony, a jej lektura zajęła mi nie więcej niż trzy dni, co tylko dowodzi, jak wielkie wywarła na mnie wrażenie.

Akcja Nie opuszczaj mnie zbudowana jest powoli, głównie za sprawą pierwszoosobowej narracji, w której mieszają się wydarzenia z teraźniejszości przeplatane wspomnieniami Kathy z lat spędzonych w Hailsham. Kazuo Ishiguro wplótł jednak w swoją książkę rodzaj pewnego napięcia, stopniowo odkrywając przed bohaterami i czytelnikami tajemnice Hailsham. Z zaskakującą brutalnością, Ishiguro potrafi podarować nadzieję, po to by za chwilę  brutalnie ją odebrać. Napięcie w Nie opuszczaj mnie wypływa z emocji, szeregu uczuć, jakie dosłownie przelewają się przez tą książkę, od dziecięcej radości, powiew wolności i nadziei, aż do przejmującej nostalgii, pogodzenia się z losem i bezwarunkowej akceptacji.

Kazuo Ishiguro zdecydowanie zasłużył sobie na Nagrodę Pulitzera nie tylko samą wymową dzieła, ale przede wszystkim umiejętnie wykreowanym klimatem. Choć w Nie opuszczaj mnie znacząco dominuje atmosfera nostalgii, Ishiguro maluje całą paletę emocji i uczuć, udowadniając, że wychowankowie Hailsham wbrew panującej tam zasadzie niwelacji uczuć, potrafią jednak kochać. Nie opuszczaj mnie to niesamowicie ciepła książka, której atmosfera otula czytelnika i na długo pozostaje w sercu.

Niezwykle ciepły klimat tej książki, jaki stworzył Kazuo Ishiguro w dużej mierze uwarunkowany jest przez język tej powieści. Japoński pisarz niewątpliwie posiada wybitny talent, jeśli chodzi o kreację klimatu i atmosferę powieści. Dowodem tego, jest silne oddziaływanie książki na czytelnika - dogłębnie namalowana paleta emocjonalna sprawia, że powieść jest niezwykle ciepła w odbiorze i nie pozwala o sobie tak szybko zapomnieć. Niezwykle ważne znaczenie ma również fakt, iż narracja powieści prowadzona jest w pierwszej osobie, a jej narratorką jest Kathy. Jej wybitny zmysł obserwacji sprawia, iż ukazane przez nią wydarzenia zawierają niezwykłą siłę nośną w postaci detali dotyczących uczuć i emocji. Co więcej, sam styl powieści - jak na jej trudną tematykę - jest niezwykle lekki i płynny, co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko i z autentycznym zainteresowaniem dotyczącym losów bohaterów. Zakochałam się w Nie opuszczaj mnie do tego stopnia, że połknęłam książkę w nie więcej niż trzy dni!

Zdolności kreacyjne Kazuo Ishiguro widoczne są także przy postaciach tej książki. Bohaterowie Nie opuszczaj mnie to postacie uczuciowe, zmienne i dynamiczne, spośród których każdy stanowi specyficzne indywiduum. Ze swojej strony największe wrażenie zrobiła na mnie postać Kathy, która już jako mała dziewczynka odznaczała się olbrzymią wrażliwością, dobrym zmysłem obserwacji, a także posiadała zdolności interpersonalne, które później pozwoliły jej zostać wybitną opiekunką. Niesamowite wrażenie wywarli na mnie bohaterowie Nie opuszczaj mnie i przyznam szczerze, że ciężko było mi się z nimi rozstawać.

Reasumując, Nie opuszczaj mnie to książka niezwykle uczuciowa, angażująca zmysły, a zarazem niebywale smutna, która skłania do refleksji. Przyjemne odczucie ciepła, które towarzyszyło mi podczas jej czytania, jak również wymowa dzieła sprawiły, że pozostanie w moim sercu na długo.
Nie opuszczaj mnie to jedna z tych książek, które warto znać i stanowczo trzeba przeczytać! Ishiguro pozostawia pewną kwestię otwartą, angażuje czytelnika i skłania do refleksji. Pozycja ta jest wręcz wymagana do przeczytania dla ambitnych i dojrzałych czytelników, którzy nie są chętni do pozostawania w schematach. Książka idealna na każdą porę. Serdecznie polecam!
Moja ocema:10/10 :) 



2 komentarze:

  1. Kilka lat temu oglądałam ten film i mam pozytywne odczucia związane z tym tytułem, więc jeśli książka jest jeszcze lepsza nie mogę się doczekać kiedy ją przeczytam! Recenzja bardzo mi się podobała i zachęciła do czytania. Dzięki wielkie za to, że regularnie wstawiasz recenzje, nie zawsze od razu ale w całości je czytam i są jednym z głównych źródeł w jakie zaglagam kiedy szukam dobrej lektury :) Trzymaj tak dalej i powodzenia z nauką na studiach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka jest znacznie lepsza, także na pewno się nie zawiedziesz!
    Bardzo cieszę się, że mój blog i praca są dla Ciebie inspiracją w poszukiwaniu dobrej literatury <3 <3 <3.
    Dziękuję z całego serduszka! <3

    OdpowiedzUsuń