Choć Zanim się pojawiłeś jest mi znane za sprawą filmu o tym samym tytule, swoją przygodę z pisarską twórczością Jojo Moyes rozpoczęłam dopiero od drugiej części cyklu Lou Clark, czyli od Kiedy odszedłeś, której recenzję można znaleźć <tutaj>. Z racji, iż niedawno miałam okazję do odświeżenia filmu, pomyślałam, że warto by zapoznać się z jego papierowym pierwowzorem. I szczerze mówiąc, zostałam przez tą powieść pochłonięta w znacznie większym stopniu niż sądziłam.

NALEŻY CZYTAĆ PRZY PIOSENCE:

Świat Willa, bogatego bankiera, zawalił się w jednej chwili, w tym jednym niewłaściwym momencie. Na skutek wypadku, mężczyzna zmaga się z paraliżem czterokończynowym, co oznacza, iż jest praktycznie zdany na łaskę innych ludzi. Gdy w jego życie wkracza Lou, ekscentryczna i pogodna dwudziestosześciolatka, wydaje się, że jego życie zaczyna nabierać kolorów. Pojawia się jednak pytanie, czy nie mające granic determinacja i poświecenie Lou wystarczy by odwieść Willa od decyzji, która od dnia wypadku zaprzątała wszystkie jego myśli? Zanim się pojawiłeś to zderzenia dwojga ludzi z zupełnie odmiennych światów, którzy spotkali się na ich granicy.

Nie muszę chyba wspominać, że zarówno film, jak i powieść Jojo Moyes to dzieła poruszające serca. A możliwość niemal jednoczesnego czytania pierwowzoru i ponowne odtworzenie filmu to działania znacznie potęgujące emocjonalną wymowę dzieła. Zanim się pojawiłeś to powieść, która - mimo, iż byłam zaznajomiona z przebiegiem fabuły za sprawą filmu - wciągnęła mnie na tyle, że przeczytałam ją w jakieś dwa-trzy dni.

Pod względem fabularnym, muszę przyznać, że Jojo Moyes doskonale wie w jakim kierunku poprowadzić pewne wątki, tak by subtelnie przyciągnąć uwagę Czytelnika. Choć w zasadzie większość zdarzeń niemal idealnie pokrywała się zarówno w filmie, jak i w książce, to przyznam, że naprawdę trudno było mi się od niej oderwać. I mimo, iż wiedziałam jakim torem zostały poprowadzone główne wydarzenia i byłam przygotowana na zakończenie, to jednak nie potrafiłam się powstrzymać, by nie kibicować Lou w jej staraniach. Jojo Moyes w powieści zawarła znacznie więcej detali, niż pomieściła w sobie skądinąd, bardzo dobra adaptacja filmowa, co sprawiło, że relacja rozwijająca się między Lou i Willem nabrała jeszcze silniejszej emocjonalnej głębi. 

Moyes to pisarka, która potrafi zaserwować Czytelnikowi emocjonalny rollercoster podczas lektury. Początkowo spokojnie poprowadzona akcja z biegiem przewracanych stron, nabiera prawdziwego rozpędu, co sprawia, że fabularnie można by spokojnie podzielić powieść na dwie części PRZED, która jest znacznie spokojniejsza i koncentruje się całościowo na Lou oraz jej przystosowania się do nowej roli opiekunki Willa oraz część PO, kiedy to następuje odsłonięcie przez autorkę wszystkich kart, a akcja nabiera swoistego dramatyzmu. Przyznaję, nie przepadam za zbytnim dramatyzowaniem w literaturze, jednakże w Zanim się pojawiłeś jest to na tyle subtelne i wyważone, że naprawdę nie sposób nie sympatyzować z bohaterami, autentycznie wczuć się w ich rolę, i trzymać za nich kciuki.

Zanim się pojawiłeś zostało sklasyfikowane jako powieść psychologiczna, co jest jak najbardziej zasadne biorąc pod uwagę iście dramatyczny wybór Willa, z jakim musi zmierzyć się Lou, jednocześnie weryfikując swoje uczucia. Jojo Moyes idealnie rozdała swoim postaciom karty, konsekwentnie rozkładając emocje na daną część akcji. Muszę przyznać, że jest to ogromny atut tej książki. Dzięki tak chwytliwemu zagraniu, autorka nie tylko stworzyła powieść, która porusza serca, ale także zmusza Czytelnika do zastanowienia się nad własnym życiem i rozważeniem frazy "życia odważnie" według własnej miary. Stopniowo nawarstwiająca się atmosfera powieści, sprawia, że chce się czytać dalej, co w rezultacie sprawia, że książka zostaje dosłownie pochłonięta przez Czytelnika przez stosunkowo krótki okres czasu (a przynajmniej tak było ze mną).

Bohaterowie Zanim się pojawiłeś to postacie definitywnie naznaczone przez los własnymi, często nieporównywalnie ciężkimi doświadczeniami. Obydwoje stosunkowo młodzi muszą dokonać decyzji, która (dosłownie) zaważy na całym ich życiu. Moyes wyszła z założenia, że przeciwieństwa się przyciągają i w tym przypadku przedstawiła to niesamowicie precyzyjnie. Zarówno Lou, jak i Will uczą się siebie nawzajem, lecz przede wszystkim dopełniają siebie. Za sprawą byłego bankiera Louisa dowiaduje się, co tak naprawdę oznacza wyrażenie "cieszyć się życiem", zaczyna też cenić swoje i realizować swoje pasje. Z kolei Will, dzięki Lou zaznaje odrobiny uśmiechu i szaleństwa, czerpiąc radość z jej nieco zwariowanych, ale i kreatywnych pomysłów. Moyes we wspaniały sposób pokazała w jaki sposób następuje przemiana wewnętrzna bohaterów, jak stopniowo wzrasta odwaga Lou i jak Will zaczyna coraz mniej przypominać zgryźliwego mruka. Jestem po prostu przeszczęśliwa, że miałam okazję przeczytać tego typu literaturę i mogłam docenić te drobne życiowe lekcje, których przesłanie zawarła w niej pisarka.

Autorka Zanim się pojawiłeś zdecydowanie wie, jak poruszać ludzkie serca i czyni to za sprawą lekkiego stylu przepełnionego jednak warstwą emocjonalną. To właśnie dzięki temu, w tak umiejętny, a zarazem subtelny sposób zdołała przedstawić ludzkie odczucia na kartach powieści. Żaden z jej bohaterów ani przez chwilę nie jest tylko i wyłącznie "papierowy", za to niepozbawiony wad, których stopniowo uczy się akceptować albo też zmienić siebie na lepsze. Moyes zawarła w swojej powieści niezwykle ważne przesłanie, aby cieszyć się życiem i każdą jego chwilą, próbować nowych rzeczy, a co najważniejsze nie bać się, i sięgać po to, co wydaje się być nieosiągalne. Uwielbiam, gdy opisanymi tak prostymi słowami ważne życiowe lekcje zostają wyrażone w książkach, bo tylko udowadnia to jak wielką mocą dysponuje literatura.

Podsumowując, Zanim się pojawiłeś to zapowiadający się niezwykle ciekawie początek serii o przygodach Lou Clark. A skoro przeczytałam już drugi tom, to mogę śmiało stwierdzić, iż porównując je ze sobą zdecydowanie większe wrażenie wywarła na mnie część pierwsza. Niemniej jednak, Kiedy odszedłeś to całkiem dobra kontynuacja - na tyle dobra, że mogę zdradzić, iż mam w planach kolejny tom, czyli Moje serce w dwóch światach.

Zanim się pojawiłeś to powieść niesamowicie subtelna i poruszająca tematykę, obok której doprawdy ciężko jest przejść obojętnie. Pozycja ta powinna przypaść do gustu tym dojrzałym Czytelnikom, którzy lubią rozważać pewne kwestie moralne, jakimi obarczeni są literaccy bohaterowie. Miłośnicy psychologii z pewnością mogą w niej znaleźć coś dla siebie, o miłośnikach i fanach Jojo Moyes (do których i ja się zaliczam) już nie wspominając. Polecam serdecznie!

Moja ocena: 10/10. :)


Brak komentarzy: