Rok 2021 nadszedł z hukiem fajerwerków szybciej niż bym się tego spodziewała. Miniony rok był dla wszystkich bardzo szczególny i z pewnością trudny ze względu na tamtejsze wydarzenia. Wierząc jednak uparcie w ludzką wytrwałość, sądzę, że udało nam się do tej sytuacji nie tylko przywyknąć, ale i jakoś się z nią zmierzyć, i poniekąd zaakceptować. Dla mnie był to ważny okres - rozpoczęłam kolejny rok akademicki na moich wymarzonych studiach i jeszcze mocniej wkręciłam się w literaturę - z jeszcze większym upodobaniem do kultowych dzieł klasycznych w szczególności.

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:

W  minionym już 2020 roku przeczytałam 112 książek, w tym 9 w grudniu - raczej pewnie będzie to rozłożenie w miarę równomierne ze względu na pozycje studenckie, jak i te, czytane dla własnej literackiej przyjemności. Jestem bardzo zadowolona i dumna z takiego wyniku, z tego, jak wiele świetnych - naprawdę świetnych książek mogłam w 2020 roku przeczytać i mam nadzieję, że rozpoczęty już rok 2021 okaże się równie obfity w tak piękną literaturę.

Grudzień natomiast zapewnił mi możliwość obcowania z literaturą zarówno studencką, jak i własną - jak pisałam przeczytałam 9 książek, co uważam za dobry wynik. Pierwszą grudniową pozycją była kulminacja wyczekiwanej przeze mnie serii Outliersi, czyli Kolizja autorstwa McCreight Kimberly, której recenzję można znaleźć <tutaj>. Niestety, jak pisałam, zakończenie serii okazało się być rozczarowujące, a sama trylogia zmarnowanym potencjałem. Następnie przyszła pora na książki z kategorii studenckich, a więc Malwinę, czyli domyślność serca autorstwa Marii Wirtemberskiej, której lektura była bardzo przyjemna, Rękopis znaleziony w Saragossie Jana Potockiego, niestety przeczytany dość połowicznie ze względu na olbrzymią objętość i małą ilość czasu. Później przyszedł czas na opowiadania Edgara Allana Poego, czyli Portret owalny i Wiliam Wilson, a także opowieść Garby Kołakowskiego, która w sumie okazała się jednocześnie smutna i poniekąd zabawna. Kolejnymi pozycjami grudnia były poematy Bal w Operze Juliana Tuwima oraz Bal u Salomona Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego oraz masę artykułów potrzebnych mi do napisania pracy porównawczej na zaliczenie zajęć. Kolejną pozycją grudnia była zrecenzowana przeze mnie niedawno książka Wilk stepowy pióra Hermanna Hesse'ego, której lektura była naprawdę niesamowitym doświadczeniem - śmiało mogę ją okrzyknąć mianem Najlepszej Książki Miesiąca <recenzja>! Ostatnią książką w kolejce było zwieńczenie serii Ricka Riordana o przygodach Magnusa Chase'a, Statek umarłych, którego recenzje można przeczytać <tutaj>. Przyznam jednak szczerze, że ostatni tom tej trylogii raczej nie wywarł na mnie wrażenia określanego mianem "wow". 

CO W STYCZNIU?

Styczeń to czas kolokwiów, zaliczeń i projektów przed rozpoczęciem sesji, co oznacza przede wszystkim czas solidnej nauki przeplatanej z czytaniem konkretnych już wskazanych tekstów na bieżące zajęcia - często i gęsto wspaniałych tekstów i dzieł wybitnych. Nie jestem więc pewna czy będę miała czas na to, aby pozwolić sobie na przeczytanie dzieła wykraczającego poza kanon książek studenckich. Aktualnie jestem w trakcie czytania Snów i kamieni Magdaleny Tulli, Niewidzialnych miast pióra Italo Calvino oraz Nowego Wspaniałego Świata Huxleya, zatem te klasyczne pozycje studenckie oczywiście skończę. Oprócz tego zaplanowanych mam jeszcze kilka studenckich pozycji, które idealnie wpisują się w moje książkowe zainteresowania: Nie opuszczaj mnie Kazuo Ishiguro, The Great Gatsby Scotta Fitzgeralda oraz z bardziej aktualnych pozycji - być może znajdę chwilkę na sięgnięcie po Gambit Królowej Waltera Tevisa, a jeśli nie z pewnością zrobię to rozpoczynając swoją przygodę z Netflixowym serialem. Mam nadzieję na więcej wolnego czasu w lutym, gdy po sesji wreszcie nadejdzie chwila studenckiego złapania oddechu.



7 komentarzy:

  1. Czytałam kiedyś Wielkiego Gatsbiego, ale nie za bardzo mi się podobało. Myślę, że ty będziesz zachwycona! Miłego czytania w Nowym Roku. Abyś w tym roku przeczytała więcej niż w 2020 roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Gatsby'ego, to przecież kawał świetnej prozy literackiej!
    Dziękuję, też mam taką nadzieję, że uda mi się "pobić" wynik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ty już kiedyś czytałaś Gatsby'ego?
      Trzymam kciuki żeby tak było!
      W poniedziałek zdaje praktyczny egzamin zawodowy, 12.01 miałam teoretyczny (chyba wyjdzie pozytywnie tak myślę. bo test nie był taki trudny) a co do praktycznego to zobaczymy.
      Jak będą wyniki egzaminów to napisze.

      Usuń
  3. Rozumiem, no to powodzenia w takim razie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. Jestem w dobrej myśli co do wyników.

      Usuń
  4. Chyba "dobrej myśli".
    Nie mówi się "w dobrej myśli", jest to niepoprawne.

    OdpowiedzUsuń