Z twórczością Hesse'go miałam przyjemność zapoznać się przy okazji czytania Demiana, którego recenzja znajduje się <tutaj> oraz Narcyza i Złotoustego. Muszę jednak przyznać, że to Wilk stepowy sprawił, że proza Hesse'go tak mocno zapadła mi w pamięć. Podczas lektury Wilka stepowego przepełniały mnie rozmaite odczucia, począwszy od ciekawości na rozsmakowaniu się w naprawdę dobrym kawałku literatury skończywszy. Z ogromną przyjemnością zapoznam się z innymi jego dziełami, w następnej kolejności mam zamiar sięgnąć po Gertrudę - jeśli tylko będzie dostępna w uniwersyteckiej bibliotece. O ile Demian już sam mocno zdominowany był przez filozoficzną naturę Hesse'go, o tyle w Wilku stepowym wspina się już na wyżyny egzystencjalizmu, sprawiając, że wymowa tego dzieła literackiego jeszcze bardziej porusza, bowiem tak naprawdę samotną naturę Wilka stepowego posiada w jakimś stopniu każdy z nas.

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:

Harry Haller ma przeczucie, że nie pasuje do otaczającego świata, nastawionego na materializm i konsumpcję. Ponadto, zmaga się sam ze sobą - swoją podwójną naturą; humanistyczną wrażliwością, a  wilczą drapieżnością. Zmęczony nieustającą walką i poczuciem niezrozumienia postanawia popełnić samobójstwo. Odwodzi go od tego przypadkowo spotkana kobieta - Hermina, w której Harry znajduje bratnią duszę, a jej niezwykła osobowość zaprowadzi go do magicznego teatru.
Wilk stepowy fascynował mnie już od dłuższego czasu, dlatego cieszę się, że wreszcie dostałam go w swoje ręce. Poza oczywistym fenomenem, jakim Wilk stepowy został okrzyknięty, mocno interesowała mnie tematyka, jaką Hesse w niej poruszał. Siedząc w literackim światku już od dłuższego czasu, wyrobiłam sobie przeczucie względem dobrej literatury. I choć, Hesse wzbudzał we mnie różne odczucia, Wilk stepowy bardzo mocno do mnie trafił i jestem zdania, że to naprawdę kawał świetnej literatury i z pewnością jeden z moich "białych kruków". Zdaję sobie jednak sprawę, że  ta książka Hesse'go jest dziełem ocenianym bardzo krytycznie - to w nim sam autor daje upust własnym myślom samobójczym i napadami depresji - co stanowiło główny powód, dla którego większość jego zwolenników odwróciła się od pisarza, ja jednak przez to "otworzenie się" przed czytelnikiem, cenię go jeszcze bardziej.

Fabuła Wilka stepowego podzielona jest na trzy etapy: kolejno, charakterystyka Harre'go Hallera przez innego bohatera, właściwy etap, którego narrację przedstawia  główny bohater i wizja "teatru dla obłąkanych" - która zdecydowanie z początku podobała mi się najmniej. Przyznam szczerze, że moje odczucia względem każdej z tych części figurowały raczej skrajnie od tego, co odczuwałam czytając właściwą część książki. Bynajmniej, nie były one złe, aczkolwiek nie mogłam doczekać się bezpośredniego spotkania z Hallerem, bez narracji innych postaci. Będąc już po lekturze całości, uważam, że zabieg zaprezentowania Harre'go z różnych perspektyw był świetnym zamierzeniem i całkiem ciekawym doświadczeniem. Jednakże to nadal właściwa część powieści okazała się być najbardziej poruszająca. Hesse pozwolił sobie na wielowarstwową fabułę czerpiąc z topiki religijnej różnych wyznań, zarówno chrześcijaństwa, jak i filozofizmu wschodniego poprzez bogatą erotykę i miłość upajającą, i wolną - nie wspominając już o doświadczeniach wojny. To wszystko zostało w niesamowity sposób świetnie skomponowane tworząc bogate tło psychologiczne i fabularne. Hermann Hesse w sposób dogłębny pozwolił przyjrzeć się psychice głównego bohatera, a przy tym także swojej własnej i zrozumieć, że bogaty umysł może jednocześnie stanowić zamknięte więzienie. Bardzo spodobało mi się wprowadzenie postaci żeńskiej jako odpowiednika Harry'ego - te dwie osobowości wspaniale się uzupełniały kompensując sobie nawzajem własne braki. Ostatecznie wymowa dzieła Hesse'go to samoakceptacja, waleczność i radość, która niestety została odebrana głównej postaci, Hesse postuluje jednak walkę o każdy nowy dzień.

Mówiąc [pisząc] o egzystencjalizmie Hesse'go ciężko o wydarzenia na miarę książki przygodowej względem akcji, jednakże bogactwo wewnętrzne książki w pełni to wynagradza. Wilk stepowy to niesamowicie dogłębna podróż w głąb natury egzystencjalnej wzbogacona refleksją filozoficzną. Czytając, byłam niezmiernie zafascynowana, co wydarzy się dalej. Niemniej jednak, poza przyjemnym dreszczykiem niepokoju i zrozumieniem, potrafiłam współczuć Harry'emu zagubienia się i poczucia niezrozumienia - wybitny umysł otoczony głupcami. Wilk stepowy wciągnął mnie i pochłonął bez reszty, bowiem jego lektura stanowiła niebywałą przyjemność intelektualną.

Wilk stepowy to powieść na pograniczu rzeczywistości, a oniryzmu i sennych marzeń. Przepełniona melancholią, gdzieniegdzie tchnąca pesymizmem książka - mnie, urodzoną optymistkę mocno zafascynowała. O ile jednak tematyka egzystencjalna głęboko wzbudziła moje zainteresowania, o tyle jednak surrealizm widoczny w niemal końcowych scenach faktycznie zakrawał na obłęd głównego bohatera, a sama kwestia uśmiercania, co poniektórych postaci po tak świetnej analizie psychologicznej rozdarcia wewnętrznego, była lekko irytująca. Szczęśliwie jednak ostatnie sceny w jakiś sposób mi to wynagrodziły, a zakończenie było niemal idealne. Hesse udowodnił, że nie jest marzycielem, a życie składa się z wzniesień i upadków - i tak ma być.

Styl Hesse'go w przypadku tej książki pozostaje zdecydowanie językiem wybitnym i górnolotnym. Spodobała mi się dosadność i surowość przejawiająca się na kartach Wilka stepowego, a będąc zafascynowana tą powieścią pochłonęłam ją dość szybko. Nie zmienia to jednak faktu, że surowość stylu, a także głęboki pesymizm, jaki w tej powieści dominuje, nie czyni samej lektury zadaniem łatwym, czy przyjemnym. Powieść Hesse'go zdecydowanie wymaga atencji i cierpliwości by dobrnąć do właściwej części powieści - dlatego rozumiem, skąd wzięła się ta mocna krytyka. Bynajmniej jednak, dla mnie język idealnie wpisywał się w klimat powieści, a bogata waloryzacja słowna uczyniła czytanie prawdziwą intelektualną rozrywką, zapewniając mi możliwość przeczytania naprawdę dobrej prozy literackiej.

Urzekła mnie kreacja głównych postaci Wilka stepowego - Harry'ego i Herminy jako dwóch skontrastowanych ze sobą bohaterów, którzy wzajemnie się dopełniają. Ich wzajemne przyciąganie się zostało bardzo dobitnie przedstawione. Sama kreacja natomiast podszyta jest wszechobecnymi kontrastami: Harry uosabia pesymizm, Hermina radość życia, dzieli ich w zasadzie wszystko, ale łączy jedno. Ta wyeksponowana kontrastowość bardzo mi się spodobała, tym bardziej przy wymianach opinii między bohaterami - bardzo ciekawym doświadczeniem było czytanie o skrajnie różnych poglądach. Spodobało mi się także to, jak wzajemnie te  postacie na siebie wpływały -niesamowitym jest jak bardzo przeciwieństwa potrafią się przyciągać. Na plus oceniam również realistyczną i pozbawioną idealizacji samą ich charakterystykę, to bardzo ciekawe charaktery.

Hermann Hesse to doprawdy wspaniały pisarz - nie mogę się doczekać, aby przekonać się, jakie wrażenie wywrze na mnie Gertruda. Niemniej, lektura Wilka stepowego pozostaje dla mnie wspaniałym doświadczeniem literackim, choć zakończenie zbyt mocno surrealistyczne lekko chwieje mnie przy tym przekonaniu. Surrealizm Hesse'go - momentami całkiem szalony dawał się jednak polubić. Na ogromnego plusa zasłużyły u mnie jednakże inne aspekty tej książki, o których już wspominałam, a nade wszystko świetnie skomponowana całość - abstrahując od drobnych mankamentów "szalonego snu teatru". Hesse stworzył dzieło tak dobre, że na długo pozostanie ono w mojej pamięci.
Po przeczytaniu Wilka stepowego za nic nie potrafiłabym jej nie polecić - ta książka jest zbyt wspaniała. Dla miłośników dobrej prozy i literatury stanie się drogocennym skarbem, a egzystencjalne rozważania zadowolą każdego ambitnego czytelnika. Tym, którzy lubią napełniać umysł wartościową literaturą - tym, którzy czytają i kochają Hesse'go. Wreszcie, wszelkiej maści twórcom artystycznym - dzieło równie artystyczne. 
Moja ocena:9/10 :)



4 komentarze:

  1. Niestety książka w nie moim stylu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, jak napisałam książka była wspaniała. Nie spotkałam się jeszcze z krytyczną opinią-raczej, podobnie jak u mnie-szczerym zachwytem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety ja jestem tą pierwszą z krytyczną opinią - aczkolwiek może spróbuje przeczytać, aby potwierdzić lub może faktycznie jak ty mówisz zmienić opinię. Zobaczymy, bo na razie mam na głowie egzaminy.

      Usuń
    2. Przeczytaj i wydaj osąd, wówczas będzie to jak najbardziej trafne i z zapleczem argumentacyjnym.

      Usuń