Witajcie kochani!

W związku ze zbliżającym się końcem 2018 roku, postanowiłam zrobić małe podsumowanie czytelnicze oraz wyróżnić te pozycje, które najbardziej zapadły mi w pamieć. Ostatni rok pod względem czytelniczym, oceniam jako bardzo udany, gdyż spotkałam się z kilkoma naprawdę świetnymi książkami, które z bólem serca musiałam po przeczytaniu odłożyć na półkę.  Kolejnym powodem dla którego tak pozytywnie oceniłam ten rok książkowy jest fakt, że w tym roku przeczytałam  kilka w języku angielskim, z czego jestem bardzo zadowolona.

muzyczka:


W tym roku przeczytałam 80 książek, co uważam za bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, że przez ostatnie pół roku miałam nieco ograniczony czas na czytanie. Postanowiłam wyróżnić TOP 5 Najlepszych książek tego roku oraz TOP 5 Najgorszych.

TOP 5 NAJLEPSZYCH KSIĄŻEK 2018 ROKU:

Wśród puli najlepszych książek tego roku nie mogło zabraknąć takich pozycji jak: "Saga o Ludziach Lodu" Margit Sandemo, "Cień wiatru" Carlosa Ruiz Zafon'a, "Tusz" Alice Broadway, "Z popiołów" Martyny Senator czy "Marzyciela" Laini Taylor.

"Saga o Ludziach Lodu" Margit Sandemo

Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała na tej liście o słynnej Lodowej Sadze Margit. Swoją przygodę z Sagą zakończyłam na początku 2018 roku, po czym nie mogąc oprzeć się jej urokowi, już w grudniu powróciłam do wspaniałych baśniowych klimatów Sagi. Z pośród wszystkich Sag, opowieści, tylko Saga o Ludziach Lodu, zapadła mi w pamięć na tyle mocno, bym miała chęć przeczytać ją ponownie. Bowiem tym,co przyciąga oko jest ów baśniowy i nieco mroczny klimat, a nuż nie wolno zapominać o jeszcze nie zwyklejszych bohaterach!

"Tengel Zły, aby otrzymać nieśmiertelność, zawarł pakt z diabłem. W ramach umowy przynajmniej jedna osoba w każdym pokoleniu rodziła się "dotkniętą" i musiała służyć złu. W XVI wieku przyszedł na świat jeden z dotkniętych, Tengel, który podjął starania zniszczenia przekleństwa, dlatego został nazwany Dobrym. O jego potomkach opowiada ta Saga"- jak tu się nie skusić?

"Cień wiatru" Carlos Ruiz Zafon

O mojej gorącej miłości do książek Zafon'a na tym blogu, było już nie raz głośno.  Dlatego fakt, że moja ulubiona powieść jego autorstwa znalazła się na liście mojego TOP, nie powinna być dla Was zaskoczeniem. "Cień wiatru" niesie ze sobą zapach tajemnic, zapach świeżej kawy i tęsknoty, która może zaspokoić tylko przeczytanie tej powieści. Zafon ma niezwykły dar do wprowadzenia czytelnika w świat niezwyklej i mrocznej Barcelony, co sprawia, że Czytelnik ma wielką ochotę zatrzymać się w Księgarni Sempere czy zagościć na Cmentarzu Zapomnianych Książek Izaaka trochę dłużej. Po więcej informacji, zapraszam do recenzji.

"Tusz" Alice Broadway

Oszałamiający debiut Broadway podbił moje serce i szczerze powiedziawszy nie mogę doczekać się kolejnej części. Przyznam, że ta powieść spodobała mi się tak bardzo, że dla mnie samej było to zaskoczeniem. Bardzo spodobał mi się pomysł z wykorzystaniem przez Broadway tatuaży oraz niespotkana przeze mnie dotąd koncepcja wplatania w powieść dziecięcych baśni czy opowieści. Przeczytałam tę książkę w trzy dni i od razu zapragnęłam więcej. Czytając "Tusz" czułam się odprężona tak, jak nigdy wcześniej, po prostu utonęłam w tym niezwykłym świecie! Więcej szczegółów w mojej recenzji.

"Z popiołów" Martyna Senator 

Nie jestem fanką literatury YA ani tanich romansideł dla zakochanych nieszczęśliwie nastolatek. Jednak dzięki trylogii "Z popiołów" Martyny Senator z nieskrywaną radością zagłębiłam się szerzej w powieści z gatunku NEW ADULT, w której poczułam się dosyć swojsko i przytulnie.  Właściwie umieszczając na mojej liście "Z popiołów", chcę oczywiście polecić całą trylogię, jednak to właśnie tytułowa, pierwsza część podbiła moje serce. Byłam przyjemnie zaskoczona faktem, jak szybko czytało mi się tę książkę i pojawiającymi się w niej bohaterami. "Z popiołów" może być historią, którą w gruncie rzeczy napisało samo życie, co sprawia, że ta powieść jest jeszcze bardziej wyjątkowa. RECENZJA.

 "Marzyciel" Laini Taylor

"Marzyciel" to książka idealna dla Czytelników, dla których ważny jest kunszt pisarski autora. Laini Taylor zdecydowanie taki posiada. Podczas czytania nie sposób nie dostrzec wyszlifowanego i wystudiowanego, pełnego barw języka. Fabuła "Marzyciela" jest równie pełna magii, jak sam jej język. Ta książka to niezwykła podróż dla Czytelników obdarzonych bujną fantazją, gdyż każdy z nich znajdzie coś tam dla siebie: mityczne, zapomniane miasto, niezwykli bohaterowie i przepiękny język autorki! Czytając "Marzyciela" nie mogłam się nadziwić z jaką dokładnością autorka wykreowała istniejący tam świat, jak również występujące tam postacie.   Nie mogę się doczekać, aby sięgnąć po kolejną część przygód młodego bibliotekarza! Więcej w recenzji.


TOP 5 NAJGORSZYCH KSIĄŻEK 2018 ROKU:


Szczerze mówiąc o wiele trudniej było mi wybrać te książki, które mi się w tym 2018 roku nie podobały, gdyż lista była całkiem spora. Niemniej jednak, udało mi się to zrobić i lista prezentuje się następująco: "Eleonora&Park" Rainbow Rowell, "Szewcy" Stanisława Ignacego Witkiewicza, "Lato koloru wiśni" Cariny Bartsch, "Zniknięcie słonia" Haruki 'ego Murakami-ego oraz "Mały przyjaciel" Donny Tartt.



"Eleonora&Park" Rainbow Rowell



Ta książka to dla mnie jakieś kompletne nieporozumienie. Zdecydowanie nie lubuję się w klimatach młodzieżowych, więc czytanie tej książki było dla mnie prawie koszmarem. Jeśli dodać do tego dwójkę nielogicznie myślących bohaterów to własnie wychodzi takie... coś. Sama koncepcja tej książki była bardzo ciekawa, ale jej wykonanie zupełnie nie przypadło mi do gustu i bardzo żałuję, że sięgnęłam po tę powieść. Po szczegóły mojego "zażalenia" zapraszam TUTAJ.

"Szewcy" Stanisław Ignacy Witkiewicz


"Szewcy" byli moją tegoroczną lekturą szkolną, której ze względu na język autora nie mogłam przeboleć. Wiem, że wielu uczniów (w tym ja również) nie może się połapać o co chodzi w lekturach z XX lecia międzywojennego. O tyle, ile dla mnie wszystkie inne lektury ("Ferdydurke", "Jądro ciemności", "Sklepy cynamonowe", "Proces") były zrozumiałe- a przynajmniej dało się doszukać w nich jakiegoś logicznego sensu, tak w "Szewcach" ja po prostu nie potrafiłam się go doszukać. Podczas czytania miałam wrażenie, że czytam o jakiś niewyobrażalnych bzdurach i ta lektura była własnie tą jak dla mnie bezsensowną i bez większego przekazu.


"Lato koloru wiśni" Carina Bartsch



Książka ta jest z gatunku NA, dlatego szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś o wiele lepszego, niż to, co zastałam. Spotkałam się z wręcz przerażająco nielogicznym zachowaniem bohaterów, co już samo w sobie wydaje się zatrważające, kiedy  mówi się o dwójce dorosłych ludzi, a nie dzieci bawiących się w piaskownicy.  Wielokrotnie próbowałam doszukać się jakiekolwiek sensu w postępowaniu głównych bohaterów, jednak niestety nie znalazłam. To właśnie jest główny powód, dla którego zdecydowałam się umieścić te książkę na mojej liście.  Więcej w recenzji.

"Zniknięcie słonia" Haruki Murakami


Murakami jako pisarz nie raz potrafi zadziwić, toteż kiedy sięgnęłam po zbiór opowiadań zatytułowany "Zniknięcie słonia" spodziewałam się odkryć tam, to, co odnalazłam w innych jego książkach- nostalgie, zwykłe codzienne życie bohaterów opisane w tak niezwykły sposób. Zamiast tego trafiłam na coś zupełnie innego, coś czego się nie spodziewałam, zbiór esów i floresów, w których niemożliwością jest doszukać się jakiegoś głębszego sensu. Mało tego, prawie każde z tych opowiadań jest niedokończone, co pozostawia niesmak. Zdecydowanie lepiej czyta mi się powieści Murakami'ego niż jego opowiadania. Po szczegóły zapraszam TUTAJ


"Mały przyjaciel" Donny Tartt


Powieść Donny Tartt zapowiadająca się jako kryminał z klasy B, okazała się być historią o dwunastoletniej dziewczynce interesującej się dinozaurami, co było powodem mojego rozczarowania tą książką. Była to jedyna książka, której nie byłam w stanie dokończyć, ponieważ zwyczajnie się nudziłam. Moje drugie spotkanie z tą autorką przyniosło następujący wniosek; jej twórczość zdecydowanie do mnie nie przemawia. Szczerze mówiąc, jestem zadowolona z tego faktu, gdyż dzięki temu mogłam zacząć czytać inną, o wiele bardziej interesującą mnie książkę.


To tyle. Jak Wy oceniacie pod względem książkowym rok 2018? Jakie są Wasze Najlepsze i Najgorsze Książki? Napiszcie w komentarzach!


3 komentarze:

  1. Imponująca liczba. Oby w 2019 było jak najwięcej cudownych książek!

    Do moich najlepszych książek 2018 zaliczam:
    "Madame" Libery
    "Kongres futurologiczny" S. Lema
    "Kafka nad morzem" Murakamiego

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję i również życzę Ci wspaniałych książek w Nowym Roku 💕💕💕💕

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę aby w tym roku było o wiele więcej tych dobrych książek.
    Najbardziej uwielbiam Sagę o Harrym Potterze i Zawiadowców.
    Najgorsza była "Pamiętnik Jedynaczki"

    OdpowiedzUsuń