Przed zbliżającą się lada dzień Obroną, poszukiwałam książki, która potrafiłaby zarazem dostarczyć mi szeregu przykładów do wykorzystania podczas Egzaminu, jak również zapewniającej zarazem świetną rozrywkę. Sięgnięcie po Będzie bolało okazało się być strzałem w dziesiątkę, a ja nie spodziewałam się, że zdecydowanie słodko-ironiczny humor Adama Kaya sprawi, że będę miała ochotę wybuchnąć śmiechem w najmniej spodziewanych momentach. Proza pisarza polskiego pochodzenia zagwarantowała mi niewątpliwie owocnie spędzony czas, miałam bowiem możliwość skutecznego rozładowania napięcia w postaci przyjemnej lektury, a przy okazji, zdobycia nowej perspektywy na pojęcie "traumy", co mogłam wykorzystać podczas Obrony.

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:

Praca lekarza położnika wbrew pozorom nie jest zajęciem tak "lekkim", jakby się wydawało. Przekonał się o tym Adam wybierając w wieku kilkunastu lat zawód lekarza jako przyszłościowy kierunek rozwoju i zarazem podążanie za rodzinną tradycją. Szybko stało się dla niego jasne, że praca lekarza to niewiarygodnie ciężki kawałek chleba, gdzie można liczyć na uznania jedynie ze strony pacjentów, a rzadko od personelu medycznego, nie wspominając o braku drogi na skróty do awansu. Choć główny bohater wykonywał swój zawód z pasją, przytłoczyła go ostatecznie presja otoczenia, co zaowocowało porzuceniem kariery lekarza. Po dziesięciu latach, postanowił on upublicznić swoje zapiski, notowane pośpiesznie podczas zmian dziennych i nocnych. Ten dziennik to opowieść o tym, ile wyrzeczeń potrzeba, aby nazywać się lekarzem.

Przyznam, że Będzie bolało miałam już w planach od dawna, a zbliżająca się lada dzień Obrona okazała się wspaniałą okazją na spełnienie tego zamiaru. Niewątpliwie, mocno zaskoczyło mnie to, co otrzymałam! Adam Kay stworzył nie tyle powieść opisującą mroczne i mało radosne aspekty pracy jako lekarz, ile pełen zabawnych aluzji dziennik z czasów swojej praktyki lekarskiej. Choć niektóre kwestie nie zostały wprost poruszone, można było je wyczytać z niuansów, okraszonych nutą słodko-gorzkiej ironii, jaką Autor stosował z rozmysłem. Książka ta to pozbawiony idealistycznych uniesień obraz lekarza położnika oraz wykonywanej przez niego pracy. Całość pisarz dość hojnie otacza garścią ironii, która nieco osładza prawdę, skrywaną "pomiędzy wierszami".

Olbrzymim atutem tej książki są liczne elementy zaskoczenia. Z braku ściśle skonstruowanej fabuły, tak naprawdę nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po kolejnych zapiskach Sekretnego dziennika, gdyż w zasadzie nie łączył ich żaden element wspólny, poza oczywiście autorem. To wszystko jeszcze bardziej podkreślało spontaniczny styl, w jakim Kay sporządzał owe zapiski. Dzięki temu w książce nie zabrakło szeregu komicznych sytuacji zabarwionych szczyptą ironii ze strony diarysty, co naprawdę pozwoliło mi się odprężyć i pełnymi garściami czerpać przyjemność z lektury.

Będzie bolało to książka, której pozwoliłam się porwać - jej nieprzewidywalności i mnogości zaskakujących momentów. Choć Adam Kay zrezygnował z ukazywania zawodu lekarza w  "blasku fleszy", to z niesamowitą precyzją ukazał drugie dno wykonywania tej pracy. Nienormowany zakres godzin pracy, nieprzewidywalność przypadku, niemożność odpoczynku, brak czasu dla rodziny, brak możliwości szybkiego awansu, o słowach wdzięczności ze strony kolegów w pracy nie wspominając - obraz lekarskiego rzemiosła rysuje się w dość pesymistycznych barwach. Autor nie szczędzi Czytelnikowi słów gorzkiej prawdy, konsekwentnie odkrywając przed nim wszystkie karty. Szczypta ironii i wisielczego humoru zdecydowanie jednak nieco osładza ów negatywną wymowę utworu. Nie brakuje bowiem momentów, kiedy wyrażenie "płakać ze śmiechu" w pełni znajduje swoje odzwierciedlenie. 

Adam Kay nie rezygnuje z uwznioślenia zawodu lekarza, ile odsłania liczne wyrzeczenia z jakimi wiąże się ta praca, co sprawia, że Będzie bolało osadzone zostaje w nieco gorzkim klimacie, który jednak osładza humor autora. Ciężko jednak jest przejść obojętnie wobec tego dziełka, które rzuca nowe światło na środowisko lekarskie. A oto chodziło Kay'owi. W jego mniemaniu żaden zawód nie traci na szlachetności, o ile pracownik ma możliwość odpoczynku po pracy, a już zwłaszcza po dwunastogodzinnym dyżurze.

Język, jakim został napisany Sekretny dziennik młodego lekarza, jak już można się domyślać, doprawiony jest solidnie słodko-gorzką nutą. Choć "pamiętnikarski" styl książki sprawia, że w gruncie rzeczy czyta się ją lekko i szybko, żeby nie dodać z rozmachem (mnie samej zajęło to góra dwa dni), to jednak po zagłębieniu się w treść, rzeczywistość zawodu lekarza daleka jest od kolorowej i "łatwej pracy". Kay nie szczędzi Czytelnikom gorzkich szczegółów, jest w tym daleki od idealizowania swojej pracy, która, pomimo, że sprawiała mu radość i satysfakcję, została mocno niedoceniona przez szefostwo szpitala. Zawód lekarza to niebywale ciężki i wymagający wyrzeczeń fach, co autor stara się Czytelnikowi przekazać i trzeba przyznać udaje mu się to znakomicie, a płaszczyk słodko-gorzkiej ironii łagodzi tą brutalną wymowę, dzięki czemu jest ona przystępniejsza.

Bohaterowie, a w zasadzie bohater Będzie bolało to postać zdecydowanie niepozbawiona autentyczności, a przy tym swoistego uroku w postaci wisielczego humoru. Przede wszystkim, Adam to lekarz całkowicie oddany wykonywaniu swojego zawodu z pasją i zaangażowaniem, który podłamany tym, jak bardzo rzemiosło lekarskie jest niedoceniane, postanowił zrezygnować ze swojej pracy. Podczas lektury naprawdę ciężko było go nie polubić, czy nie poczuć względem niego sympatii. A fakt, że bohater książki jest zarazem jej autorem i jest to "historia jego życia" sprawiały, że brnęłam przez kolejne strony z jeszcze większym zainteresowaniem.

Reasumując, Adam Kay i jego czarny humor zachwycili mnie bez reszty, sprawiając, że w okresie zimowym z olbrzymią przyjemnością sięgnę po Świąteczny dyżur, z nadzieją, iż słodko-gorzki styl autora na nowo pozwoli mi poczuć niesamowitą siłę literatury! Literatura jest wspaniała, gdyż potrafi sprawnie manipulować emocjami Czytelnika, a Adam Kay radzi sobie z tym wyśmienicie!

Będzie bolało to dzieło z pewnością warte przeczytania, a co za tym idzie zdecydowanie zasłużona na jej polecenie. Drodzy Czytelnicy, wbrew pozorom i obecnemu w tej książce humorowi, nie jest to "łatwa" lektura, jednak obecny w niej humor za sprawą ironicznego stylu autora niezwykle skutecznie osładza wymowę tej książki. Będzie bolało zapewni Wam szereg emocji, ale także nauczy innego spojrzenia na świat medycyny. Adam Kay zdecydowanie stworzył literaturę, która nada się do czytania przy każdej okazji, potrzeba mieć jedynie nieco dystansu do samego siebie i społecznej wrażliwości. Polecam serdecznie!

Moja ocena: 10/10. :)

4 komentarze:

  1. Właśnie zaczęłam czytać tę książkę. Trzymam kciuki aby ci się powiodło z tą obroną 👍👍

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha😂, What? 😅 Przecież ja już dawno się Obroniłam, o czym niejednokrotnie na blogu i w innych miejscach pisałam.
    Poza tym jest koniec lipca i pierwszy sezon Obron się skończył.😛 😅

    OdpowiedzUsuń
  3. W każdym razie dzięki! 😂😅

    OdpowiedzUsuń
  4. https://czytamksiazkibolubie22.blogspot.com/2022/08/bedzie-bolao-tom-1-adam-kay.html

    Oto link do mojej recenzji "Będzie bolało.." Liczę na komentarz. Przepraszam, faktycznie informowałaś na bieżąco...

    OdpowiedzUsuń