tytuł oryginału: The Universe Versus Alex Woods
data wydania: 3 kwietnia 2014r.
liczba stron: 424
słowa kluczowe: wszechświatmeteorytliteratura angielskaŁukasz Małecki
kategoria: literatura współczesna
język: polski

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:




Postanowiłam, że wakacje należy zakończyć z przytupem, a "Wszechświat kontra Alex Woods" Gavina Extence nadawał się do tego wprost idealnie. Siedemnastoletni Alex mający przy sobie kilogram marihuany, znaczną sumę pieniędzy, a do tego urnę  z prochami w swoim samochodzie wydał mi się ciekawym kompanem na ostatnie dni wakacji. Jak bardzo podobała mi się ta książka i jak bardzo zdążyłam polubić Alexa? O odpowiedzi zapraszam o recenzji- "Wszechświat kontra Alex Woods" Gavina Extence!

"Pewnej deszczowej nocy celnik zatrzymuje poszukiwanego Alexa Woodsa. W jego samochodzie znajduje kilogram marihuany, sporą ilość gotówki i… urnę z ludzkimi prochami. Nie pierwszy raz chłopak trafia na czołówki gazet — od czasu, gdy przed laty uderzył w niego meteoryt, zna go każdy. "
-Lubimy Czytać

"No cóż, mózg każdego człowieka tworzy pełny, unikalny wszechświat, który zawiera wszystko, co znamy: wszystko , co widzimy i czego dotykamy, wszystko co czujemy i co pamiętamy . W pewnym sensie mózg tworzy naszą rzeczywistość. Bez mózgu nie ma nic. Niektórzy uważają taki pomysł za przerażający, ale według mnie on jest raczej piękny."

Powieść rozpoczyna się w chwili, gdy poszukiwany przez policję  siedemnastoletni Alex Woods zostaje zatrzymany w chwili przekroczenia granicy miedzy Anglią a Szwajcarią. Celnik, który zatrzymał chłopaka znalazł w jego samochodzie nader niepokojące rzeczy: kilogram marihuany, sporą ilość pieniędzy oraz urnę z ludzkimi prochami. Chłopiec został zatrzymany przez policję. To własnie w murach policyjnego komisariatu nastolatek opowiada swoją historię.

Fabuła tej książki skupia się głównie na historii Alexa, ponieważ, aby zrozumieć, dlaczego bohater znalazł się na komisariacie policji, Czytelnik musi zapoznać się z  jego biografią. Rozpoczynając od drugiego rozdziału cofamy się wstecz o 7 lat. To właśnie wtedy Alex Woods po raz pierwszy trafił na czołówki gazet, internetu i reportaży telewizyjnych.  W wieku 10 lat Alex otrzymał tzw. "dar od losu", został trafiony odłamkiem meteorytu. Meteoryt wyrzeźbił dziurę w dachu łazienki Woodsów, a jego odłamek trafił chłopca w głowę. To wydarzenie poruszyło światową strefę telewizji internetu. A fakt, że Alex przeżył i może funkcjonować w miarę normalnie,nie licząc ataków padaczki, został ogłoszony cudem. Wydarzenie z meteorytem stało się fundamentem jego przyszłości, wywarło duży wpływ na myślenie chłopca, jego zachowanie i sposób bycia. Można powiedzieć, że meteoryt ukształtował też w pewien sposób jego przyszłość, ponieważ chłopiec zamierzał zostać neurologiem, albo fizykiem. Jakiś czas po tym wydarzeniu, Alex poznał Pana Petersona, wojennego weterana, który w najbliższej przyszłość stał się jego najbliższym przyjacielem.

Akcja jest stonowana i nie ma u zbyt wielu ekscesów. Głownie skupia się na życiu codziennym, czy problemach w szkole, a jej tempo jest lekkie i nie narzuca Czytelnikowi zbyt szybkiego przewijania stron. Dzięki temu Czytelnik ma okazję dosyć szczegółowo zapoznać się z życiem codziennym bohaterów książki. Powolne tempo akcji jednak w niczym nie przeszkadza i nie psuje przyjemności z czytania. Wydarzeniem, gdzie akcja przyspiesza jest ucieczka ze szpitala w Yeovil pana Petersona i to moim zdaniem bardzo wpasowało się w klimat tej powieści i pozwoliło chwilowo rozwiać monotonię życia codziennego bohaterów i dać im sposobność do działania.

"Zawsze łatwiej podporządkować się ogółowi, ale wiara w zasady zakłada, że należy robić to, co słuszne, a nie to co łatwe. Chodzi o pewną wewnętrzną spójność a to jest coś, co sam możesz kontrolować. Nikt nie ma na to wpływu."

Bohaterowie książki zostali wykreowani oryginalnie i bardzo barwnie, nie ma się wrażenia, że postacie są nudne i szare. Przeciwnie, każdy z bohaterów został obdarzony swoim własnym spojrzeniem na świat, kwestie życia i śmierci czy też kwestie etyczne i moralne. Czytelnik styka się z wieloma poglądami na tematy trudne i na problemy z jakimi musi borykać się główny bohater. Dzięki temu powieść jest ciekawa i oryginalna, zapewnia świeże spojrzenie młodego umysłu na otaczający nas świat i jego problemy. Szczerze to żaden z bohaterów nie stał się moim faworytem w tej historii, ale bardzo ciekawiły mnie poszczególne poglądy na dany temat.


Główny bohater, Alex to młody chłopak o analitycznym umyśle, jasnym i klarownym spojrzeniu na otaczające go problemy. Mimo tego, że zapoznałam się z biografią postaci i jej poglądami, Alex pozostaje dla mnie zagadką. W jednej kwestii potrafi być wręcz przerażająco inteligentny, wręcz za bardzo, jak na swój młody wiek, o tyle w drugiej kwestii sprawia wrażenie naiwnego i nierozgarniętego niewinnego dziecka. Niemniej, jest to postać bardzo ciekawa,a chłodny i analityczny umysł oraz kontrast jego osobowości wyróżnia go na tle męskich bohaterów z jakim zetknęłam się do tej pory. Alex to postać oryginalna i nietuzinkowa!

Spośród grona innych bohaterów ciekawą postacią jest mama Alexa, będąca z zamiłowania tarocistką. Jak każda matka, to kobieta wrażliwa i opiekuńcza, a jednocześnie wyrozumiała dla Alexa i jego czynów, oczywiście w granicach rozsądku. Wierzy w przyszłość odczytywaną ze swoich kart. Nie znam innej książki, w której tak często występuje matka, dlatego wprowadzenie takiej postaci było dla mnie miłym zaskoczeniem. Równie ciekawą postacią jest Issac Peterson, weteran wojenny, zapalony czytelnik powieści Kurta Vonnegutta, po którym jego pies otrzymał swoje miano. To starszy i nieco zgorzkniały człowiek, którego jedyną rozrywką jest palenie marihuany i krótkie spacery z psem. Spotkanie z Alexem na dobre odmieni jego życie, a z czasem ich relacja przerodzi się w piękną i nieco specyficzną przyjaźń.

"- (...) Co pan o tym myśli?

- Myślę, że mój dom opanuje banda świrów."

Język jakim operuje Exence jest niezwykle prosty i klarowny. Narracja jest prowadzona z perspektywy Alexa, a po tak niezwykłym chłopcu można doszukać się kilku naprawdę zabawnych dialogów, zdań przesiąkniętych ironią i dowcipów, które nie raz i nie dwa sprawiały, że w kącikach ust czaił mi się uśmiech. Extence nie pozostawił pola do wyobrazi Czytelnika, skupiając się wyłącznie na przemyśleniach i odczuciach Alexa. Prosty język jakim jest napisana ta powieść w ustach młodego bohatera czyni powieść wesołą i zabawną, dzięki czemu czyta się ją lekko i szybko. A dialogi pomiędzy bohaterami i wypowiedzi pana Petersona przesiąknięte przekleństwami sprawiają, ze Czytelnik może znaleźć w powieść sytuacje wprost wyjęte z życia codziennego.

Bardzo spodobał mi się jasny i klarowny przekaz tej książki, a bijący z niej optymizm dodał mi skrzydeł i wywołał uśmiech na usta. Kolejną rzeczą, która mi się spodobała, o sposób ukazania relacji między bohaterami- relacje Alexa z mamą, panem Petersonem czy zadziorną Ellie. Zostało to przestawione bardzo realistycznie, ale równocześnie miało w sobie wiele ciepła i empatii.

"Wszechświat kontra Alex Woods" to opowieść o niezwykłej relacji Alexa z innymi bohaterami, ale również refleksja nad sensem życia i śmierci, a niezwykle bystry umysł Alexa formułuje odpowiedzi na te pytania niezwykle jasno i klarownie.

                                  "Pogrzeby nie są dla zmarłych- są dla żywych."


Podsumowując, książkę "Wszechświat kontra Alex Woods" czyta się szybko, pomimo jej sporej objętości. To wspaniała powieść, dla tych,którzy szukają prostych odpowiedzi na kwestie życia, śmierci, etyki i moralności, które zostały w tej powieści poruszone. To książka lekka i zabawna, idealna na lato, kiedy umysł potrzebuje relaksu!
Polecam serdecznie!
Moja ocena: 7/10



1 komentarz: