Nie mogę uwierzyć, że to już początek sierpnia! Lipiec upłynął mi niespodziewanie szybko, wcale nie z powodu "nadmiaru" wolnego czasu, a raczej dlatego, iż podczas zajmowania się małymi dziećmi upływ czasu staje się po prostu mniej odczuwalny.  Nie ukrywam więc, że momenty, kiedy udało mi się znaleźć chwilkę dla siebie były dla mnie niezwykle cenne, mogłam wówczas poczytać, czy obejrzeć kolejny odcinek Friends lub Gilmore Girls. Mam wielką nadzieję, że w sierpniu uda mi się lepiej wygospodarować swój czas na czytanie i inne wakacyjne przyjemności. 
Tematem przewodnim lipca okazały się być zdecydowanie powieści japońskie oraz antyutopijne. Ilość książek, jakie ogółem przeczytałam w tym miesiącu bardzo mnie zaskoczyło, ogólny wynik wynosił bowiem 6 pozycji. Lipiec rozpoczęłam od dokończenia pozycji zaczętej przeze mnie w czerwcu, Oddam Ci słońce Jandy Nelson, później zaś tkwiłam w japońskim klimacie, sięgnęłam wówczas po Życie szaleńca i inne opowiadania Ryunosuke Akutagawy, które średnio przypadły mi do gustu. Następnie przeczytałam recenzowaną niedawno dylogię Dzieci i Elity Edenu Joey'a Graceffy, co zdecydowanie mogę uznać za najlepsze pozycje minionego miesiąca. Później zapragnęłam kryminału, sięgnęłam wówczas po Obsesję Katarzyny Bereniki Miszczuk, jednak w porównaniu do napisanej przez nią kultowej serii Kwiatu Paproci, Obsesja jako kryminał wypadła nadzwyczaj blado, niestety. Ostatnią książką lipca była Gąsienica Ranpo Edogawy, która ze względu na kontrowersyjne i makabryczne tematy w niej poruszane była dosyć specyficzną pozycją.
  1. Oddam Ci słońce Jandy Nelson <recenzja>
  2. Życie szaleńca i inne opowiadania Akutagawa Ryunosuke - recenzja zbiorcza niebawem! 
  3. Dzieci Edenu Joey Graceffa <recenzja>
  4. Elity Edenu Joey Graceffa <recenzja>
  5. Obsesja Katarzyna Berenika Miszczuk - recenzja niebawem! 
  6. Gąsienica Ranpo Edogawa - recenzja zbiorcza niebawem! 
Po zamieszczonych przeze mnie już poprzednich wpisach, mogliście się zorientować, że uwielbiam książki w klimacie antyutopijnym. Nie inaczej w przypadku Dzieci Edenu, choć tutaj na oryginalną inwencję twórczą nie ma co liczyć, tutaj bowiem króluje schematyczność. Nie byłam jednak sobą, gdybym nie przyznała, że Dzieci Edenu w jakiś sposób mnie oczarowały - jak widać na tyle, by zasłużyć na tytuł "Najlepszej książki miesiąca"- głównie za dynamikę oraz dobrze wykreowany antyutopijny klimat.
  • Gąsienica Ranpo Edogawa 
Gąsienica w zasadzie nie jest złą pozycją, jednak konsekwentnie poruszana w niej tematyka detektywistyczna odsłania przed Czytelnikiem najmroczniejsze zakamarki duszy, w tym również tą, kompletnie zezwierzęconą stronę, co sprawia, że czytanie o tym jest - delikatnie ujmując - "nieprzyjemne". Edogawa zdumiewa swoją śmiałością i mrocznymi przemyśleniami, niekiedy również mrocznymi opisami. Jednakże, przyznaję, lektura takiej książki okazała się być niezwykle poruszająca. Pewne zawarte w niej historie śledziłam z zapartym tchem i ciekawością, a inne z wrażeniem niesmaku, co dowodzi, że ocena tej książki jako jednoznacznie "złej" jest w zasadzie niemożliwa, to po prostu specyficzny typ literatury.


CO W SIERPNIU? 
Przyznam szczerze, że wybór pozycji z ta długiej listy książek, z którymi chciałabym się zapoznać jest niebywale trudny. Wszystko wskazuje na to, że w sierpniu będę mogła pozwolić sobie na odrobinę "luzu", a przynajmniej taką mam nadzieję. Toteż ograniczyłam swoją listę do maksymalnie 9 pozycji - jednak jestem pewna, że jeśli będę miała tego czasu więcej, to uda mi się przeczytać tych książek więcej niż planowałam. :)
  1. Nie wiem, gdzie jestem Gayle Forman,
  2. Dzieci ze schowka Ryu Murakami,
  3. Planeta K.Pięć lat w japońskiej korporacji Piotra Milewskiego,
  4. Wyrwa Wojciecha Chmielerza,
  5. Kiedy odszedłeś Jojo Moyes,
  6. Żniwiarz. Trzynasty Księżyc Pauliny Hendel,
  7. Okrutny książę  Holly Black, 
  8. Gus Kim Holden,
  9. Druga strona Kim Holden,
  10. Rozdarci Neala Shustermana. 

Brak komentarzy: